KHAN: BROOK JEST ZAZDROSNY - BROOK: KHAN NIGDY NIE CHCIAŁ TEJ WALKI
Amir Khan (34-5, 21 KO) i Kell Brook (39-3, 27 KO) - dwaj zwaśnieni rywale, którzy przez dekadę nie mogli dograć swojego pojedynku. W końcu rodacy dogadali się na 19 lutego, a ciśnienie stale rośnie.
Obaj panowie stale wymieniają werbalne razy - Khan zarzuca Brookowi, że jest zazdrosny o rozpoznawalność "Króla Khana", Brook z kolei twierdzi, że 34-latek przez lata starał się wymigać od tego pojedynku. Oddajmy głos samym zainteresowanym.
Khan: to, co zrobiłem w tym sporcie. Nazwisko, które posiadam - on jest zazdrosny i zgorzkniały. Mój status celebryty? To wynika z tego, co osiągnąłem w tym sporcie, nie z powodu innych rzeczy. Dawałem świetne walki, zdobyłem tytuły mistrzowskie, sławę w Stanach Zjednoczonych - to wszystko pochodzi z boksu. Jak można się tego czepiać?
- Wykorzystałem to, co osiągnąłem w boksie i Brook tego nie może znieść. Może mnie nienawidzić tak bardzo, jak tylko chce. Kiedy go pokonam, znienawidzi mnie jeszcze bardziej! Teraz gdy już o tym wiem, to tylko sprawi, że będę ciężej trenował.
- Ta walka to dla mnie krok w tył. Wchodząc do tego pojedynku, schodzę kilka poziomów niżej. Są większe nazwiska, trudniejsze walki na horyzoncie, ale musiałem w końcu zrobić to dla brytyjskich kibiców. Musiałem więc się cofnąć, aby zlać go i pokazać brytyjskiej publiczności, kto jest najlepszy.
Brook: to sprawa osobista, nic zmyślonego. Nie lubimy się nawzajem. To coś, na co czekałem całą karierę.
- Nic nie straciłem. Mogę mieć 35 lat. Ale Terence Crawford to 34-latek, tak samo Shawn Porter, a obaj stoczyli niedawno świetny bój. Crawford jest jednym z najlepszych bez podziału na kategorie wagowe. Wciąż mam siłę, timing, doświadczenie. To będzie jeden z moich najlepszych występów.
- Chodzi o prawo do przechwalania się. Wyobraźcie sobie - kto przegra, będzie musiał z tym żyć do końca życia. Przejdę przez piekło podczas treningów. Spojrzałem mu w oczy - on wie, że już nadchodzę. Nigdy nie chciał tej walki, ale został zapędzony do narożnika, ja dążyłem do tego pojedynku od lat.
Jeden ze współorganizatorów tego zestawienia - Ben Shalom - wspomina, że dwaj Brytyjczycy nie lubią się do tego stopnia, że sam proces negocjacji należał do naprawdę skomplikowanych.
- Obaj nie chcieli mieć ze sobą nic do czynienia. Nie chcieli przebywać w jednym pomieszczeniu, nie chcieli ze sobą negocjować. To naprawdę utrudniało sprawę. Nie chcieli się nawet połączyć do tej samej rozmowy telefonicznej. Odmówili połączenia w jakikolwiek sposób podczas całego procesu - dodał szef grupy promotorskiej BOXXER.