FURY ŚPIEWA NA SCENIE W MANCHESTERZE: JOSHUA TO PI*DA!
Mistrz świata WBC wagi ciężkiej Tyson Fury (31-0-1, 22 KO) ruszył w tournee po Wielkiej Brytanii. "Król Cyganów" będzie spotykał się z kibicami w sześciu miastach i przemawiał na scenach wielkich aren. Zaczął wczoraj od wizyty w Manchesterze, gdzie wystąpił w hali O2 Apollo. Nie obyło się bez charakterystycznych dla Fury'ego kontrowersji.
RONNIE O'SULLIVAN: JESTEM TYSONEM FURYM SNOOKERA >>>
- Powtarzajcie za mną! AJ to pi*da!!! AJ to ci*a! Na na na na! Na na na na! - skandował Fury, atakując oczywiście swojego rodaka, byłego czempiona IBF, WBA i WBO Anthony'ego Joshuę (24-2, 22 KO).
W tym roku było blisko pojedynku Fury vs Joshua, jednak ostatecznie Brytyjczycy poszli osobnymi drogami i AJ przegrał we wrześniu z Aleksandrem Usykiem, a Fury wygrał w październiku trzecią walkę z Deontayem Wilderem. Teraz Joshua dąży do rewanżu ze swoim pogromcą, ale ludzie Fury'ego zamierzają złożyć ofertę finansową, która ma przekonać AJ'a do ustąpienia miejsca "Królowi Cyganów" i umożliwienia pojedynku Fury vs Usyk o wszystkie pasy.
Tymczasem Fury odwiedzi w grudniu Birmingham, Cardiff, Leicester, London i Glasgow, występując przed dziesiątkami tysięcy widzów. Z pewnością można spodziewać się kolejnych wypowiedzi i śpiewów, które przyciągną uwagę mediów.
To przykre, że facet który zdetronizował Kliczko, który jest spełnionym pięściarzem i zarobił w ringu kupę kasy, wciąż ma taki ból dupy o drugiego zawodnika.
Może chodzi o popularność jaką zdobył AJ bo umówmy się on jest dużo popularniejszą osobą niż Fury- wystarczy spojrzeć na głupiego instagrama gdzie Joshua ma prawie 3 razy tyle followersów. Może chodzi o to że Fury wie że mimo iż być może jest lepszym bardziej uzdolnionym pięściarzem to Joshua posiada te cechy których jemu zawsze będzie brakowało- tj wytrwałość, zaangażowanie w 100%, chęć podejmowania wyzwań i bycia wzorem mistrza.
W każdym bądź razie to ile razy wieszczył porażkę AJ-owi cygan nawet w walkach w których dość łatwo można było wskazać faworyta + choćby to jak mocno dokucza mu po każdej wtopie pokazuje że Tyson żeby mu pojechać jest nawet w stanie wyjść na bokserskiego ingoranta i laika- byleby dokopać "kulturyście".
A smaczku temu wszystkiemu dodaje fakt że to Fury nie chce z nim stanąć do ringu a przynajmniej do tej pory nie chciał bo analizując historię, za i przeciw oczywistym jest że to Fury zawsze wybierał na siłę inne drogi mimo iż ta jedna dałaby mu najwięcej chwały, pieniędzy i rozgłosu.
No rzeczywiście genialny showman bawiący się słowem, bawiący publikę, sam jestem pod wrażeniem że wymyślił coś takiego, jak w tym artykule. Jeszcze mógł do tego wymachiwać swoim ptakiem, to by dopełniło kunszt tego wspaniałego show
https://www.youtube.com/watch?v=U9fQi33vkLU
Oprócz tego że nie widać tu żadnej świetnie się bawiącej osoby oprócz Tysona (w tych 15 sekundach) to może było tak jak przed bodajże Euro gdzie Tyson ze swojej floty płacił za drinki/piwo kibiców?
Zazwyczaj w takich sytuacjach dobrze się ludzi bawią...