WOJCIECH BARTNIK: TO BYŁO MOIM MARZENIEM
Czy historia zatoczy koło? Nasz ostatni medalista olimpijski spróbuje przełamać klątwę i po ponad trzech dekadach doprowadzić innego zawodnika do olimpijskiego podium.
- Ogromnie się cieszę. To był dzień pełen emocji. Zostałem trenerem Kadry Narodowej Seniorów. To w pewnym sensie było moim marzeniem. Igrzyska olimpijskie już za dwa i pół roku. Liczę na wsparcie kibiców, trzymajcie kciuki za mnie i naszych pięściarzy - mówi nominowany dziś na stanowisko selekcjonera Wojciech Bartnik.
Oleśniczanin sięgnął po brązowy medal olimpijski w Barcelonie (1992), choć w półfinale musiał mierzyć się nie tylko z rywalem, ale również sędzią ringowym (ostrzeżenie kosztowało go porażkę). Dostał wtedy propozycję przejścia na boks zawodowy z grupy Universum, jednak nie skorzystał z okazji. Na igrzyskach w Atenach i Sydney nie osiągnął już wielkich sukcesów, ale i nie miał szczęścia w losowaniu. W 1996 roku stanął jeszcze na podium Mistrzostw Europy.
Na ringu zawodowym debiutował w wieku 34 lat, a mimo tego zakończył karierę z rekordem 26-4-1 (10 KO). Jego karierę podsumowaliśmy w naszej serii z cyklu "Moje 15 rund". ZAPRASZAMY DO LEKTURY >>>
A że Wojtek ciągle "czuje" boks, udowodnił w rozmowie z BOKSER.ORG tuż przed walką Usyk vs Joshua.