HEARN: JEŚLI CHISORA PRZETRWA 4 RUNDY, TO POKONA WILDERA
Dereck Chisora (32-12, 23 KO) i Deontay Wilder (42-2-1, 41 KO) ponieśli porażki w ostatnich walkach, pozostawili jednak po sobie świetne wrażenie. Kto więc nie chciałby zobaczyć ich teraz naprzeciw siebie?
- Dereck oddał siebie całego tej dyscyplinie i szczerze mówiąc wolałbym, żeby odszedł teraz na emeryturę. Ale to oczywiście tylko jego decyzja - powiedział po wszystkim ten, który go właśnie pobił, czyli Joseph Parker.
- Dereck to mój kumpel i ciężko było patrzeć, jak przyjmuje tyle czystych i ciężkich ciosów - mówi w podobnym tonie emerytowany już Tony Bellew. Ale sam Chisora złożył jasną deklarację. - Je**ć emeryturę! Wracam latem, suk*!
Wszystko chętnie wykorzysta promotor Eddie Hearn, który zachwala angielskiego wojownika, byłego mistrza Europy i pretendenta do pasa WBC.
- Chisora przegrywał tylko z elitą wagi ciężkiej. Wilder to wciąż elita, ale Dereck mógłby go pokonać. Wystarczyłoby, żeby wyszedł poza czwartą rundę, choć z Wilderem to zawsze duże zagrożenie - powiedział Hearn.
Chisora nawet nie ma czym uderzyc. Wszyscy wiemy, ze to cepiarz, ale on juz nawet nie patrzy gdzie rzuca te ciosy. Z Parkerem wygladalo to smutno. Bil biednego Parkera po lokciach z lbem schowanym pod brzuch, na slepo, zero zlych intencji, po prostu cepienie. To sa ciosy dobre pod remize, ale nie do walki z czolowka HW. Parker to wata, a podbrodkowymi kladl Chisore na liny. Wilder to B52 przy Parkerze.
To dla Różańskiego go