ALLEN: FURY TO MASZYNA, NIE DAJĘ WIĘKSZYCH SZANS WHYTE'OWI
Dillian Whyte (28-2, 19 KO) zadał Davidowi Allenowi (19-5-2, 16 KO) pierwszą zawodową porażkę - na punkty. Teraz będzie atakował Tysona Fury'ego (31-0-1, 22 KO) i jego pas WBC. Allen w przeszłości sparował z Furym i stawia go w roli wyraźnego faworyta.
- Dla mnie Tyson to obecnie najlepszy bokser wagi ciężkiej na tej planecie. Skończy jako jeden z najwybitniejszych w historii, więc przed Dillianem bardzo trudne zadanie. Co prawda bije bardzo mocno, fajnie szuka ciosów na korpus i ma dobry lewy prosty, lecz na wszystkie te rzeczy Fury znajdzie odpowiedź. Ciężko będzie przedrzeć się przez jego zasięg. A nawet jeśli Dillian wejdzie w swój dystans, to jak często widzieliście Tysona zranionego? On przecież dopiero co wygrał dwukrotnie z największym od dwudziestu-trzydziestu lat puncherem wagi ciężkiej. Dlatego choć Whyte jest mocny i dobry, moim zdaniem Fury znajdzie odpowiedź na wszystko, co mu Dillian zaproponuje - uważa Allen.
- Mimo iż mam wyraźnego faworyta, to wciąż interesująca walka. W końcu Whyte to zawodnik z czołowej dziesiątki na świecie, być może nawet z czołowej piątki. To jedno z lepszych zestawień jakie można dziś zrobić w wadze ciężkiej. Tylko Tyson tak odskoczył w moich oczach reszcie, że chyba nie powinien mieć problemów z kolejnym zwycięstwem. Nie sądzę, aby na tej planecie był człowiek, który mógłby wygrać siedem z dwunastu rund z Furym. Dlatego szanse Whyte'a upatruję wyłącznie w nokaucie. A nie daję mu na to większych szans. Fury w ostatniej potyczce z Wilderem był jak maszyna - dodał Allen.
TRENER FURY'EGO: IDZIEMY PO NOKAUT >>>
Promotor Frank Warren wstępnie podaje datę marcową oraz wielki obiekt Principality Stadium w Cardiff, mogący pomieścić ponad 80 tysięcy kibiców boksu.