FRANK SANCHEZ: CANELO BIJE JAK CIĘŻKI, MA DUŻE SZANSE W CRUISER
Frank Sanchez (19-0, 13 KO) trenuje pod okiem tego samego szkoleniowca co Saul Alvarez (57-1-2, 39 KO) i pomimo ogromnej różnicy warunków fizycznych panowie kilka razy sparowali ze sobą. Kubańczyk nie ma wątpliwości, że Canelo poradzi sobie w kategorii cruiser (90,7kg).
Sławny Meksykanin dopiero co pozbierał wszystkie cztery pasy wagi super średniej (76,2kg), a teraz prawdopodobnie z pomięciem wagi półciężkiej przejdzie od razu do junior ciężkiej na konfrontację z mistrzem świata federacji WBC, Ilungą Makabu (28-2, 25 KO). Pojedynek może odbyć się w pierwszy weekend maja, choć podobno w grę wchodzi również czerwiec.
- On naprawdę dobrze poradzi sobie w kategorii cruiser. Jeśli uda się dopiąć starcie z Makabu, będzie to bardzo dobra walka. Po naszych sparingach powtarzam wszystkim, że Canelo bije jak zawodnik wagi ciężkiej, a i przyjąć potrafi. Według mnie na duże szanse na odniesienie sukcesów również w wadze junior ciężkiej i z przyjemnością mu pomogę w przygotowaniach - powiedział Sanchez.
Przypomnijmy, że Sanchez wróci do gry 1 stycznia w Hollywood na bardzo ciekawej gali wagi ciężkiej. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.
A to miło z jego strony, ale że wołowinki nie chciał? :D
dzień bez bożka to dzień stracony - bije jak ciężki Fury konia - dla wyznawców frapująca informacja... hmm
wiara to podstawa w każdej religii :)
Siłę ciosu ma maksymalnie na wagę półciężką i to przy dobrych wiatrach, już w ostatniej walce nie mógł nic zrobić rywalowi, dopiero dzięki wymęczeniu zdołał to skończyć przed czasem.
ooooj uważaj za obrazę uczuć religijnych jest paragraf. Gorliwych wyznawców paru się tu znajdzie, więc ma kto donieść - uważaj. A kto wie co we wpisie powszechnym wpisali tutejsi wyznawcy? Na wyspach było wielu co w tamtejszym wpisie zdeklarowali Jedaizm z gwiezdnych wojen (ponoć prawdziwa informacja), to tym bardziej u nas z orga ktoś zadeklarował Canoleizm lub coś w tym guście. Może już to gdzieś zarejestrowali, może to już oficjalna religia to i obraza uczuć religijnych może mieć swoje wymierne konsekwencje.
tutaj się nie zgodzę, bo może być na odwrót np taki Usyk też na wiele pozwolił Bellew. Ten sobie nieźle radził do momentu kiedy silnik pozwalał mu na niwelowanie swoich braków w stosunku do Ukraińca. Zawodowa walka mistrzowska to jednak 12 rund i zawodowiec to nie sprinter z amatorki więc krzywdzącym jest oceniać kogoś negatywnie tylko dlatego, że umiejętniej i taktycznie rozkłada siły i ma czym uderzyć w późniejszych rundach. W ten sposób Łoma z Lopezem też jest pięściarzem na 4, bez twojego + bo odrabiając straty nie miał już siły ciosu jaką zachował rudy. To, że ktoś się wymęczył to bardziej jego problem, że nie potrafił walczyć ekonomicznie z danym przeciwnikiem (mimo dobrej motoryki). Nie tylko w wadze ciężkiej są zawodnicy posiadający umiejętność, styl dzięki któremu odbierają komuś energię w czasie walki. Zachwycamy się Furym, że tak dwukrotnie wyładował i potem zgwałcił Łajldera a to działa i niżej.
"(...) tamtejszym wpisie zdeklarowali Jedaizm z gwiezdnych wojen (ponoć prawdziwa informacja) (...)".
Oficjalnie sie to nazywa Jediizm i jest to prawdziwa informacja (https://pl.wikipedia.org/wiki/Jediizm)
co do samej wypowiedzi Sancheza to co mialby innego powiedziec "moj kumpel z sali jest za maly i dostanie wpierdol" xD
Ale Usyk punktowo BYĆ MOŻE przegrywał tylko z Bellew i to BYĆ MOŻE.
Z kolei Alvarez punktowany to był już chyba przez 7 czy 10 nawet bokserów, nawet Saunders go punktował. Wyłącz mu teraz tę siłę i bombę łamiącą żebra i zobaczysz jakie ma umiejętności żeby go klasyfikować w czołówce P4P.
No błagam Cię. Tak robią tylko laicy. Usyk ma 20 razy wyższe umiejętności bokserskie od Canelo.
