DUŻA WALKA JOYCE'A W POŁOWIE LUTEGO
Redakcja, TalkSport
2021-12-16
Joe Joyce (13-0, 12 KO) wróci dużą walką. Szczegółów nie znamy, poza datą. Wicemistrz olimpijski wagi super ciężkiej wystąpi 12 lutego w Londynie.
O wszystkim poinformował jego promotor Frank Warren. Joyce jeszcze niedawno był przymierzany do mistrza WBC Tysona Fury'ego, temu jednak federacja narzuca obowiązkową obronę z Dillianem Whyte'em.
Rywal dla Joyce'a jest już wybrany i podpisany. Oficjalne ogłoszenie nastąpi podczas środowej konferencji prasowej. - To będzie duża walka - mówi tajemniczo Warren.
Przypomnijmy, że dwumetrowy Joyce stoczył w tym roku tylko jedną walkę. Pod koniec lipca zastopował w szóstej rundzie byłego pretendenta do tytułu, Carlosa Takama.
Chyba, że któryś z bardziej znanych prospektów.
Większość czołowych zawodników obecnie jest zajęta.
A co Ortiz się wysypał?
Ajagba to na drugą przegraną z rzędu raczej nie może sobie pozwolić. A moim zdaniem Joyce łatwo by go pokonał.
A dla Hrgovica jednak ryzyko. Jak dla mnie niech śmiało je podejmuje. Walka byłaby mega.
@canislupuscampestris
No zależy jak na to patrzeć. Wallin to ten, który jeszcze niedawno miał się bić o obowiązkowego do WBC. Ale go olano. W skali Joyca oraz obecnej dostępności, to tak, myślę że to całkiem spora walka.
No chyba że oni wiedzą coś więcej na przykład o Martin vs Ortiz. I że to tej walki nie dojdzie. Chociaż trudno mi sobie wyobrazić to, bo to main event noworocznej gali.
A nie słychać nic o dowołaniu którejś z nadchodzących walk. Więc chyba raczej nikt z Ortiz/Martin/Chisora/Parker/Ruiz Jr/ White...
Słusznie. Nie pomyślałem o Heleniusie. Też prawdopodobna opcja.
Kabayel? Kto wie. Ale o nim to w ogóle cicho. Czekają na złoty strzał :-)
Dla mnie więc odpada ktoś taki jak Hrgovic. Yoka również.
Dużo nazwisk pozajmowanych.
Pulev? Myślę że on właśnie znalazł inny sposób na "królowanie i zarabianie" kasy.
Z wyżej wymienionych raczej tylko Hellenius który i tak za długo by czekał na swoją szansę.
A z nim Joyce wygra. Fin jest toporny i ktoś z odpornością i silnikiem Joe go zajedzie. Co innego że to nie jest duża walka w sumie