FROCH: ANTHONY JOSHUA NIE POWINIEN ZMIENIAĆ TRENERA
Były mistrz świata wagi super średniej, Carl Froch wypowiedział się na temat rewanżowej walki Anthony'ego Joshuy (24-2, 22 KO) z Aleksandrem Usykiem (19-0, 13 KO), która czeka nas prawdopodobnie w pierwszej połowie przyszłego roku. Ukrainiec zdetronizował AJ'a we wrześniu, a teraz zmieni być może trenera i wróci do bardziej agresywnego stylu. Właśnie na tych aspektach skupia się Froch.
JOSHUA SZYKUJE SIĘ W DUBAJU DO REWANŻU Z USYKIEM (RELACJA I WIDEO) >>>
- Myślę, że Joshua musi na nowo odkryć ten sam eksplozywny styl i bezlitosny instynkt, które pokazał w wygranej walce z Władimirem Kliczką. AJ jest większy, silniejszy i ma większy zasięg ramion niż Usyk. Ma wszystkie fizyczne atuty potrzebne do tego, by wygrać ten pojedynek. Musi rozpalić dawny ogień, może pokonać każdego, zwłaszcza dużo mniejszego Usyka - powiedział 44-letni Froch.
- AJ mówił o współpracy z nowymi trenerami, ale moim zdaniem powinien pozostać z Robem McCrackenem (niegdyś trenerem m.in. Frocha - przyp.red.) i zmniejszyć swoją ekipę zamiast ją zwiększać. To działało w moim przypadku, ale nie jestem Anthonym Joshuą. Dbałem o szczegóły, analizowałem wiele spraw, ale przede wszystkim bezgranicznie wierzyłem w swojego trenera - dodał zwany "Cobrą" Brytyjczyk.
To zresztą nie pierwszy raz gdy nie udało mu się pomóc AJ w trudnych warunkach.
Dodatkowo facet zdaje się stracił autorytet chyba bo pozwolił by AJ zatrudniał kilka osób które mu pomagały po wpadce z Ruizem a to był jawny sygnał że Joshua sądzi że coś pozostaje niedopracowane.
Wg mnie Joshua potrzebuje kogoś innego. Kogoś kogo będzie słuchał w 100 procentach i kogoś kto będzie miał dobry pomysł jak poskładać to wszystko do kupy. Bo Joshua ma świetne możliwości ale po wtopie z Ruizem być może nieco za mocno poszedł w kierunku w którym traci sporo istotnych atutów.
Rob tego nie poskłada skoro AJ jawnie szuka nowych rozwiązań .
Tylko żeby nie było że sugeruje że to wina McCrackena tylko. Nie o to chodzi. Na pewno można uznać że zawiodła jego praca w narożniku i brak planu b ale to zawodnik koniec końców jest tym który może coś zrobić albo nie.
Z drugiej strony zgadzam się z BD, jesli skończyło się zaufanie, trzeba iść naprzód, ze świadomością jednak, że te nowe rozwiązania niekoniecznie będą lepsze od starych.