WHYTE: FURY JEST CORAZ WOLNIEJSZY I CORAZ WIĘCEJ PRZYJMUJE
Tyson Fury (31-0-1, 22 KO) zwycięsko wyszedł z trylogii z Deontayem Wilderem - raz zremisował i dwa razy wygrał przed czasem. Ale po drodze cztery razy leżał na deskach i zdaniem Dilliana Whyte'a (28-2, 19 KO), to wkrótce wyjdzie.
Whyte wierzy, że federacja WBC wyznaczy go na obowiązkowego pretendenta do tytułu, pomimo iż odwołał walkę z Otto Wallinem. Jeśli tak by się stało, "Król Cyganów" musiałby walczyć od razu z nim. Na ten moment powrót championa WBC szykowany jest wstępnie na marzec.
- Trenowałem bardzo ciężko pod kątem Wallina i wydałem fortunę na przygotowania. On się żali, że wydał 20 tysięcy... Cóż, ja wydałem aż 120 tysięcy dolarów na ten obóz. Chciałem tej walki, lecz nabawiłem się kontuzji. Powiedziano mi, że jeśli wyjdę do ringu, mogę narazić się nawet na koniec kariery. Nie obawiam się nikogo, ale teraz chcę mierzyć się od razu z Furym. To będzie największa rywalizacja w brytyjskim boksie od czasu starcia Lennoxa Lewisa z Frankiem Bruno - mówi Whyte i zaciera ręce, gdyż sądzi, że Wilder zabrał Fury'emu sporo z jego "prime'u".
- Fury wyszedł zwycięsko z tej trzeciej walki, ale Wilder dużo mu zabrał tymi nokdaunami. Dodatkowo mam wrażenie, że Fury robi się już trochę wiekowy, przez co jest coraz wolniejszy. I właśnie dlatego, że nie ma już tej szybkości co kiedyś, próbuje przełamywać rywali fizycznie w stylu Kronk Gym. Ale zwalnia i przyjmuje coraz więcej, dużo więcej niż kiedyś - przekonuje Whyte.
Oczywiste wydaje mi się że wymigał się od ryzyka walki z Wallinem, żeby zarobić małą fortunę za walkę z Furym, a teraz mydli ludziom publicznie oczy że to niby więcej wydał na przygotowania stete tere itp...
Wtedy to Whyte wyszedł nieprzygotowany i spasiony, dlatego nie miał tak łatwo z Wachem.
Ale też klasa rywala była inna
No tak szczerze, kogo by interesowała teraz jego walka z Furym? To ja bym już nawet chętniej zobaczy Fury-Wilder IV, nie mówiąc nawet o walce z Usykiem, AJ czy nawet Ortizem.
Data: 24-10-2021 23:39:08
Dlatego choć obiektywnie zasłużył sobie już na co najmniej 3 walki o pas to dostał jedną i pewnie więcej już nie dostanie, bo zawsze będzie ktoś ciekawszy od niego a jemu zostaną walki o jakieś interimy, silvery i vacanty.
Po pierwsze, możesz przypomnieć mi te jedną walkę o pas, którą dostał Whyte?
A po drugie, zawsze znajdzie się ktoś ciekawszy od niego? Whyte od kilku lat czeka na podejście do pasa WBC, akurat w ostatnich walkach Wilder podejmował Ortiza i Fury'ego, więc ok. Ale wcześniej? kto taki ciekawszy się znalazł? Szpilka, Duhaupas, Washington, Arreola, czy Stivern z rewanżu? W kontekście tego, że każdy z nich dostał walkę o pas za nic, nie wypada mówić takich rzeczy.
Zgadzam się, że Whyte do topu wszedł kilka lat temu, i od kilku lat jest nr 1 WBC i nie może doczekać się walki. Nie twierdzę, że miał walczyć z Wilderem w 2015, czy 2016 roku, ale skoro do 2017 o pas WBC mógł walczyć absolutnie każdy, to zabawne, że osiągnięcia jakie ma Whyte, są za słabe by dostać taką walkę. A gadanie jakim to ciekawym rywalem był Szpilka (miał jakieś cenne zwycięstwo?), podawanie zalety Washingtona "był niepokonany", albo że Arreola wciąż był popularny - facet dostał trzecią szansę od WBC w ciągu kilku lat przede wszystkim dlatego, że miał chody w WBC, tak samo jak Wilder, przed tą trzecią szansą niczym się nie wykazał. Skoro w ten sposób tłumaczysz wybór takich rywali, to przy równie dobrych intencjach idzie wytłumaczyć każdego buma jaki kiedykolwiek walczył o pas.
Parasol Hearna dostrzegasz, ala parasola WBC już nie. Nie ma jak to takie obiektywne spojrzenie :)
Data: 25-10-2021 07:25:08
Whyte ciekawą opcją stał się ok. 2018 roku, ale wtedy pojawił się już Ortiz i Fury, którzy byli raczej ciekawsi. Tylko od tego czasu to Whyte zaliczył wpadkę dopingową, i ciężki nokaut.
Whyte miał wpadkę dopingową i nokaut? To tak jak Ortiz, ale i tak dostał rewanż z Wilderem.
Po pierwsze, możesz przypomnieć mi te jedną walkę o pas, którą dostał Whyte?
A po drugie, zawsze znajdzie się ktoś ciekawszy od niego? Whyte od kilku lat czeka na podejście do pasa WBC, akurat w ostatnich walkach Wilder podejmował Ortiza i Fury'ego, więc ok. Ale wcześniej? kto taki ciekawszy się znalazł? Szpilka, Duhaupas, Washington, Arreola, czy Stivern z rewanżu? W kontekście tego, że każdy z nich dostał walkę o pas za nic, nie wypada mówić takich rzeczy.
Masz rację, nie walczył jeszcze o pas, byłem przekonany, że z AJ to było o pas, ale sprawdziłem, AJ dopiero w następnej walce zdobył pas.
A to drugie to chodziło mi o to nie o zawodników z rankingu federacji tylko o 4 najlepszych aktualnie, czyli Fury-Wilder-Usyk-Joshua, że oni mogą z sobą walczyć jeszcze przez jakiś czas i prędzej widzę to tak, że Whyte dostanie walkę o pas WBC z kimś innym, jeżeli Fury zrezygnuje z obrony albo Whyte straci tego interima niż Whyte doczeka się normalnej walki o MŚ z kimś z tych 4 najlepszych.