CHAVEZ JR W KOŃCU WYGRAŁ, MISTRZ OLIMPIJSKI NIE ZAWODZI
Uzupełniamy wyniki ze świata boksu, bo w kończący się weekend działo się naprawdę dużo.
Utytułowany Ricky Burns (44-8-1, 16 KO) nie składa broni pomimo 38 lat na karku. Były mistrz świata trzech kategorii wrócił po dwóch latach i pokonał Emiliano Domingueza (26-10-1, 10 KO). Sędziowie punktowali 98:92, 99:91 i 100:91.
"Ciężki" Władysław Sirenko (19-0, 16 KO) zastopował w szóstym starciu twardego Andrieja Rudenkę (34-6, 20 KO).
Mistrz olimpijski i mistrz świata w boksie olimpijskim - Danijar Jeleussinow (11-0, 6 KO), sięgnął po pas mniej prestiżowej federacji IBO wagi półśredniej punktując Juana Hernana Lealę (15-2, 4 KO). Sędziowie punktowali na korzyść Kazacha 120:106 i dwukrotnie 120:105, co najlepiej oddaje obraz tej potyczki.
Julio Cesar Chavez Jr (53-6-1, 34 KO) próbuje odzyskać dobrą twarz po bardzo słabych występach w ostatnich latach, wpadkach na wadze i innych wybrykach. Były mistrz świata wagi średniej pokonał jednogłośną decyzją sędziów (nie podano szczegółów...) Davida Zegarrę (34-7, 21 KO).
Steve Rolls (21-1, 12 KO) po nokaucie z rąk Giennadija Gołowkina zanotował drugą "czasówkę". Tym razem znokautował w dziewiątej odsłonie Christophera Brookera (16-9, 6 KO).
Sirenko nie zademonstrował jakichś szczególnych umiejętności bokserskich, ale pokazał się jako nieprzeciętny osiłek.