ROBERT HELENIUS: ZNOKAUTUJĘ FURY'EGO
- Znokautuję Fury'ego - zapowiada Robert Helenius (31-3, 20 KO), który dzięki dwóm wygranym nad Adamem Kownackim wrócił na salony wagi ciężkiej.
Nazwisko Fina przewijało się ostatnio w kontekście ewentualnej walki z Tysonem Furym (31-0-1, 22 KO), o ile nic nie wyjdzie z negocjacji mistrza WBC z Dillianem Whyte'em.
- Fury będzie dla mnie łatwiejszym rywalem niż byłby Usyk. Znokautuję go. Czekamy jednak na oficjalną odpowiedź federacji WBA. Oczekuję, że zostanę uznany obowiązkowym pretendentem do tytułu z ramienia WBA. Zasłużyłem sobie na to i będę walczył poza ringiem o swoje prawa równe mocno, jak w ringu - zapowiada "Nordycki Koszmar", który liczy jednak na zwrot akcji i walkę z Furym.
- On wyglądał świetnie przeciwko Wilderowi, tylko że styl robi walkę, a mój styl by mu nie pasował. Czuję się lepiej niż przez całą karierę i zdobędę jeszcze tytuł mistrzowski - dodał Helenius.
Ale walkę z Furym z przymnością bym obejrzał.
O tym wlasnie pisuje, Heleniusy, Pulewy chowaja sie na 3-4 lata, obijaja rywali z 2-3 ligi, potem jedna walka i hop, zasluguję na walke z Furym, Muhammadem Alim i papiezem.
Robercik z cala czolowka zbierze grzmoty, tak jak polegl z Washingtonem.