ŁOMACZENKO MUSI BŁYSNĄĆ Z COMMEYEM, KAMBOSOS CZEKA
- Łomaczenko znów zademonstruje błyskotliwy boks, a potem uda się do Australii na walkę z Kambososem - zapowiada obchodzący dopiero co 90. urodziny Bob Arum, promotor Wasyla Łomaczenki (15-2, 11 KO).
Ukrainiec jutro w nocy spotka się z innym dawnym mistrzem wagi lekkiej, Richardem Commeyem (30-3, 27 KO). Potem być może uda się zakontraktować mu walkę z nowym championem WBA/IBF/WBO, George'em Kambososem (20-0, 10 KO).
- Łomaczenko jest numerem jeden w rankingu WBC i WBO. Po tej walce prawdopodobnie zostanie uznany obowiązkowym pretendentem do pasa WBO. Kambosos odbędzie dobrowolną obronę, a potem będziemy mogli skonfrontować go z Wasylem, być może nawet w jego Australii. Promowałem tam wiele gal i walk, to naprawdę dobre miejsce dla boksu. Tamtejsi kibice z pewnością ciepło przyjmą kogoś takiego jak Łomaczenko. Optymistycznie patrzę na to wszystko i jestem pewien, że w drugiej połowie przyszłego roku Wasyl znów zaboksuje o mistrzowskie pasy - stwierdził szef grupy Top Rank. Ale przecież póki co przed ukraińskim technikiem trudna przeprawa z jednym z najmocniej bijących zawodników wagi lekkiej.
- Hala Madison Square Garden to mój drugi dom. Commey to mocny zawodnik i dziękuję mu za podjęcie rękawicy. Wspólnie damy kibicom dobrą walkę, a ja skrzyżuję rękawice z doświadczonym i mocno bijącym rywalem - mówi Łomaczenko.
ŁOMACZENKO: CHCĘ 4 PASÓW WAGI LEKKIEJ, TYLKO WTEDY BĘDĘ MISTRZEM >>>
- Jestem dobrze przygotowany i wiem, że cały mój kraj stoi za mną. Wiele dzieciaków marzy, by znaleźć się w miejscu, w który właśnie się znalazłem. Porażki są częścią boksu, a najważniejsze, jak po takich porażkach wrócisz. Wracam naprawdę mocniejszy niż kiedykolwiek i zobaczymy co wydarzy się w sobotę - stwierdził zmotywowany pięściarz z Ghany, który zarobi za ten pojedynek 700 tysięcy dolarów.