CANELO O PLANCIE: ON JEST ŚWIETNYM WOJOWNIKIEM
Saul Alvarez (57-1-2, 39 KO) oraz Caleb Plant (21-1, 12 KO) zakopali topór wojenny po swojej wczorajszej walce w MGM Grand w Las Vegas. Przed pojedynkiem organizatorzy zaprzestali nawet ustawiania obu pięściarzy do klasycznego i bardzo bliskiego face to face, na wypadek gdyby obaj panowie znowu chcieli dać sobie po razie. Po pojedynku ton ich wypowiedzi się jednak diametralnie zmienił.
Meksykanin wygrał przed czasem z mistrzem świata IBF w 11. rundzie, zabierając mu jego tytuł. Tym samym Alvarez zunifikował wszystkie pasy w dywizji super średniej. O tym, co sądzi o Plancie oraz co sam Amerykanin powiedział do niego po walce, opowiedział Canelo Alvarez w rozmowie po ich pojedynku. Sam Plant nie wypowiadał się publicznie na temat walki, ponieważ po przegranej został przewieziony do szpitala na kompleksowe badania.
- Caleb jest dobrym wojownikiem. Szanuję go. Trudny przeciwnik, bardzo zręczny. Szacunek. W każdym razie to prawdziwy mężczyzna. Mieliśmy fajną walkę, a on chciał walczyć nawet wtedy, gdy był zraniony. Powiedziałem mu później, że przegrana w ten sposób nie jest upokarzająca. Plant też mnie przeprosił. Powiedział, że nie chciał nic mówić o mojej matce, że naprawdę nie miał tego na myśli i że bardzo mu przykro, że tak się stało. Powiedziałem mu, że wszystko jest w porządku. Życzę mu wszystkiego najlepszego. - powiedział Alvarez w ringu po walce.
- Stanie się niekwestionowanym mistrzem jest niezwykle ważne dla historii Meksyku. W tych wszystkich latach takich zawodników jest tylko sześciu. Jestem niezwykle szczęśliwy i zmotywowany, że jestem w gronie tych sześciu pięściarzy - dodał Meksykanin.
Tak czy inaczej wielka wygrana Canelo, teraz już chyba tylko półciężka zostala
Nie mógł walczyć z najlepszym zawodnikiem tej kategorii bo sam nim jest.
1. 9-10
2. 10-9
3. 10-9
4. 9-10
5. 9-10
6. 10-9
7. 9-10
8. 10-9
9. 10-9
10. 10-9
96-94 Canelo. Dobra walka, dawno nie widziałem białego człowieka, który potrafił tak bardzo w shoulder roll jak Plant. Na zmęczeniu nie wyszło i został złapany, ale radził sobie dobrze. Kawał zawodnika, Canelo z innej planety się powoli robi. Ależ dojrzałość i strategia z jego strony, interwały, obrona, rozkładanie sił, czujność, pewność siebie i swoich możliwości. Hmm, robi się kompletny.
No walczy w Stanach, w Meksyku nie boksował od 2011.
limit Canelo, wcale nie uważam że zaprezentował się nadzwyczajnie dobrze, w obu walkach przegrywał rundy których przegrać nie chciał, wyłapywał czyściochy mimo obrony,
limit Canelo, wcale nie uważam że zaprezentował się nadzwyczajnie dobrze, w obu walkach przegrywał rundy których przegrać nie chciał, wyłapywał czyściochy mimo obrony, przegrywał wymiany szybkościowo np. wczoraj lewy sierp blokowany prawą ręką z piwotem i tą samą ręką blokującą Canelo otrzymywał czystą kontrę prosto na szczenkę, mimo wygranych przed czasem uważam że nie dominował już jak ze Smithem i nie miał wszystkiego pod kontroląjak z Kowaliowem,
zobaczymy ...