CORAZ PEWNIEJSZY DAMIAN KNYBA, UDANY DEBIUT WALAŚ
Trwa gala Knockout Boxing Night 18 w Zakopanem. Z dobrej strony pokazał się jeden z ciekawszych polskich "ciężkich" młodego pokolenia, Damian Knyba (4-0, 2 KO).
Naprzeciw niego stanął Jurij Bychacow (10-23-3, 5 KO), który może rekordem oraz wyglądem nikogo nie straszy, ale Białorusin potrafił już napsuć krwi naprawdę solidnym zawodnikom, z Robertem Heleniusem na czele. Damian mężnieje, jest coraz silniejszy, a ambicji nigdy mu nie brakowało, bo kamera BOKSER.ORG śledzi go od bodaj czwartej walki w życiu (amatorskiej...).
Damian kontrolował niższego rywala lewym prostym a gdy ten chciał skrócić dystans, albo kontrował po odchyleniu długim prawym, albo wciągał na prawy podbródek. Kilka razy polował też lewym hakiem w okolice wątroby. Pewne i stosunkowo łatwe zwycięstwo.
- Z jednej strony jest niedosyt, bo nie dałem rady go znokautować, z drugiej jednak miałem okazję po raz pierwszy zaboksować sześć rund - powiedział po wszystkim 25-letni Knyba.
Wcześniej udanie na zawodowym ringu zadebiutowała Justyna Walaś (1-0), która wygrała wszystkie rundy (3x 40:36) z Kateryną Drozd (0-3).
Znokautować Heleniusowi?On pierwszą walkę tak naprawdę wygrał,ale wałek sędziowski poszedł.
Dzięki za uwagę. Helenius jest bardzo chimeryczny. Spróbuję znaleźć tę walkę i obejrzeć. Ja kilka razy widziałem Bychowcewa na rosyjskich galach i na ogół wypadał na nich znacznie lepiej, niż dzisiaj z Knybą.
Z tego co pamietam,to nawet tutaj o tej walce heleniusa z tym Bychscovem pisano...Może kwestia motywacji i podejścia,że z takim zadownikiem wygra się bez treningów.Jak dla mnie,to Knyba tez na plus,bo widziałem walki tego Bychovcowa i myślałem,że walka równa będzie,a Knyba stosunkowo łatwo wygrał.