WHYTE NIE USTĘPUJE: 'FURY MUSI ZE MNĄ WALCZYĆ'
Federacja WBC nie nakazała w tym tygodniu pojedynku Dilliana Whyte'a (28-2, 19 KO) z mistrzem świata WBC w wadze ciężkiej Tysonem Furym (31-0-1, 22 KO), jednak Whyte widzi całą sytuację inaczej. Federacja wskazała na to, że w sądzie wciąż toczy się sprawa przeciwko niej, którą wytoczył Whyte. Brytyjczyk pomija ten wątek i twierdzi, że Fury musi z nim walczyć.
MOŻLIWA WALKA FURY vs WHYTE W MARCU NA STADIONIE W CARDIFF >>>
- Tyson Fury musi ze mną walczyć w swoim kolejnym pojedynku. Federacja WBC ogłosiła na swojej stronie internetowej, że jestem obowiązkowym pretendentem. Nie wiem, skąd to całe zamieszanie dotyczące kolejnej walki Fury'ego. On musi teraz walczyć ze mną, ale będzie próbował szukać walki z Aleksandrem Usykiem, bo to dla niego łatwiejszy rywal - powiedział Whyte, który tak czy inaczej jest przymierzany do pojedynku z Furym przez promotorów, którzy wkrótce mają rozpocząć negocjacje w sprawie organizacji tej konfrontacji.
- Fury został już dwukrotnie zobowiązany do starcia ze mną. Kiedy jego warunki były spełnione, po prostu uciekł. On wciąż ma jakieś wymówki. Mam nadzieję, że teraz nie będzie miał wyboru. Co może zrobić? Wyrzucić pas do kosza na śmieci i uciec od większej forsy niż ta, którą dostał za walkę z Deontayem Wilderem? (...) - dodał Brytyjczyk.
- Usyk nie ma wielkiej mocy w pięści i wielkiej siły fizycznej, choć to twardy gość i bardzo dobry bokser. Fury myśli, że jest zbyt wysoki, by Usyk mógł mu zagrozić w walce czysto bokserskiej. Wie przy tym, że kładłem go na deski na sparingach i że mogę to zrobić znowu. Będę prosił sędziego, żeby nie pozwolił Fury'emu podciągać zbyt wysoko pasa, bo on w ten sposób chroni się przed ciosami na korpus, których nie znosi. Moje ciosy na korpus to jeden z głównych powodów unikania tego pojedynku przez Fury'ego - podsumował temat urodzony na Jamajce bombardier z Londynu.
Sprawiedliwości stało by się zadość
Jaka kurwa sprawiedliwość co ty pierdolisz? Ta walka należy się Whytowi jak psu buda.
Data: 19-11-2021 19:58:05
SpoconyAlfons
Jaka kurwa sprawiedliwość co ty pierdolisz? Ta walka należy się Whytowi jak psu buda.
Whyte wykręcił się kontuzją od Walki z Wallinem, bo liczył na payment w walce z Furym.
Tak walka o mistrza mu się należy bo czeka już ileś lat [WBC] go w *huj robiło cały czas ale...
Oszukał innego zawodnika z którym mieli już podpisane kontrakty tak się nie robi !
Może ty panie SsakuNaczelny masz to w genach że łamiesz dane słowo/umowę dlatego cię to nie rusza nie wiem, nie znam cię.
Ale danego słowa umowy się nie łamie i nie wykręca jakimiś durnymi wymówkami basta.
Wielu znanych ludzi ze świata boksu jak i naszych dziennikarzy twierdziło wprost że uniknięcie przez Whyte walki z Otto Wallinem było celowe, by nie ryzykować skoro walka z Furym jest na wyciągnięcie ręki.
Na miejscu Furego po tak świńskim zachowaniu w życiu bym Whytowi nie dał walki jeśli bym nie musiał, bo facet łamie umowy i inne wcześniejsze zobowiązania, jebana chorągiewka...
No tak tylko kto to jest Walin?
Król Szwecji w boksie:)
Nawet jakby był królem w Bangladeszu
Umowa to umowa ale jak nie od dziś wiadomo pieniądz rządzi światem Więc ten wasz wspaniały Whyte po prostu go olał, bo mu na zupkę brakuje i od razu chce walki z Furym
A jak Fury uciekł przed rewanżem z Kliczko to było ok? Whyte wcale nie musiał wychodzić do Wallina i nawet jak symulował kontuzje to niczego to nie zmienia ta walka mu się należy i tyle. Kogo pokonał Otto żeby miał walczyć z Furym?