WILDER SIĘ WAHA
- Najlepsze dopiero przede mną - mówił jeszcze niedawno Deontay Wilder (42-2-1, 41 KO). Teraz jednak przyznaje, że wciąż się waha i rozważa sportową emeryturę.
- Tak go pobiję, że już nigdy więcej nie zawalczy - odgrażał się Tyson Fury przed dopełnieniem trylogii dwa miesiące temu. I kto wie, czy nie dotrzymał słowa...
ANDY RUIZ JR: JOSHUA TERAZ ZA DUŻO MYŚLI, CHĘTNIE ZAWALCZĘ Z WILDEREM >>>
- Mam mieszane uczucia, ponieważ osiągnąłem wszystko na czym mi zależało. Powiedziałem kiedyś chorej córce, że zostanę mistrzem świata wagi ciężkiej i wesprę ją w jej walce. Wszystko to potem osiągnąłem. Czy powinienem dalej w to brnąć, spróbować raz jeszcze, czy może skończyć karierę i skoncentrować się na innych rzeczach, na jakich mi zależy? - waha się "Brązowy Bombardier", który w trzeciej walce z Furym złamał prawą rękę i wciąż nie wrócił jeszcze na salę.
Poza tym wciąż nie wiadomo jakie spustoszenie w jego organizmie zrobił Fury, on przecież może nie być już tym samym Wilderem co kiedyś a szczęke mieć jak Szpilka.
Jeśli powróci to nie zdziwię się jeśli znowu przegra z jakimś Andy Ruizem Jr czy Joycem
Swoje zrobił i zarobił czas na emeryturę panie Wilder...
Jakoś po pierwszej deklasacji, też myśleliśmy, że Wilder może być złamany, tymczasem trzecia walka wyszła mu lepiej niż druga. Oczywiście porażka z kimś topu nie będzie teraz niespodzianką, nawet kilka lat temu z Ortizem było blisko.
Autor komentarza: deeceWzp
Data: 08-12-2021 11:57:22
Prawdziwy mistrz powinien odejść z wygraną.
Tak? To Ali, W. Kliczko, czy Mike Tyson nie byli prawdziwymi mistrzami? Dla mnie prawdziwy mistrz powinien umieć pozbierać się po porażce.
Walkę o tytuł mógłby dostać za półtora do dwóch lat.Bez odpowiedniej motywacji moze faktycznie powiem zakończyć karierę
w walce z Usykiem dosyć dużym"
Ten żart Ci się udał.
Gościowi chodziło o Fury'ego.
Data: 08-12-2021 12:19:35
@SpoconyAlfons
"Jakoś po pierwszej deklasacji, też myśleliśmy, że Wilder może być złamany, tymczasem trzecia walka wyszła mu lepiej niż druga. Oczywiście porażka z kimś topu nie będzie teraz niespodzianką, nawet kilka lat temu z Ortizem było blisko."
- Czy ja wiem czy mu wyszła lepiej, od 4 rundy oddychał rękawami na skutek nienaturalnej jak dla niego wagi. Trzeba jednak przyznać że w III walce w porównaniu do 2-giej walki to posłał Cygana na deski i miał tam jakieś zrywy ale to i tak Fury kontrolował przebieg III pojedynku, tyle tylko że aż tak nie obnażył Wildera jak w II starciu gdzie był brutalny łomot.
@filozofo
Gościowi chodziło o Fury'ego."
No przecież wiem. I ten żart, że Fury jest zdecydowanym faworytem z Usykiem mnie setnie rozbawił.
Wilder zdaje sobie sprawę że mógłby z dużym prawdopodobieństwem dostać po głowie od niektórych czołowych zawodników po drodze a wielkiej walki żadnej teraz nie dostanie bo... nikt go nie potrzebuje. Fury jest o krok od historycznego osiągnięcia i jego starć z Wilderem wszyscy mają dość. Usyk będzie albo walczył w rewanżu z AJ-em albo dostanie szansę na boksy z Tysonem. Joshua nie weźmie Wildera nie przez strach a przez to że takie ryzyko na tym etapie KOMPLETNIE NIE MA SENSU. Wilder miał swoją szansę gdy obaj byli na szczycie ale speniał.
Whyte? Ma walkę z Tysonem wreszcie. Nie potrzebuje bumobija.
Martin często wymieniany jako ewentualny przeciwnik na rozruch poszedł w kierunku Luisa Ortiza (Nie daj Boże żeby w razie zwycięstwa Ortiza Wilder wymarzył sobie kolejną trylogię w dorobku...)
Zostaje Ruiz? Ruiz którego wg mnie raczej by pokonał ale niewykluczone że po tylu łomotach mogłaby mu się potknąć noga. I pytanie czy Ruiz by miał ambicje na taką walkę i w jakiej byłby dyspozycji. Wolny ociężały Wilder mógłby być w jego zasięgu ale ma on narzędzia by go rozbić z dystansu.
W top 10 jest jeszcze Parker ale nie wiem co robi tak wysoko w The ring. Facet uwikłany w rewanż z Chisorą po słabej postawie w ich walce gdzie imo powinien był minimalnie przegrać nawet. On nie zawalczy z Wilderem.
Pojawili się też Joyce i Hrgovic. Ten drugi wg mnie leje Deontaya a pierwszy to duże zagrożenie i walka bliska. Joyce jest co prawda wolny ale Deontay też mocno zwolnił co wyrównuje szanse.
Dla mnie Wilder to będzie teraz czekał na rozwój wydarzeń obserwując co się dzieje i gdzie można by się wstrzelić. Poczeka jak się zakończą walki Joshua vs Usyk, ewentualnie popatrzy kto zostanie niekwestionowanym. Będzie szukał łatwej drogi do walki o wszystko.
Obecnie ma trochę sztucznie naprawdę dobrą pozycję bo tak naprawdę może się bronić tym że przegrał tylko z nr 1. A że prawie z nikim innym nie walczył oprócz tego nieszczęsnego Ortiza od czasów Stiverna to inna sprawa.