JUBILEUSZOWE ZWYCIĘSTWO FRANKA SANCHEZA
Namaszczony przez Canelo na przyszłego mistrza świata wagi ciężkiej Frank Sanchez (20-0, 13 KO) pewnie ograł weterana Christiana Hammera (26-9, 16 KO).
Od początku uwidoczniła się przewaga szybkości na korzyść Kubańczyka, który wciągał przeciwnika na kontrę. Rumun natomiast za wszelką cenę próbował skrócić dystans. W połowie trzeciej rundy Sanchez trafił prawym krzyżowym na górę, natychmiast poprawił lewym hakiem w okolice wątroby i były mistrz świata juniorów w boksie olimpijskim był w dużym kryzysie. Co prawda nie przyklęknął i obyło się bez nokdaunu, ale ta akcja zabrała mu sporo oddechu i świeżości.
Od rundy czwartej aż do końca pojedynek trochę rozczarował. Cały czas kontrolował go faworyt, lecz boksował w jednostajnym tempie, zadowalając się wysokim prowadzeniem. Dopiero w ostatniej odsłonie wrzucił wyższy bieg, ale też nie ten najwyższy. Hammer był liczony na dwadzieścia sekund przed ostatnim gongiem po lewym prostym, ale nie sam cios, a złe ustawienie nóg tak naprawdę doprowadziło do tego nokdaunu.
Sędziowie nie mogli mieć wątpliwości i orzekli zgodnie wygraną Kubańczyka w stosunku 100:89.
Data: 28-12-2021 22:12:46
Na dzien dzisiejszy realnym zagrozeniem dla Furego jest Sanchez i wierze, ze juz w 2022 roku otrzyma pod koniec roku swoja szanse.
Czegoś tu nie kumam, ale spoko, dopiero dzień po Nowym Roku ;)