CALEB PLANT: EGO CANELO ZOSTAŁO SKALECZONE
Już w najbliższą sobotę, 6 listopada w Las Vegas mistrz świata WBA, WBC i WBO wagi super średniej Saul Alvarez (56-1-2, 38 KO) zmierzy się w wielkiej walce unifikacyjnej z czempionem IBF Calebem Plantem (21-0, 12 KO). Przedstawiamy jedną z ostatnich wypowiedzi Amerykanina na temat tego pojedynku.
CANELO vs PLANT: OCENIA PAULIE MALIGNAGGI >>>
- Zalazłem Canelo za skórę, on lubi, kiedy rywale biją mu pokłony i jego ego zostało przez mnie skaleczone, zachowywał się agresywnie. Skaleczył także moją twarz, uderzając na konferencji prasowej w moje okulary, ale sparowałem następnego dnia, nie ma żadnego problemu - powiedział Plant.
- Miałem okazję spotkać się podczas obozu przygotowawczego z Andre Wardem, trenowałem z nim i z jego trenerem Virgilem Hunterem i nadal jesteśmy w kontakcie. Ward to wielki mistrz i ta mistrzowska mentalność mnie przenika. Mamy wiele wspólnego. Andre pozwolił mi dodać do mojego arsenału kilka detali i oszlifować pewne rzeczy - dodał Amerykanin.
- Każda walka jest dla mnie sprawą osobistą. Boks to dla mnie całe życie i niczego nie udaję, nie gram w żaden gierki (...) Każdy mówi, że od czasu walki z Erislandym Larą Canelo zrobił wielki postęp, ale ja jestem dużo większy i biję dużo mocniej niż goście typu Lara, Austin Trout czy Floyd Mayweather, którzy radzili sobie z Alvarezem najlepiej... Pieprz się skurwysynu! To właśnie mam do powiedzenia Canelo (...) - podsumował temat czempion o pseudonimie "Sweethands".
a tak serio, faktycznie te gadki sa slabe :D tzn wiadomo to jest biznes
Jakoś jak Povietkin 2.0 wchodził świecacy do ringu nikt tego faktu nie krytykuje ale Cynamona już tak, na pewnym poziomie każdy ABSOLUTNIE każdy coś tam bierze ale hejterki widzą tylko ZŁEGO nieuczciwego Canelo 😂 Nie ma to jak być "obiektywnym".
Teksty hejterów o wołowinie czy przegranej z Larą mnie smieszą, bo wcale z Lara nie przegrał, co najwyżej 2 pojedynki z GGG mogły iść na korzyśc Kazacha, co nie zmienia faktu że Alvarez cały czas się rozwija mimo ilości walk i 30-stki na karku.
Według mnie Canelo 3 walkę z GGG poprostu łatwo by wygrał.
Spójrzmy na ostatnich rywali Golovkina i Canelo i to wyjaśni kto jakich przeciwników sobie dobiera.
Golovkin cały czas siedzi w średniej bierze jakiś przeciętniaków typu Szeremeta czy Steve Rolls, albo gości z niższych kategorii wagowych/mniejszych od siebie jak Brook, Martyrosyan ale to nikomu nie przeszkadza, bo to przecież WIELKI GGG phiiii 😂
Alvarez za to walczy z zawodnikami ze ścisłego topu, większymi od siebie i tworzy swoje dziedzictwo.
Oczywiście hejterzy zaraz powiedzą że umiejętnie ich dobiera że Kovalev to już nie ten Kovelev i inne pierdolenie hejterzynów Cynamon
Prawda jest taka że Canelo walczy z każdym odróżniającym się stylowo zawodnikiem i wygrywa: Saunders [tancerz], Kovalev [puncher], Smitch [189 cm silny kon] Jakobs [wszystkiego po trochu na wysokim poziomie]
Cynamon jest po prostu ewenementem na skalę Usyka, tyle że według mnie dużo bardziej efektownie walczy, bo nie tylko kica jak Ukrainiec ale potrafi też ładnie walczyć ofensywnie, mimo dość słabych warunków fizycznych.
Do tego Saul Alvarez bije chyba wszystkie możliwe ciosy z różnych płaszczyzn: podbródki, bajeczne doły, krzyżowe, sierpy, wali kombinacje, świetnie skraca ring i wydłuża serie itd...
Z Alvarezem jest tak że jest absolutnym TOPEM co potwierdza w każdej kolejnej walce, a tacy zawodnicy zawsze bedą mieli tyle samo fanów co i hejterów życzących im porażki, przypomnijcie sobie Floyda Mayweathera albo Andre Warda - jeden był uważany za defensywnego nudziarza z rozdmuchanym EGO, któremu wielu życzyło porażki, drugi za to za syna sędziów.
Fakty są jednak takie że oba byli absolutnie topowymi zawodnikami.
