MARTIN BAKOLE PRZYJĄŁ GRUDNIOWĄ WALKĘ Z TONYM YOKĄ
Martin Bakole (17-1, 13 KO) przyjmuje zaproszenie do tańca wystosowane przez Tony'ego Yokę (11-0, 9 KO). Walka o wejście do elity wagi ciężkiej odbędzie się prawdopodobnie pod koniec roku.
Już wczoraj informowaliśmy Was o tym, że taki pojedynek może dojść do skutku 10 lub 17 grudnia w Paryżu. Billy Nelson - trener i menadżer pięściarza z Kongo potwierdził, że on i jego zawodnik przyjęli ofertę ze strony francuskiej.
- Pokonując przed czasem kogoś takiego jak Yoka udowodnimy, że Martin może pobić każdego na świecie. Walka ma odbyć się w grudniu, teraz czekamy tylko na potwierdzenie. Już od marca szukamy jakiejś przełomowej walki dla kariery mojego chłopaka. Wierzę, że Martin pojedzie tam i znokautuje Yokę, przyjął ofertę bez wahania - mówi Nelson.
- Naprawdę wierzę, że Martin jest w stanie pokonać każdego w wadze ciężkiej. We Francji będzie oczywiście trochę trudniej, ale nam w rzeczywistości to obojętne. Yoka to duży i silny facet, jednak to tylko lepiej dla Martina, który postrzega go jako duże wyzwanie. Yoka jest świetny technicznie, lecz wciąż boksuje trochę po amatorsku, a po naszej stronie powinna też być szybkość. Yoka niewątpliwie zaczął się rozwijać pod okiem Virgila Huntera, wciąż jednak nie mierzył się z kimś tak dobrym i mocnym jak Martin - kontynuował uznany w Wielkiej Brytanii szkoleniowiec.
- Chcieliśmy walki z Filipem Hrgoviciem, to byłaby dla nas łatwiejsza opcja, bo Yoka jest znacznie szybszy od niego. Hrgović z kolei jest silniejszy fizycznie, ale akurat z takimi Martin lubi boksować. Mój zawodnik pobiłby również Joe Joyce'a czy Daniela Dubois. Za nami owocne sparingi z Aleksandrem Usykiem. Jego ludzie powiedzieli nam po wszystkim, że Martina z pewnością stać na zdobycie mistrzostwa świata - dodał Nelson.
Przypomnijmy, że Bakole ma na rozkładzie trzech Polaków - Łukasza Rusiewicza (PKT 4), Kamila Sokołowskiego (PKT 6) oraz Mariusza Wacha (TKO 8).