'ZMOTYWOWANY FURY POWINIEN SOBIE PORADZIĆ Z RUIZEM JUNIOREM'
Uznany amerykański trener Brandon Krause wypowiedział się na temat wielkiej walki, która może nas czekać w marcu w Las Vegas. Mowa o pojedynku między mistrzem świata WBC wagi ciężkiej Tysonem Furym (31-0-1, 22 KO) i byłym czempionem IBF, WBA i WBO - Andym Ruizem Juniorem (34-2, 22 KO).
TRENER WILDERA: KIEDYŚ POSTAWIŁBYM NA FURY'EGO, DZIŚ STAWIAM NA USYKA >>>
Przypomnijmy, że nakazana na początku grudnia przez federację walka Fury'ego z tymczasowym czempionem Dillianem Whyte'em miała się odbyć w pierwszym kwartale przyszłego roku. W tej chwili wygląda jednak na to, że perspektywa tego pojedynku się oddala.
Dillian Whyte wciąż czeka na wyrok sądu arbitrażowego w sprawie, którą Brytyjczyk wytoczył federacji WBC. Kwestią sporną jest stosunek podziału pieniędzy w walce mistrzowskiej, do której ma przystąpić Whyte. Decyzję sądu poznamy dopiero w marcu, więc promotorzy wskazują nową drogę dla "Króla Cyganów".
Współpromotor Fury'ego, szef grupy Top Rank Bob Arum stwierdził w tym tygodniu, że Tyson może się w marcu zmierzyć z Ruizem Juniorem w Las Vegas lub z dwukrotnym pogromcą Adam Kownackiego Robertem Heleniusem w Manchesterze.
- Nie można lekceważyć Andy'ego Ruiza Juniora. Trzeba przyznać, że Tyson Fury pokazałby duże jaja wchodząc z Ruizem do ringu od razu po trylogii z Deontayem Wilderem. Żeby wygrać z Furym, Ruiz nie może z nim boksować zbyt technicznie, musi bombardować korpus i być bardzo agresywnym w zwarciach. Walczyć na granicy faulu, w ten sposób, żeby Fury nie wieszał się na nim zbyt często - powiedział Brandon Krause.
- Fury powinien natomiast korzystać ze swoich warunków fizycznych i pracy nóg. Tylko tyle i aż tyle. Fury jest wyjątkowy i jeśli odpowiednio się zmotywuje, powinien poradzić sobie z Ruizem - dodał amerykański fachowiec.