To samo jest z Alvarezem: bo rudy, bo jakieś tam kontrowersje jednak były wokół jego walk.
Canelo ma obsesję na punkcie wielkich wyzwań i za to go cenię najbardziej.
mówisz o kolesiu prawomocnie skazanym za doping? na 6 m-cy za środek za który WADA daje tylko bezwzględną dożywotnią dyskwalifikację; uwierz bez wspomagania przemiany materii i leków na astmę oskrzelową Twój bohater w 6 rundzie słania się na kolanach
Jasne dostałby nawet od Parzęczewskiego, wszystko Canelo zawdzięcza sędziom, wszelakim oszustwom i dopingowi oraz innym układom
Teorii spiskowych u hejterków widać ciąg dalszy
Poza tym Canelo w ogóle nie umie boksować nim sterują z za komputera, nie pomyślałes o tym 😂
Jasssssssne Apprentice zero pracy, Alvarez został wyhodowany jasssssne tak sobie myśl i żyj dalej w swoim świecie 😂
Pozdrawiam serdecznie 😂
... ale jakich konkretnie teorii spiskowych? Uważasz że 2 próbki i skazanie za doping to był spisek?? nawet nie złożył odwołania ...
Bo ja tak uważam, ale w drugą stronę. Każdy złapany Canelo nie Canelo powinien ponieść konsekwencje, w tym wypadku life bana, proste. Zgodnie z przepisami jedynej poważnej i akceptowanej organizacji antydopingowej, która nomen omen pod wodzą jakiegoś Witolda Bańki idzie właśnie na wojnę z całym amerykańskim sportem, co wku...wiło Trumpa jeszcze niedawno.
Rozumiem że jesteś za cichą akceptacją dopingu. Jesteśmy po przeciwnej stronie barykady.
Ja mógłbym być za otwartą akceptacją dopingu w oddzielnej kategorii zawodów. Zobaczyłbyś jakimi wielkimi bohaterami sportu byliby wszyscy dopingowicze, czyli w większościowej opinii zgraja matołów, transmitowałaby to jakaś lokalna telewizja w Vegas, a gaże wynosiłby 2% tego co teraz Alvarez dostaje za to że utrzymuje że jest czysty jak łza.
Jak pytasz o Canelo osobiście, dobry chłopak, tytan pracy, miał już kryzys nie chciał dalej cieprieć i walczyć, ale ostatecznie przeszedł na drugą stronę mocy za namową Reynoso, dzięki temu hoduje teraz piękne stado arabów na swoim ranczo w Guadalajarze ...
Absolutnie pozdrawiam serdecznie :)
Ale ty piszesz, wręcz jesteś pewien że Canelo po 5 rundach by oddychał rękawami gdyby nie jechał na dopingu
Skąd ta pewność ?
Ok złapali go jak wielu innych uznanych pięściarzy przednim, co nie znaczy że teraz bierze i łyka wszystko jak pelikan że az świeci, no ale ty i tobie podobni wiecie lepiej, a może inaczej to nazwijmy, po prostu nie lubicie Cynamona i eskalujecie każdą choćby podejżliwą teorję na jego temat do rangi MEGA WALU 100-lecia, bo gość osiągnął sukces i jest mega dobry w tym co robi.
Też uważam że obie walki z nim minimalnie wygrał GGG ale weź to też pod uwagę że Canelo od tych walk z pojedynku na pojedynek zyskuje mega progres, zaś GGG regres
Boks to brudny biznes i nie tylko Canelo jest w nim upaprany a bardziej bym powiedział że pod ochronnym parasolem był kiedyś czasem.
Teraz jednak jest naprawdę prze-kozakiem, i jego walki, styl i sposób w jaki boksuje naprawdę sie przyjemnie ogląda.
Dobra Usyk tez jest prze-kotem ale mi np. dużo bardziej podoba sie boks Alvareza, bo Ukrainiec za dużo kica - ok ma świetna technikę, wygrywa na wyjazdach i ma żelazną kondycję ale według mnie bardziej spektakularne pojedynki toczy Cynamon i stąd go lubie za styl
Nie jestem za żadna akceptacja dopingu ale na tym poziomie każdy kombinuje jak może bo w gre wchodzą miliony, przecież złapali Whyte'a, nawet Saundersa, który to krytykował doping, a Joshua myślisz że nie bierze ?
Wpadają jedynie mniej wytrawni gracze z mniejszymi plecami jak Big Baby Jarrel Miller co przy prawie 150 kg był w stanie boksowac cały czas na pełnych obrotach.
O dopingu mi się nie chce pisać, prawda jest jednak taka że gdyby Alvarez nie był mega utalentowany to by nie zaszedł tam gdzie jest i nawet tony sterydów by mu nie pomogły
Pozdrawiam PRZEserdecznie :)
zakończę pojednawczo - od Parzęczewskiego by nie dostał bo ten się słania od początku
Jeszcze raz pozdrawiam :)