JARED ANDERSON: JESTEM PRZYSZŁOŚCIĄ WAGI CIĘŻKIEJ
- Jestem wielką przyszłością wagi ciężkiej - mówi wprost Jared Anderson (11-0, 11 KO), młoda nadzieja Amerykanów na podbój królewskiej kategorii.
22-latek z Toledo w stanie Ohio został namaszczony przez samego Tysona Fury'ego (31-0-1, 22 KO), który korzystał z jego usług jako głównego sparingpartnera przed drugą i trzecią walką z Deontayem Wilderem. "Big Baby" w sobotnią noc na rozpisce gali Łomaczenko vs Commey rozbił w niecałe pięć minut solidnego Aleksandra Teslenkę.
- Zawsze byłem bardzo pewny swego, urodziłem się z tym. Jestem również przekonany, że jestem przyszłością wagi ciężkiej. Udowodnię to tym, którzy jeszcze tego nie rozumieją, kolejnymi startami i zwycięstwami. Szybko poradziłem sobie z Teslenką, nie mam żadnych obrażeń na twarzy, dłonie są w porządku, chciałbym więc jak najszybciej stoczyć kolejną walkę. Póki co są to jeszcze ośmiorundowe walki, więc nie wskoczyłem do rankingów, ale to tylko kwestia czasu. Biznes to biznes i kiedy tylko te walki przyjdą, ja w tych rankingach zagoszczę - stwierdził Anderson.
Ale mam dla niego złą informację. Przyjdzie mu robić wielką karierę w czasach, gdzie HW ( mam nadzieję ) znowu wskoczy na high level. Yoka, Hrgovic, Dubois, Huni, ( jeszcze jakiś czas ) Joyce, Żałołow, Sanchez itd. Któryś z nich zapewne zechce pomieszać mu szyki.
Czekam na jego kolejne pojedynki.
W slow motion rzecz jasna :)