WILDER CHCE CZWARTEJ WALKI Z FURYM
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. - Nie będzie czwartej walki! Znokautuję go i zakończę ten rozdział - mówił kilkanaście dni temu Deontay Wilder (42-2-1, 41 KO). Ale znów przegrał z Tysonem Furym (31-0-1, 22 KO). I znów chętnie stanie z nim w ringu.
Po remisie w pierwszej walce, w drugiej i trzeciej "Król Cyganów" odprawiał Amerykanina przed czasem - odpowiednio w siódmej i jedenastej rundzie. Wilderowi trzeba jednak oddać, że w tej trylogii miał Anglika cztery razy na deskach. Trzeci pojedynek był jednym z najlepszych w historii wagi ciężkiej.
- Deontay z wielką chęcią wyjdzie z nim do ringu po raz czwarty - zapewnia Shelly Finkel, menadżer Wildera, który przed porażkami z Brytyjczykiem aż dziesięć razy obronił tytuł mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC.
- Deontay wciąż jest zmotywowany wielkimi walkami i znów chciałby spotkać się z Furym. Zdajemy sobie jednak sprawę, że ludzie teraz woleliby zobaczyć coś innego, innych rywali. Z drugiej strony poza starciem ze zwycięzcą rewanżu Joshuy z Usykiem nie ma za dużo ciekawych opcji dla Fury'ego - kontynuował Finkel.
WNUK ALEGO: NAJLEPSZA POTYCZKA OD CZASU WALKI DZIADKA Z FRAZIEREM >>>
- W trzeciej rundzie Deontay dostał mocny cios w ucho. W tym momencie skończyły się jego nogi, pomimo iż trenował bardzo ciężko. Dodatkowo w środkowych rundach złamał jeszcze prawą rękę. Kiedy się wykuruje, będzie chętny na kolejną odsłonę rywalizacji z Furym - dodał menadżer "Brązowego Bombardiera".
Przypomnijmy, że obóz Wildera zapowiedział już wstępnie powrót byłego championa w okolicach maja bądź czerwca przyszłego roku.
Wszyscy wiemy, że to jego jedyna szansa na wygraną.
A tak poważnie, wiadomo co to oznacza. Możemy zobaczyć Wildera w eliminatorze WBC. Suleiman mu to na bank załatwi, tak jak wiele lat gwarantował mu odpowiedni wybór rywali..
dalej hejtuje.
Jak tam wpierdol twojego idola Joshuy od Usyka leszczu?
To musi być Tommy lub Hughie.
xD
Choć pewnie do niej nie dojdzie, Fury pójdzie "dalej", czyli AJ, Usyk, obowiązkowa obrona z kimś dalekim. Jednak chętnie bym to zobaczył. Tym bardziej chętnie, gdyby Wilder wrócił do normalnej wagi. Mam nadzieję, że to jest możliwe.
Nie mówię, chętnie bym znowu obejrzał Wildera z Furym, ale kolejna walka w tym momencie urągałaby podstawowemu poczuciu fair play i sprawiedliwości. Tak, wiem że zawodowy boks to biznes i układy, ale jednak jakieś pozory wypadałoby zachować.
Dalej mi się marzy Joshua vs Wilder, mimo tego że obaj po porażkach, to i tak wykręciłoby super liczby w PPV. No i emocje byłyby ogromne (szczególnie na bokser.org ;) )
Warto też podkreślić, że rywalizacja Pacmana z Marquezem, ciągnęła się 8 lat. A i tak przed czwartą walką było narzekanie, że po co znowu Marquez? Od pierwszej walki Wildera z Furym nie minęły jeszcze 3 lata :) Jedyny sens robienia takiej walki, to brak innych kasowych starć dla Wildera.