ORTIZ vs MARTIN: WYPOWIEDZI Z KONFERENCJI PRASOWEJ
Były mistrz świata wagi ciężkiej Charles Martin (28-2-1, 25 KO) zmierzy się jutro na noworocznej gali w Hollywood z Luisem Ortizem (32-2, 27 KO) w eliminatorze IBF. Oto wypowiedzi 35-letniego Martina i 42-letniego Ortiza z ostatniej konferencji prasowej. Wielka wojna w królewskiej dywizji na rozpoczęcie roku? Na to liczymy.
STS: LUIS ORTIZ FAWORYTEM, NA WYGRANEJ MARTINA FAJNIE ZAROBICIE >>>
Charles Martin: to będzie wspaniała walka. Dwóch mańkutów, którzy potrafią dobrze boksować i konkretnie uderzyć. Znokautuję Ortiza. Nie byłem sprawiedliwie oceniany, teraz stoczę pierwszą z czterech walk, zanim przejdę na emeryturę. Chcę samych wielkich pojedynków, chcę stoczyć rewanż z Anthonym Joshuą (Joshua zdetronizował Martina w 2016 roku - przyp.red.), a potem trzecią walkę. Chcę skopać mu tyłek dwa razy z rzędu. Pracowałem z moim trenerem Mannym Roblesem bardzo ciężko, teraz muszę wykonać swoją robotę. Jestem gotowy. Mam nadzieję, że po zwycięstwie nad Ortizem przystąpię do walki mistrzowskiej, ale nie mam zamiaru wybiegać zbyt daleko w przyszłość.
Luis Ortiz: kiedy Martin mówi o nokaucie, to budzi mój śmiech, bo każdy tak mówi. Ja też mam złe intencje. W każdej rundzie może przyjść nokautujący cios. Ale ostatecznie to ja go zadam. Cieszę się, że Martin tak ciężko trenował, zobaczymy, jak poradzi sobie ze mną. Wejdzie do ringu z zawodnikiem, który umie się zaadaptować do każdych warunków. Mój umysł i moja dusza są czyste i zdrowe, to najważniejsze. W sobotę zobaczycie także, w jakiej formie fizycznej się znajduję.
Przypomnijmy, że w swojej ostatniej dotychczas walce Charles Martin pokonał przed czasem (TKO w szóstej rundzie) Geralda Washingtona w lutym zeszłego roku. Natomiast Ortiz w swoim ostatnim dotychczas pojedynku pokonał przez nokaut w pierwszej rundzie Alexandra Floresa w listopadzie zeszłego roku, powracając po porażce przez nokaut w rewanżu z Deontayem Wilderem (listopad 2019).
Gala w Hollywood rozpocznie się w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu o godzinie 2:00. Transmisję w Polsce przeprowadzi TVP Sport. Oprócz pojedynku wieczoru czeka nas kilka innych ciekawych walk w wadze ciężkiej: Frank Sanchez vs Christian Hammer, Jonnie Rice vs Michael Coffie II, Gerald Washington vs Ali Eren Demirezen i Wiktor Wichryst vs Iago Kiladze.
Spodziewwam sie jednak że 148 latek znajdzie w sobie te resztki młodzieńczej fantazji i usadzi upalonego Krzysia
Niby to możliwe ale takie wręcz nierealne dla mnie. Martin nigdy nie błysnął na wysokim poziomie. Przygłupy podłapały tą jego niby wielką zdolność do bycia śliskim ale wszystko to zweryfikował AJ. Później Kownacki którego maksa już dobitnie znamy dał z nim wojenkę w której był nieznacznie lepszy co dobitnie stawia Martina w pewnym szeregu.
Zawsze uważałem że Ortiz jest nieco przeceniany. Te zachwyty ludzi sugerujące że to nieformalny nr 1...
Litość...
Natomiast to kawał zawodnika. Swojego czasu ostry technik z naprawdę groźną ofensywą. Obecnie to już kilka lat do przodu i dwa nokauty od Wildera gdzie Kubano zawiódł natomiast gdzie tam temu ćpunkowi któremu marzy się kolejna wypłata do niego.
Regres jest możliwy ale żeby go Martin przełamał czy pokonał to mi się nie chce wierzyć. Myślę że Ortiz wygra. Albo przed czasem po złapaniu tego głąba na coś konkretnego albo co najmniej na punkty. Trzeba oddać Martinowi że potrafi wytrwać nieco więcej niż sugerowało starcie z AJ-em natomiast myślę że pojedynczy strzał ma jednak mimo wszystko znacznie bardziej niebezpieczny Ortiz niż nasz bijący jajka Adam...
A ciało ze szczególnym uwzględnieniem krwioobiegu?
Też słabi?
Zastanawia mnie jednak, czy Ortiz za bardzo nie rdzewieje. Dość wspomnieć, że siedem (w sumie osiem, wszystkiego naj w 2022 moi drodzy!) objechał go waciany Cunningham a później było KO od Breazeale i wpadka na dopingu z Kuźminem. Jednym słowem, starość dopadła go na dobre.
Nie, nie będzie bo te analizy były gówno warte.
A co do walki to Ortiz wygra na luzie. Jak się już zestarzał to po prostu wygra na punkty. W przeciwnym razie będzie KO na beznadziejnym Martinie