CALEB PLANT: DRAŻNIĘ CANELO, BO W OGÓLE SIĘ GO NIE BOJĘ
- Poświęciłem się temu sportowi, całkowicie oddałem treningowi i ktokolwiek staje naprzeciw mnie, traktuję go bardzo osobiście i chcę pobić - mówi Caleb Plant (21-0, 12 KO) przed unifikacją wszystkich pasów kategorii super średniej z Saulem Alvarezem (56-1-2, 38 KO).
Panowie skrzyżują rękawice już 6 listopada. Bukmacherzy nie dają Amerykaninowi większych szans, on jednak mało sobie z tego robi.
- Nie mogę się już doczekać tej walki, jestem na nią gotowy. Nie zależy mi na wywiadach czy pieniądzach, przybywam po jego pasy i tylko po nie. To będzie trudna walka, tak samo dla mnie, jak i dla niego. Za mną jednak najlepszy obóz w karierze. Jestem skoncentrowany i dobrze wytrenowany. Niektórzy jego rywale przegrywają zanim zabrzmi pierwszy gong, ja się go jednak w ogóle nie obawiam i prawdopodobnie dlatego tam mocno go drażnię oraz irytuję. Byli tacy, którzy okazywali mu za dużo szacunku, brali czek i oddawali walkę. Ze mną będzie inaczej. Ja nie wziąłem tej walki dla pieniędzy, tylko dla jego pasów - zapewnia panujący mistrz świata federacji IBF.
- Mam swoje atuty, które sprawią mu problemy. A nigdy wcześniej nie miałem tak dobrych sparingów jak teraz. Omijały mnie kontuzje i jestem naprawdę na niego gotowy, zarówno od strony fizycznej, jak i mentalnej - dodał Plant.
User @MLJ to nikt inny tylko ten kretyn George Foreman aka koshi, aka covid-19, aka tinaturner aka stalin i wiele wiele innych
Gośc przegrał zakład z BlackDog i miał zniknąc z portalu. Oczywiście tego nie zrobił, bo to bezhonorowa łajza. Założył łudząco podobny do mnie nick, by ludzie się mylili.
Z drugiej strony można powiedzieć tak: wyrobiłeś sobie markę na tyle dla kogoś znaczącą, że ten ktoś chce Cię podrabiać. To jest pewna forma uznania.
Jak dla mnie ,jest obecnie nr1 pod nieobecność Moneya oczywiście .:)