ANDRZEJ WASILEWSKI DO SZPILKI: SZANUJ TO, CO CIĘ STWORZYŁO
Łukasz Furman, Nagranie własne
2022-01-09
Relacje Andrzeja Wasilewskiego z Arturem Szpilką (24-5, 16 KO) były pełne emocji oraz wzlotów i upadków. Ale wspólnie panowie zaszli bardzo daleko - do walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. I właśnie o przeszłości, ale i przyszłości Artura, porozmawialiśmy z jego wieloletnim promotorem. - Szpilka mógł zajść dużo dalej, ale nie zawsze nas słuchał. Spokojnie mógł być mistrzem świata kategorii cruiser - rozważa Wasilewski, szef grupy Knockout Promotions.
Mistrzem Świata jest na pewno Wasilewski w organizacji walk w tym o pasy.
Szpilka moim zdaniem jest mistrzem polski w promocji.
Jak bym mu coś radził to otwarcie agencji promocji zawodników sportów walki, zamiast dalszego boksowania.
Do Włodarczyka nie ma co wychodzić, bo jakiś podmuch jednostrzałowego Włodarczyka może go przewrócić.
A czy on nadaje się do MMA? Może w jakiejś formule bokserskiej, z jakimś youtuberem...
Szpilka ze swoim "idiot mode" do wagi ciężkiej gdzie jeden cios robi różnicę nie nadawał się. Być może wysoko doszedłby w junior ciężkiej.
No ale on wolał siedzieć Dłużej w więzieniu. Być może to że go zawinęli uchroniło go od porażki w debiucie z Bartnikiem.
A co do wiezienia to nie znam osoby, ktora "wolalaby" dluzej posiedziec. Nie byles tam zapewne, stad lekkosc rzucania tezami. Nie masz pojecia jak tam jest!
Z Bartnikiem to nie mialbyc debiut
bokserski ty szejku, przestaje cię lubić
nie kumam co gadasz, twej jazdy w ogóle
słowami mnie tłuczesz, jak bili mnie ciule
na orgu pudelku i kiepskich tam forach
robili zwyczajnie, mi koło to pióra
ja byłem twardziel, z gitowskiej familii
więc prostowałem, w swej zawsze homilii
te pomówienia i bajki dla dzieci
mówiłem co myślę, bez żadnych ogródek
jak dobry synuś, co zbytnio też bredzi
zwyczajnie robiłem, to z dobrych pobudek
nie sram w swe gniazdo, choć może cuś kłamie
powiem ci prawdę, jedną nie złamie
siebie i zasad, co dają mi siłę
to za nie i forsę, zawsze się biłem
Kto słucha nie błądzi, ja byłem głuchawy
słuchają niech młodzi, nie dla zabawy
a dla efektu i wielkich cymesów
by bez defektów, sięgnęli sukcesów
W sumie jest spoko i zacnie mi wyszło
ale ostatnio, coś jakby prysło
czar ten też cały i nowe to cele
je właśnie układam, choć większość się śmieje
ogarniam już temat, zostanę aktorem
zagram w komediach, nie ściemniam pierdolę
będzie zabawnie, powaga gitara
zagram boksera, nokaut i kara
to będzie tytuł, jednej historii
jak Zbrodnia i kara, w swej alegorii
mocne przesłanie, z wizją na lata
prawy sierpowy, ścina od kata
brzmi chyba fajnie i robi robotę
działam już ostro, a robię co mogę
będą oskary i wielkie dni chwały
a wszystkie lamusy, mnie będą się bały
Kto słucha nie błądzi, ja byłem głuchawy
słuchają niech młodzi, nie dla zabawy
a dla efektu i wielkich cymesów
by bez defektów, sięgnęli sukcesów
Wlodarczyk? Niech Szpilka wyjdzie do Tigera -zostalby znokautowany, a tak sie wygrazal Michalczewskemu
Wzoruj sie na Gicie .Tylko nie szczyj jak w jape dostaniesz jak On .
Jaki to przykład dla społeczeństwa daje ? Że ludzie dla kilku złotych kumają sie z patolami społecznymi?
