'POTWÓR' NAOYA INOUE ZNÓW PRZED CZASEM W OBRONIE PASÓW WBA/IBF
"Potwór" wciąż straszy. Największy puncher niższych kategorii - przerażający Naoya Inoue (22-0, 19 KO), obronił tytuł mistrza świata wagi koguciej federacji WBA i IBF.
W rolę pretendenta wcielił się twardy Aran Dipaen (12-3, 11 KO). Taj zbierał cięgi przez prawie osiem rund, a dzielnie to znosił i jeszcze starał się raz na jakiś czas odpowiedzieć mocnym ciosem. Szybki i wybuchowy champion bił na zmianę na górę i dół, wywierał pressing, a z każdą minutą powiększał swoją przewagę.
Na 45 sekund przed końcem ósmego starcia Inoue zakończył długą kombinację lewym sierpowym, posyłając w końcu przeciwnika na deski. Challenger powstał na osiem i od razu chciał odpowiedzieć, ale Japończyk przyjął ten cios na blok i od razu odpowiedział kolejnym lewym sierpem. Dipaen "zatańczył" i od razu do akcji wkroczył sędzia Michiaki Someya, stopując pojedynek w obawie przed ciężkim nokautem.
Wcześniej na rozpisce tej gali Masataka Taniguchi (15-3, 10 KO) zastopował w jedenastej rundzie Wilfredo Mendeza (16-2, 6 KO) i odebrał mu pas WBO najlżejszej kategorii - słomkowej.