ARUM: TYSON FURY ZAWALCZY W MARCU, RYWALEM WHYTE LUB JOYCE
Tyson Fury (31-0-1, 22 KO) może wrócić do akcji już w marcu. W rolę pretendenta do pasa WBC wagi ciężkiej wcieli się Dillian Whyte (28-2, 19 KO) bądź Joe Joyce (13-0, 12 KO).
Tak przynajmniej twierdzi Bob Arum, amerykański współpromotor "Króla Cyganów". Whyte jako mistrz w wersji tymczasowej to obowiązkowy challenger dla Fury'ego. Ale szef grupy Top Rank uważa, że Dillian wciąż ma swoje zobowiązania wobec Otto Wallina (22-1, 14 KO). Bo panowie mieli spotkać się w najbliższą sobotę, tylko Brytyjczyk zgłosił kontuzję. Z kolei współpracujący z Whyte'em Eddie Hearn wierzy, że Dillian już teraz jest obowiązkowym challengerem dla Fury'ego. Wszystko rozstrzygną władze World Boxing Council.
- Whyte ma wciąż swoje zobowiązania wobec Wallina i nie jest dla nas obowiązkowym pretendentem. Tyson prawdopodobnie kolejny pojedynek stoczy w marcu, tak to widzę. Chciałbym zobaczyć go znów na rynku brytyjskim, na przykład z Whyte'em bądź tym angielskim olbrzymem Joe Joyce'em - mówi Arum, który liczy na pełną unifikację z Aleksandrem Usykiem (19-0, 13 KO) w drugiej połowie roku 2022. Ukrainiec jednak musi dać najpierw rewanż Anthony'emu Joshui (24-2, 22 KO).
USYK: Z JOSHUĄ TEŻ NIE DAWALIŚCIE MI SZANS, MOGĘ POKONAĆ FURY'EGO >>>
- Joshua może zatrudnić nawet sześciu najlepszych trenerów świata, a i tak nie wygra rewanżu z Usykiem. Ten będzie dla niego zawsze za szybki i zbyt mądry boksersko, a do tego boksując z odwrotnej pozycji będzie zawsze niewygodny. Wydaje mi się wręcz, że w rewanżu Usyk pobije go dużo mocniej - dodał Arum.
Jakie zobowiązania Bob xD
AHAHAHAHAH