Pomyliłeś garusów :) Posiedzieć to wolał Kostecki, przed walką z Jonesem jr. Trzeba było się naprawdę postarać, żeby za zarzuty, jakie wtedy miał Kostecki, pójść na twardą odsiadkę. Ale Dawid to był talent, na rozprawach doprowadzał sąd do ciężkiej furii i w ogóle zachowywał się jak małpiszon. Sędzia tylko czekał na okazję, żeby go udupić. Więc dostał wyrok bez zawiasów, a jak się na horyzoncie pojawiła walka z Royem, to mu po złości nie pozwolił jej stoczyć, łamiąc Cyganowi karierę do końca.
Pod względem medialnym w trakcie odsiadki Szpilka był jeszcze małym kajtkiem. Nikt go nie znał, mało kto o nim słyszał. I pewnie tak by już zostało, gdyby nie geniusz Wasilewskiego, który Szpilkę wtedy jeszcze podpuszczał. Te więzienne gadki, wszystkie te "pozdrowienia dla więzienia", sadzenie się na diabli wiedzą jakiego "gita", to był wspaniały i przemyślany PR. Negatywny, ale piekielnie skuteczny. Sam Szpilka też świetnie wszedł w rolę, nawet nie trzeba go było zachęcać. A potem już się potoczyło.
I toczyłoby się jeszcze lepiej, gdyby Artur nie miał we łbie fiu bździu i albo faktycznie zbił do cruiser, albo pozwolił Wasilewskiemu wykonywać jego robotę. Bo Wasilewski w końcu by Szpilkę doholował do walki o pas, ale nie z Wilderem, tylko kimś mniej okropnym. Nie wiem, choćby Arreolą. Szpilka by z nim wtedy i tak przegrał, tak jak później z Kownackim, ale szanse miałby na pewno większe niż z Wilderem. A tak - wyszło jak wyszło. Teraz już nie ma co gdybać, Szpilka to sportowy wrak.
Jaką zbyt mocną budowę na cruzera, zmiłuj się...
Budowa Szpilki jest stworzona na 85-90 kg, wszystko ponad to jest nienaturalne dla niego. Tak, ja wiem, że ważył 105, 110, 120, 100-tryliard. Fajnie, ale to gówno znaczy, ja też mogę przy 183 zrobić wagę 150. Będę ciężkim? Nie, nie będę. Szpilka nigdy ciężkim naturalnie nie był, to jest dużo mniejszy kościec, Szpilka nawet na juniorciężką ma odrobinę mały kościec, ja bym go widział tak między półciężką a juniorciężką.
Wszystko inne to był hype i udawanie dużego agresywnego gita.
Nie, on jest mały, a nie duży. Zobacz sobie na jakiej wysokości Szpilka ma barki, jak wiele nadrabia szyją, gdyby nie ta jego długa szyja, to miałby z 180-183 cm.
Tutaj nie ma nawet o czym dyskutować.
A czy lepiej byłoby gdyby próbował w cruzer? Moim zdaniem finansowo dla niego - raczej nie.
@sambor
to Szpilka ma nową dziewczynę? bo chyba nie mówisz o tym patusiarkim glonojadzie?
Zwróć uwagę na nogi Szpilki. To nie są rachityczne nóżki typowe dla bokserów, ale mocne męskie umięśnione kończyny dolne. A one ważą odpowiednio. Dlatego np. Gassijew już z Usykiem walczył "na ostatnich nogach", a potem poszedł do HW, a wyższy o jakieś 7-8 cm Okolie jest cruiserem. Dlatego np. Lebiediew boksował w cruiser, a nie w średniej, Proksa w średniej, a nie w lekkiej itp itd. Szpilka z Radczenką nie zrobił pełnego limitu CW, najadł się do syta w ciągu dnia przed walką, a i tak był w tym pojedynku cienkim Bolkiem. To nie była tylko kwestia kiepskiej odporności na ciosy, ale ogólnej słabości wynikającej z nadmiernego odchudzenia.