DEONTAY WILDER: TO DOPIERO POCZĄTEK, NAJLEPSZE JESZCZE PRZEDE MNĄ
Deontay Wilder (42-2-1, 41 KO) milczał od czasu przegranej trylogii z Tysonem Furym (31-0-1, 22 KO). Teraz przemówił, wykorzystując kanał YouTube swojej żony.
- U mnie wszystko w porządku. Nie zdobyłem tego co chciałem, zdobyłem natomiast coś innego, być może nawet coś większego. Idę naprzód, a to dopiero początek i wszystko co najlepsze jest jeszcze przede mną. Wciąż kocham boks i nadal mam swoje cele, które zamierzam realizować. W walce złamałem rękę, więc obecnie przechodzę rehabilitację i liżę rany. Ale kiedy tylko będę zdrowy, wrócę do gry - zapowiada "Brązowy Bombardier".
ATLAS: WILDER ZYSKAŁ NOWY RODZAJ SZACUNKU KIBICÓW >>>
Przypomnijmy, że choć 9 października Wilder dostał lanie i przegrał przez nokaut, to po drodze sam rzucił w czwartej rundzie Fury'ego dwa razy na deski i pozostawił po sobie dobre wrażenie. A także utrzymał renomę największego punchera współczesnego boksu...
Wilder z wagą 108 kg czy ile on tam nabił wyglądał słabo. Dynamika, nieprzewidywalność siadły. Kondycja ucierpiała. Do tego okropny łomot kolejny przeciągany do samego końca przez własne gadki więc na własne życzenie. Fury to typowy punczer nie jest ale na pewno sporo zdrowia zapłacił Wilder za tą "heroiczną" postawę.
No i kolejny raz się facet posypał. Który to już raz? 5? Zdrowie zawodzi.
Dla mnie to Wilder pewnie już przed 3 walką z Furym by prawdopodobnie wtopił z kilkoma nazwiskami. Teraz to jestem o tym mocno przekonany. Co innego że facet będzie jechał na sławie i nie dadzą mu zrobić krzywdy a umiejętne dobranie przeciwników pozwoli jeszcze te okupywanie czołowej 5 ciężkich przeciągnąć.
Coś ala Ortiz. Da się jechać ciągle praktycznie na 1 występie sprzed lat i to nad gościem który owszem do czołówki należał ale był za tymi najlepszymi? Da się.
Wilder ciągle bił się z nr 1 i obrywał więc każdy go z automatu traktuje jako ścisły top. A on pewnie by srogi wpierdziel dostał od kilku nazwisk.
Szczególnie teraz jak jest te 15% wolniejszy.
Najchetniej bym zobaczyl Wilder - AJ, ale Hearn nie wypusci swojego pupilka na lowce skalpow, bo to bylby koniec kariery Dżołszuły.
Piękny trolling z którego jesteś znany.
Vice król którego Joshua tak się bał że mu dawali 100 milinów żeby tylko udowodnił jaki to z niego killer.
A smutna dla jego fanów prawda jest taka że facet miał 2 razy Tysona w bardzo przeciętnej dyspozycji (szczególnie w 3 walce) a zebrał srogi wpierdol...
Taki z niego vice król jak z ciebie poważny rozmówca i user xD
"tylko Cygan byl w stanie zatrzymac ta bestie" jest jeszcze Usyk - też by go pokonał. Swego czasu Ukrainiec przechodząc do wagi ciężkiej najczęściej wyrażał chęć walki z Łajlderem, pewnie dlatego, że mu najbardziej pasuje - pierdolnięcie to nie wszystko a Usyk to nie Szpilka (a Ajtuj sobie nieźle radził do czasu).