LUIS ORTIZ: NIE PORZUCAM MARZEŃ O MISTRZOSTWIE ŚWIATA
Informowaliśmy już Was o noworocznej gali w Hollywood, z walką wieczoru Luisa Ortiza (32-2, 27 KO) z Charlesem Martinem (28-2-1, 25 KO) w eliminatorze do pasa IBF wagi ciężkiej. Panowie są w najważniejszym momencie swoich przygotowań.
- Dobrze wykonam swoją robotę i błysnę w Nowy Rok. Mój obóz przygotowawczy jest tak intensywny, że nawet nie miałem czasu zobaczyć się z rodziną. Moje ciało i umysł są na najwyższym poziomie, jestem gotowy na każde wyzwanie. Moja strategia i cel się nie zmieniły. Chcę stawić czoła najlepszym i być najlepszym. Niezależnie od ścieżki, jaką muszę przejść, cel pozostaje ten sam. Wymienianie ciosów to coś co robię najlepiej. Nikt nie jest w stanie odebrać mi marzeń o mistrzostwie świata, nie ma żadnych podstaw, bym mógł zwątpić w siebie. Jestem mentalnie gotowy na każde wyzwanie oraz wojnę w ringu. Inni mnie unikają i nawet nie wymieniają mojego nazwiska, ale kiedy w końcu sobie o mnie przypomną, na pewno będę gotowy - stwierdził kubański "King Kong".
Co ciekawe Ortiz sparuje z Carlosem Negronem (25-3, 20 KO), innym uczestnikiem tej gali, który 1 stycznia skrzyżuje rękawice z Frankiem Sanchezem (19-0, 13 KO). Jak więc widać nie ma miłości pomiędzy Kubańczykami...
- Negron walczy z moim rodakiem, wiem więc jak mu pomóc w przygotowaniach. Życzę mu wszystkiego co najlepsze - dodał Ortiz.
ale Ortiz to się zestarzał już z 5 lat temu :D teraz to jedynie może się dopchać do title shota, o ile to jeszcze możliwe, fakt szkoda gościa bo po Jenningsie naprawdę go unikali