LUIS ORTIZ: KŁADZIEMY OSTATNIE SZLIFY PRZED WALKĄ Z MARTINEM
Pierwszego stycznia czeka nas noworoczna gala w Hollywood, której walką wieczoru jest pojedynek Luisa Ortiza (32-2, 27 KO) z Charlesem Martinem (28-2-1, 25 KO) o statusie eliminatora do pasa IBF wagi ciężkiej. Kubańczyk zapowiada, że wyśle zawodnikom królewskiej dywizji mocny komunikat swoim występem.
CHARLES MARTIN: BARDZO SIĘ ROZWINĄŁEM, ZOBACZYCIE CO ZROBIĘ Z ORTIZEM >>>
- Właściwie mieszkam w sali treningowej, teraz kładziemy ostatnie szlify przed walką z Martinem. Wiemy, że w walce z nim nie możemy spocząć na laurach, nie możemy go zlekceważyć. Przygotowaliśmy plan i jesteśmy pewni, że zadziała. Będziemy mieli odpowiedź na wszytko, co Martin wniesie do ringu - powiedział Ortiz, który w swojej ostatniej walce pokonał przez nokaut w pierwszej rundzie Alexandra Floresa w listopadzie zeszłego roku, powracając po porażce przez nokaut w rewanżu z Deontayem Wilderem (listopad 2019).
- Niech on wierzy w to, że jestem już tylko gościem, na którego plecach wchodzi się na szczyt. Każdy wie, że walka ze mną to golgota, niezwykle trudna droga. Oni patrzą na mnie jak na starego człowieka, jednak mój umysł jest silny, każdy mój pojedynek to wiadomość, którą wysyłam scenie wagi ciężkiej - dodał 42-letni Kubańczyk.