CHARLES MARTIN HARUJE PRZED NOWOROCZNYM STARCIEM Z ORTIZEM
Były mistrz świata wagi ciężkiej Charles Martin (28-2-1, 25 KO) zmierzy się pierwszego stycznia na noworocznej gali w Hollywood z Luisem Ortizem (32-2, 27 KO) w eliminatorze IBF. Dziś prezentowaliśmy już ostatnią wypowiedź Ortiza o tym pojedynku, teraz czas na głos Charlesa Martina.
LUIS ORTIZ: KŁADZIEMY OSTATNIE SZLIFY PRZED WALKĄ Z MARTINEM >>>
- Dzień w dzień trenuję cholernie ciężko. Nie odpuszczam ani jednego biegu, ani jednej sesji z ciężarami, ani jednego treningu bokserskiego, ani jednego specjalnego posiłku. To wszystko widać. Wyglądam cholernie mocno i kocham to. Od rana do wieczora dbam o siebie, robię wszystko, co potrzeba. Zdałem sobie sprawę, że poświęcenie i ciężka praca to jedyny powód wspaniałych wyników w tym sporcie - powiedział Martin, który w swojej ostatniej walce pokonał przed czasem Geralda Washingtona w lutym zeszłego roku.
- Ortiz to duży, silny, niebezpieczny gość. Muszę być w tej walce w swojej najlepszej dyspozycji. Muszę złamać Ortiza, bo jeżeli nie będę wywierał odpowiedniej presji, to on może mieć swoje szanse na pełnym dystansie. Muszę wejść do ringu, naciskać pedał gazu w odpowiednim momencie, zachować koncentrację i wykonać swój plan - dodał 35-letni Amerykanin, pracujący obecnie z byłym trenerem Andy'ego Ruiza Juniora, Mannym Roblesem.