PARZĘCZEWSKI NIEZNACZNIE LEPSZY OD GOŁOWIASZCZENKI
W walce wieczoru Tymex Boxing Night 19 w Radomsku Robert Parzęczewski (28-2, 17 KO) wygrał po trudnej, taktycznej potyczce z Tarasem Gołowiaszczenką (6-5, 3 KO).
"Arab" zaczął z przytupem. Trafił lewym hakiem na wątrobę i na twarzy Ukraińca pojawił się grymas bólu. Robert jednak nie podkręcił tempa, czego mógł potem żałować, bo rywal był do skończenia. Potem walka się uspokoiła. Obie strony czekały na błąd tego drugiego i momentami przypominało to ostrzejszy sparing.
W ósmej rundzie Gołowiaszczenko podkręcił tempo, przeprowadził dłuższy atak, jednak Robert zbierał jego ciosy na blok bądź przepuszczał, choć przy swojej bierności tę rundę zapewne przegrał.
Do samego końca pojedynek już się nie rozwinął, a sędziowie mieli trudny orzech do zgryzienia. Po ostatnim gongu punktowali 95:95, 96:94 i 97:93 - stosunkiem głosów dwa do remisu zwyciężył Parzęczewski.
Smutne, bo ostatnią walkę koleś wygrał na wyjeździe w Niemczech, ale tutaj jednak sędziowie z pokolenia "baby boomers" pamiętający Gomułkę u władzy, nie dali mu wygrać XD