TRENER FURY'EGO: WHYTE? USYK? JOSHUA? CHCEMY ICH WSZYSTKICH
Trener mistrza świata WBC wagi ciężkiej Tysona Fury'ego (31-0-1, 22 KO), Javan Hill po raz kolejny podsumował występ swojego podopiecznego w niedawnej, trzeciej i zwycięskiej walce z Deontayem Wilderem (42-2-1, 41 KO), która przejdzie do historii boksu jako jeden z najlepszych pojedynków królewskiej dywizji. Hill kreśli również perspektywę kolejnych walk Brytyjczyka.
WHYTE: FURY JEST CORAZ WOLNIEJSZY I CORAZ WIĘCEJ PRZYJMUJE >>>
- (...) Planem na walki z Wilderem był nokaut i taki sam plan mamy na pojedynki z innymi zawodnikami. Taki jest mój styl, lubię nokauty, zarówno na początku walki, jak i w końcowych rundach. W trzecim pojedynku z Wilderem Tyson dał się złapać stojąc frontalnie przed rywalem. Pozbierał się jednak, zaczął pracować lewym prostym i atakować pod odpowiednim kątem. Pracowaliśmy przed tym pojedynkiem nad ciosami w półdystansie i to też było widać. Wciąż jestem z Tysonem w kontakcie, codziennie rozmawiamy lub wymieniamy wiadomości - powiedział Hill, którego wujkiem był legendarny trener, wspomniany Emanuel Steward i właśnie jego filozofię trenerską (styl gymu Kronk z Detroit) kontynuuje Javan.
- Teraz Tyson spędza czas z dziećmi, to dla niego bardzo ważne. Kto będzie następnym rywalem Tysona? Dla nas to nie ma znaczenia, chcemy ich wszystkich. Dilliana Whyte'a, Aleksandra Usyka, Anthony'ego Joshuę (...) - dodał amerykański fachowiec, notabene były oficer policji w Detroit.
To już Fury ma minusa u Szpilki :)
Tak czy siak - smród pozostanie na długo.
Bec.
"Olimpijczyk z Kanady" masz na myśli tego "ynteligenta" mistrza elokwencji, którego swego czasu bardzo zajmowała sprawa białostockiego konfidenta? Jeśli tak to jest typ, który na pewno coś znajdzie a jak nie to sam stworzy :)
Jeśli rzeczywistość jest taka jak Tyson przedstawia w "Bez maski" to boks - sam trening jest dla niego formą terapii. Natomiast cała otoczka, już wręcz przeciwnie. Może te jego wahania i ciągłe zmiany zdania nie są do końca udawane i wynikają również z ambiwalentnego stosunku do tego sportu a nie tylko tego, że ma zryty beret. Hill natomiast jako trener wie czego chce z tej współpracy i gada konkretnie.