HEARN: JOSHUA ZREWANŻUJE SIĘ USYKOWI I ZAWALCZY Z FURYM
- Joshua będzie trzykrotnym mistrzem świata, święcie w to wierzę - mówi Eddie Hearn, promotor Anthony'ego Joshuy (24-2, 22 KO). A żeby to zrobić, AJ musi na wiosnę zrewanżować się Aleksandrowi Usykowi (19-0, 13 KO) za porażkę z końca września.
Na ten moment najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest druga walka pomiędzy tymi wojownikami w kwietniu w Wielkiej Brytanii. Usyk przed pierwszym pojedynkiem - oczywiście za dodatkową opłatą, podpisał klauzulę o rewanżu w razie swojego zwycięstwa.
- Kwiecień to realny scenariusz. Mamy oferty z całego świata, jednak moim zdaniem walka odbędzie się znów w Wielkiej Brytanii. Powoli zbliża się czas, bym usiadł do rozmów z Aleksandrem Krasjukiem i żebyśmy wspólnie wybrali datę ich drugiej potyczki. AJ nie chciał słyszeć o odstępnym za walkę, Dillian Whyte też nie chciał o tym słyszeć, dlatego może lepiej, żeby najpierw doszło do rewanżu AJ-a z Usykiem oraz walki Whyte'a z Tysonem Furym, a dopiero potem pomyślimy o pełnej unifikacji. To zresztą naprawdę dobre walki - kontynuował brytyjski promotor.
- Joshua to wojownik. On wciąż kocha boks i wygrywanie. Wierzę, że odzyska tytuł mistrzowski, zrewanżuje się Usykowi, a potem zmierzy się z Furym, Whyte'em i Wilderem. Nigdy nikogo nie unikał i wróci z przytupem w przyszłym roku - zakończył Hearn.
Caly jego team (wraz z łasym na hajs Hearnem) w mojej opinii powinien od poczatku tonowac AJa i mowic "daj sobie chwile na zastanowienie, sa inne opcje, przeanalizujmy", zamiast tego jak tylko AJ powiedzial po walce, ze chce rewanzu to jego team przyklaskiwal twierdzac "to jest prawdziwy wojownik, nie szuka wymowek, wielki bohater, zmienimy taktyke i rozjedziemy malego ukra".
Biorą walkę bo co im pozostało? oddadzą pasy? a tak zarobią, wypełnią stadion i może uda się zrewanżować ,co to za mistrz który nie bierze rewanżu.
zarobic mogliby (moze nawet wiecej), wystarczy ze dostaliby gwarancje walki z wygranym unifikacji. W ten sposob walka o pas caly czas by byla, dodatkowa kasa - by byla.
Oficjalnie zapewne by tego tak nie przedstawili, ale wystarczy odegrac ladny teatr (byc moze do tego dojdzie).
- aj oglasza kontuzje, ale zeby nie blokowac HW proponuje aby mistrzowie zmierzyli sie ze soba pod warunkiem ze on zawalczy z wygranym - jezeli sie nie godza to Usyk musi czekac az AJ wyzdrowieje (zakladam, ze w kontrakcie czas na rewanz byl okreslony na min rok albo i wiecej) - co daje ajowi dodatkowy czas, a patrzac na wiek oraz atuty ukrainca, czas powinien dzialac na korzysc bryta
- kontuzji oczywiscie nie ma wiec AJ moze pracowac nad bledami, w tym czasie dochodzi do unifikacji, po walce wygrany rowniez musi odpoczac kilka miesiecy co daje dodatkowy czas AJowi
"(AJ) Nigdy nikogo nie unikał (...)"
A Usyka w ostatniej rundzie nie unikał, a?
;-)
Świeżo po porażce sugerowałem podobne scenariusze co user marcinm- że Joshua powinien sprzedać problem Usyka Fury'emu a samemu spokojnie się odbudować i czekać. Teraz na chłodno uważam że byłaby to debilna postawa i sporo by na tym stracili.
Po pierwsze jak już wspomniałem kibice szybko się lubią "przegrupowywać" i zmieniać zdanie. Pomijając fakt tego że AJ dorobił się już naprawdę gigantycznej ilości hejterów wieszczących mu potknięcia na każdym kroku doszło ogromne grono które nagle stwierdziło że facet nie ma najmniejszych szans na zrobienie czegoś więcej w ewentualnym rewanżu i jedyne co go czeka to KO...
Cóż. Oczywiście że to możliwe że się nie uda ale jak wspomniałem wyżej odmawianie całkowitych szans AJ-owi jest po prostu głupie. Ten facet ma parametry i umiejętności by to zrobić. Poza tym to tylko ludzie- Usyk również. Gorszy dzień, więcej szczęścia po drugiej stronie, idealny strzał (Joshua to rasowy punczer)- tu nie ma miejsca na całkowity brak wiary. Tu trzeba spróbować zrobić trochę więcej i spróbować.
Po drugie za nic w świecie nie można wierzyć że taki Fury np w razie zunifikowania tytułów nawet gdyby coś naobiecywał dałby później walkę Antkowi. Mogłoby się skończyć tak że Fury ogłosiłby zakończenie kariery i tyle by Joshua z tego miał że zostałby na lodzie w niemalże takiej samej sytuacji dodając do tego mocno osłabiony szacunek kibiców.
Po trzecie właśnie wyżej wspomniany szacunek i zszargana opinia. Joshua oddając to starcie jawnie przyzna się że się Usyka bał i nie miał wiary w to że uda się go pokonać. To duży uszczerbek na reputacji. To tak jakby uciekł przed rewanżem z Ruizem i oddał możliwość odegrania się walkowerem.
Joshua powinien wziąć walkę z Usykiem i dać z siebie 110%.
Nawet jeśli przegra ale odda serducho zyska więcej niż kombinując jak tu się prześlizgnąć do ewentualnej walki o wszystkie pasy. Znaleźć dobrego mentora który obudzi w nim wiarę i trzeźwo oceni sytuację i do boju. McCracken zawiódł- rozumiem przywiązanie itd ale jeśli całą walkę facet ględził AJ-owi że jest wspaniale by nagle w ostatniej rundzie zasugerować nagle że potrzebują nokautu- no ta postawa to było jakieś nieporozumienie.
AJ dużo się już nie nauczy. Może pewne aspekty poprawić ale głównie musi skorzystać w rewanżu z tego co już w sobie ma i miał. Znaleźć odpowiednią równowagę między technicznym boksem na dystans a tymi morderczymi zrywami które serwował w przeszłości. Musi iść za ciosem. Udało mu się zranić Usyka w 1 walce ale kompletnie z tego nie skorzystał. Teraz musi łapać każdą okazję kosztem ryzyka i tyle.
Mam tylko nadzieję, że to parcie na pasy zemści się na nim i to Usyk wyniesie więcej z pierwszej walki i rozstrzygnie rewanż na swoją korzyść jeszcze dobitniej. Ukrainiec to lepszy pięściarz i lepszy ambasador tego sportu.