BABILON BOXING SHOW W JAWORZNIE: ŚWIETNY STANIOCH POKONAŁ FORDA!
W walce wieczoru gali Babilon Boxing Show w Jaworznie Łukasz Stanioch (8-0, 2 KO) po bardzo dobrym i widowiskowym występie pokonał faworyzowanego przez wielu Kanadyjczyka Ryana Forda (17-7, 12 KO) w pojedynku kategorii super średniej.
Ford od pierwszego gongu wywierał pressing za lewym prostym bitym w różnych płaszczyznach. Stanioch starał się kontrolować walkę pracą nóg i korzystać z warunków fizycznych, ale ciosy Forda miały w tej fazie pojedynku większą wymowę. Kanadyjczyk przedzierał się do półdystansu i trafiał na dół i na górę sierpowymi. Polak nie walczył jednak źle i ulokował kilka dobrych uderzeń prawą ręką.
Druga runda to jeszcze ostrzejsze natarcie Forda, ale Stanioch łapał swój rytm, bardzo aktywnie pracując lewym prostym i wydłużając serie. Ładnie wychodził chwilami spod lin i budował ciekawe akcje, jednak Ford nieustannie atakował i widać było, że poważnie przetestuje kondycję i odporność Polaka. Trzecia runda to mocne podbródkowe Staniocha i ciosy na tułów, ale Ford odpowiedział prawym z górym i lewym sierpowym. Walka zamieniała się w wojnę, co raczej było na rękę Fordowi, ale trzeba przyznać, że Polak pokazywał się z bardzo dobrej strony.
Początek czwartej rundy to kolejny bezpardonowy atak Kanadyjczyka. Stanioch dość sporo w tym fragmencie przyjmował, ale trafiał seriami ciosów prostych. Ford przeżywał chyba kryzys kondycyjny i jakby tracił rezon, a Polak zachowywał zimną krew i rozwijał skrzydła.
Piąta runda to brutalna wojna, w której obaj mieli swoje momenty. Stanioch elegancko i skutecznie pracował, głównie prostymi, a Ford polował na pojedyncze bomby, a także starał się zapychać Polaka długimi seriami ciosów o małej wymowie. Łukasz świetnie różnicował płaszczyzny uderzeń w rundzie szóstej, kontrolując sytuację mimo nieustannego natarcia rywala.
Wymiany w siódmej rundzie mogły imponować, obaj nadal stawiali na długie kombinacje i agresję. Przewagę utrzymywał Stanioch, którego manewry na nogach, timing, szybkość i siła fizyczna świadczyły o znakomitym przygotowaniu. Ten obraz walki nie zmienił się w starciu ósmym - różnorodność rozwiązań, odporność i wytrzymałość Polaka zapewniały mu kontrolę nad pojedynkiem.
Rundy dziewiąta i dziesiąta utwierdziły obserwatorów w przekonaniu, że zobaczyliśmy przełomową walkę w karierze Staniocha. Łukasz mimo wielkiego zmęczenia nie stracił koncentracji, mimo chwilowych kłopotów dobrze funkcjonowała też jego wysoka garda. Ford atakował z furią do ostatniego gongu, byliśmy świadkami kapitalnej konfrontacji. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali 98-92 i dwa razy 97:93 - wszyscy dla Polaka.