CANELO vs PLANT: STATYSTYKI CIOSÓW
Redakcja, CompuBox
2021-11-07
Caleb Plant (21-1, 12 KO) bił częściej, za to Saul Alvarez (57-1-2, 39 KO) celniej i optycznie dużo mocniej. Prezentujemy Wam statystyki ciosów.
Przypomnijmy, że sławny Canelo odebrał Amerykaninowi pas IBF, czyli jedyne trofeum, którego brakowało mu do pełnej unifikacji kategorii super średniej (76,2kg). I dokonał tego jako pierwszy w historii.
Ciosy proste przednią ręką (jab):
Canelo 15/110 (13,6%) - Plant 42/232 (18,1%)
Haki oraz sierpy:
Canelo 102/251 (40,6%) - Plant 59/209 (28,2%)
Statystyki ciosów ogółem:
Canelo 117/361 (32,4%) - Plant 101/441 (22,9%)
(z czego ciosy na korpus: Canelo 53, Plant 13)
Czy ktoś w teraźniejszości może mu zagrozić..?
+
Dla mnie to fenomen. Nie bardzo go lubię, a mimo wszystko zastanawia mnie to, w jaki sposób facet, który swego czasu dostał do zera z FMJ i faktycznie przegrał z Larą, a potem unikał starcia z GGG, twierdząc, że kategoria średnia jest dla niego za wysoka dzisiaj deklasuje bokserów z jeszcze wyższych wag. Czy chodzi tu tylko o "sumę tych drobnych haczyków"? Zróbmy eksperyment myślowy i dajmy tego "przepitego" i nieprzygotowanego Kowaliowa innemu bokserowi z wagi średniej i zastanówmy się, czy będzie to takie proste? Nie jestem pewien.
Czy o wielkości tych osiągnięć zadecydowało połączenie czynników takich jak: potężne plecy, przychylni sędziowie, własne podwórko, wreszcie "skażone mięso", zwałowanie Gołowkina i kilka innych spraw? Czy to przepis na pobicie większych i silniejszych od siebie?
+
Canelo jest kimś w rodzaju małego Mike'a Tysona w tym sensie, że w przypadku jednego i drugiego zdaje się nie mieć znaczenia rozmiar rywala, przy zachowaniu odpowiednich proporcji w tym porównaniu. Wydaje mi się, że pięściarz, który bije większych musi mieć dwie rzeczy - siłę ciosu, którego wymowa będzie na poziomie większego rywala i odporność. Alvarez dokłada jeszcze defensywę i oszczędny boks - ładuje wtedy, kiedy trzeba i stara się nie robić "pustych przebiegów", cios musi być ulokowany.
Może w tym kryje się fenomentego gościa?
tezy masz słuszne, Canelo to pan bokser, walczy presją, ale jednocześnie jest genialny w defensywie, bije kiedy trzeba a nie na ślepo, jest odporny, mnie zastanawia gdzie byłby gdyby nie prawdopodobny mocny doping, podejrzewam że w czołówce, ale w walkach mistrzowskich z jednym by wygrywał z innym przegrywał, niestety generuje takie pieniądze że według mnie może brać nawet 20 środków na raz i będzie kryty, Wczoraj zrobił co do niego należało ale wypadł słabiej niż oczekiwania i ostatnie walki, doceniam cynamona za umiejętności ale też nie za bardzo wierzę w jego czystość jeśli chodzi o doping
Inna sprawa że dzisiejsza walka toczona była w przeciętnym tempie. W przeciwieństwie do Planta, który wyprowadził wiele ciosów - pacnięć jako formę obrony, Alvarez uderza tylko wtedy gdy chce ranić przeciwnika. To pozwoliło mu zachować energię, podczas gdy u Planta mnóstwo pary poszło w gwizdek. Nie przez przypadek walka zakończyła się tuż po tym, jak trener Amerykanina przypominał w przerwie swojemu zawodnikowi, że zostały już tylko dwie rundy.
No właśnie skupmy się na jego potencjalnych rywalach.
1. W średniej to tylko Charlo, GGG za stary, Andrade za nudny choć biorąc pod uwagę, że Plant stawił jakiś opór to Andrade byłby mega niewygodny dla Canelo.
2. W superśredniej....tu chyba jest jasna sytuacja. Tylko Benavidez. Myślę, że to będzie najbliższy rywal Canelo. Sądzę, że Canelo będzie chciał na chwilę zatrzymać te pasy, które zdobył więc walka z Benavidezem wchodzi w rachubę.
3. W półciężkiej Biwoł i Beterbijew. Z tym moim zdaniem Biwoł byłby dużo trudniejszym rywalem dla Canelo. Beterbijew na pkt nigdy nie wygra z Canelo a może być sporo za wolny by upolować Canelo.
Andrade zostałby skoszony przez rudego bardzo szybko. Nie widzę fenomenu tego pieściarza, gdyż zwyczajnie ma bardzo podejrzaną szczękę. Osobiście uważam że Charlo by go utłukł.
W średniej tylko Benavidez. W półcięzkiej czekają Bivol, Ramirez i Beterbijew. Niestety każdy z nich popełnia tragiczny błąd polegający na zbyt rzadkich występach.
Nie znoszę koksa, ale jedną rzecz robi za co go szanuje, występuje regularnie.
Polecam jeden z odcinków "Two old farts corner" (niestety, w tym momencie nie pamiętam który), gdzie Krzysiek Soszyński dokładnie to tłumaczy. A wpadki, jak to wpadki, zdarzają się nielicznym z różnych powodów i to był jedyny błąd Rudego - dał się po prostu złapać (albo komuś zależało, żeby wpadł)
a co jeśli jest tak że obóz Canelo proponuje komuś walke , z umową że będzie kontrolowany, i ma być czysty, Canelo już robi co chce, oczywiście każdy się godzi, bo zarobi naście baniek dolarów, a do tego jego rozpoznawalność się potroi, potem w walce cynamon hasa jak króliczek Duracell a przeciwnicy padają w drugiej połowie walki, całkiem możliwe że tak to wygląda