FROCH: W SWOIM SZCZYCIE FORMY BYŁBYM ZA MOCNY DLA CANELO
Byłemu mistrzowi świata wagi super średniej Carlowi Frochowi nigdy nie brakowało pewności siebie, co widać było po raz kolejny rozmowie z portalem Pro Boxing Fans, podczas której Brytyjczyk poruszył temat swojego pojedynku z Saulem Alvarezem (56-1-2, 38 KO). Dostaliśmy klasycznego Frocha, przekonanego o wyższości "Cobry" nad resztą ringowych drapieżników.
WSZYSTKO O WIELKIEJ WALCE CANELO vs PLANT >>>
Przypomnijmy, że Canelo - obecny mistrz świata WBA, WBC i WBO wagi super średniej, który w najbliższą sobotę zmierzy się z mistrzem IBF Calebem Plantwm - jest uważany za numer jeden światowego boksu bez podziału na kategorie. Mimo to Froch twierdzi, że pokonałby Meksykanina.
- Mój szczyt formy przypadał na okres, w którym pokonałem Luciana Bute, stoczyłem rewanż z Mikkelem Kesslerem i dwie walki z George'em Grovesem. Byłem dojrzałym, doświadczonym zawodowcem, prawdziwym czempionem. Wróciłem po porażkach i wygrywałem - powiedział 44-letni Froch.
- Myślę, że w moim szczycie formy, w wieku 34-35 lat byłbym za mocny dla Canelo. Kibice mogą o tym myśleć, co chcą, ale ja wierzę w siebie i stawiam na swoje zwycięstwa. W walce z mniejszym ode mnie Arthurem Abrahamem, który wszystkich nokautował i budził powszechny strach, całkowicie go wyboksowałem i zlałem go tak, jak nikt przede mną - dodał Brytyjczyk.
- Spotkałem Canelo przed jego walką z Billym Joe Saundersem i uścisnąłem jego rękę. Zmierzyłem go wzrokiem, nie jest wysoki, a jego dłonie nie są duże. Wszystko odbyło się po przyjacielsku, ale pomyślałem: nie wydaje mi się, żebyś zdołał się do mnie zbliżyć w ringu, a gdybyś zdołał, z radością spuściłbym na ciebie bomby. Rożnica rozmiaru zrobiłaby swoje (...) To byłaby konkretna walka. Na początku chciałbym z nim boksować, ale potem zdałbym sobie sprawę, że muszę się z nim bić, bo Canelo jest bardzo dobry w technicznym boksie. Czy zdołałby mnie znokautować jako pierwszy w historii? Wątpię. Czy zdołałby mnie posłać na deski? Może. Czy wstałbym z desek, by wygrać? To możliwe, ale nigdy się nie dowiemy - podsumował temat były czempion zwany "Cobrą".
Na emryturze Froch gada głupoty, to akurat fakt..
Ile overhandów zdołaby przyjąć Froch.
Nie uważam Canelo za jakigoś suber boksera ale Froch to tylko bardzo dobry rzemieślnik.