Wyobraź sobie takiego Usyka i Canelo w dużych rękawicach i w kaskach - w walce w której siła ciosu miałaby znikome znaczenie. Przecież Usyk by go tam jak małe dziecko zrobił 12-0. To nawet nie ma o czym mówić. Dlatego nawet miejsce 10 dla Canelo w P4P to za dużo.
No i dzięki temu miał remis na kartach punktowych jednego sędziego w walce z Floydem.
Celnie, w mojej opinii nie ma po co tak gdybac. Piesiarze maja swoje atuty i je wykorzystuja i tak powinno byc, Solis byl swietny technicznie ale nie mial dyscypliny - jakby mial to co by osiagnal ? Gdyby V Kliczko mial szklanke to bylby mistrzem ? Jak zapisalby sie w historii Ali gdyby nie jego praca nog ? - takie pierdolenie.
Canelo jest bardzo dobry, czy jest lepiej wyszkolony od Lomaczenki - nie, czy jest lepszy na nogach od Rigondeux - nie, czy ogolenie jest lepszym bokserem od Usyka - raczej nie. Ale ... ma resume, bierze mocnych zawodnikow i mimo, ze oddaje rundy to jednak potrafi znalezc droge do wygranej - nie mozna mu tego odbierac, ale trzeba miec tez na uwadze pewne machlojki /i walki/ ;), reasumujac - krytykujmy tam gdzie powinnismy, oddajmy szacunek tam gdzie sie nalezy
ja też się z Tobą nie zgodzę. Siła ciosu to jednak jeden z ważnych elementów kunsztu bokserskiego. A to, że ktoś punktowo przegrywa a później ubija przeciwnika to nie jest argument, że jest słabym bokserem, dla mnie wręcz przeciwnie.
Chybiony też jest argument z Usykiem vs Canelo w dużych rękawicach i kaskach. Canelo w ogóle nie miałby szans z Usykiem i nie chodzi li tylko o umiejętności bokserskie, ale przede wszystkim o gabaryty i siłę (nie chodzi tylko o siłę ciosu).
Dla mnie Canelo świetnym pięściarzem jest, czy nr 1 P4P to już inne zagadnienie, ale na pewno bardzo wysoko.
"Wyobraź sobie takiego Usyka i Canelo w dużych rękawicach i w kaskach" no właśnie to staram ci powiedzieć - to nie amatorka, więc nie muszę sobie nic wyobrażać. To boks zawodowy - na jakość zawodnika zlicza się więcej składowych bo walka jest potencjalnie dłuższa i bez kasków właśnie itd. itp. Po moich wpisach widać, że daleki jestem od bycia fanboyem rudego. Jednak uważam, że nie ma co mu odbierać jego klasy. Nie ma co robić mu analogicznie jak Łajlderowi wyrzutów z atutu siły ciosu, bo jest między nimi kolosalna różnica i rudzielec ma jednak więcej atutów. A wracając do Łajldera to też w całokształcie jest zawodnikiem wysokiej klasy (mimo ewidentnych braków, wyciąganych niejednokrotnie na tym forum)- ale na warunki boksu zawodowego.
up a wyobraż sobie Wildera walczącego z kimkolwiek bez siły uderzenia, gdzie by był?"
A Wilder jest w rankingu P4P?
ja też się z Tobą nie zgodzę. Siła ciosu to jednak jeden z ważnych elementów kunsztu bokserskiego"
Siła ciosu nie stanowi żadnej części kunsztu bokserskiego. Siła ciosu to siła ciosu, ma znikomy związek z techniką bokserską.
*
*
"A to, że ktoś punktowo przegrywa a później ubija przeciwnika to nie jest argument, że jest słabym bokserem, dla mnie wręcz przeciwnie."
Jak najbardziej jest, jeśli zdarza mu się to notorycznie i niecelowo. Nie dlatego, że ma jakiś głęboki plan, tylko jest po prostu słabszy boksersko.
*
*
"Chybiony też jest argument z Usykiem vs Canelo w dużych rękawicach i kaskach. Canelo w ogóle nie miałby szans z Usykiem i nie chodzi li tylko o umiejętności bokserskie, ale przede wszystkim o gabaryty i siłę"
Nie zrozumiałeś. Skoro Canelo walczył z zawodnikami o wzroście Usyka, to co stoi na przeszkodzie w walce stricte na technikę punktować Usyka? Nie wspominaj o sile, doczytaj, pisałem o walce gdzie siła nie ma znaczenia, Usyk i tak nie jest klinczującym zawodnikiem.
W walce w dużych rękawicach i kaskach Canelo i tak dostałby od Usyka 12-0 nie dlatego, że Ukrainiec jest z innej wagi, ale dlatego, że jest dużo słabszy boksersko.
Wspominanie Kowaliowa, dobitego wagą, którego wcześniej zdjął niezły Alvarez i którego zamroczył żółtodziób Yarde też ma wielki sens :)
Saunders i Plant to co innego, ale BJS też nie jest klasą światową, a zamroczyć potrafił go..Coceres.