LEMIEUX CHĘTNY NA WALKĘ Z BENAVIDEZEM O SCHEDĘ PO CANELO
David Lemieux (43-4, 36 KO) nie ma już takiej wartości marketingowej jak trzy-cztery lata temu i zdał sobie chyba sprawę, że nie dopadnie Canelo. Dlatego skierował swoje armaty na Davida Benavideza (25-0, 22 KO).
Amerykanin dwukrotnie tracił tytuł mistrza świata wagi super średniej poza ringiem - raz przez narkotyki w organizmie, a potem przez za dużo kilogramów dzień przed walką. Zdaniem wielu to jedyny facet, który mógłby postawić się Saulowi Alvarezowi (57-1-2, 39 KO) w limicie 76,2 kg.
Federacja WBC wydając zgodę na walkę Canelo o pas w kategorii cruiser jednocześnie zakwalifikowała Benavideza do walki o pas WBC wagi super średniej, choć póki co tylko w wersji tymczasowej. I właśnie o ten pas(ek) z bombardierem z Phoenix chciałby zaboksować kanadyjski puncher.
- Mam nadzieję, że uda się doprowadzić do walki z Benavidezem o tymczasowy pas WBC - mówi Lemieux. A promujący go Camille Estephan rozpoczął już nawet rozmowy z Sampsonem Lewkowiczem, czyli promotorem Benavideza.
W tamtym czasie ta walka na papierze wyglądała znakomicie.