WASILEWSKI STANOWCZO O SPRAWIE MICHAŁA CIEŚLAKA
- W tej chwili mamy możliwość zorganizowania bardzo szybko Cieślakowi kolejnej walki o tytuł MŚ innej federacji. Ale on też musi tego chcieć - pisze na Twitterze Andrzej Wasilewski, szef grupy KnockOut Promotions. Sytuacja kontraktowa związana z Michałem Cieślakiem (21-1, 15 KO) nadal budzi kontrowersje. Nie wiadomo kiedy radomianin wróci między liny oraz z kim zawalczy.
Polscy kibice życzyliby sobie, aby to nie Artur Mann (17-2, 9 KO) a Michał Cieślak zawalczył wczoraj z mistrzem IBF wagi junior ciężkiej Mairisem Briedisem (28-1, 20 KO). Perturbacje związane z kontraktami promotorskimi radomianina skutecznie storpedowały negocjacje. To właśnie o tych problemach napisał w mediach społecznościowych Andrzej Wasilewski.
- Bardzo przykre. Wczoraj Briedis walczył z kimś innym, a nie z M. Cieślakiem. Mówiłem wszystkim sto razy, że tak się skończy, że przekombinują. W tej chwili mamy możliwość zorganizowania bardzo szybko Cieślakowi kolejnej walki o tytuł MŚ innej federacji. Ale on też musi tego chcieć - stwierdził polski promotor.
Niestety w wyniku fiaska negocjacji w sprawie walki z Briedisem i zawiłej sytuacji wokół kontraktu Cieślaka, Polak stracił status oficjalnego pretendenta. Andrzej Wasilewski wraz z Leonem Margulesem ma zapewne wciąż ważny kontrakt z Cieślakiem na współpromowanie pięściarza z Radomia, co rodzi wciąż nowe spory: sam Cieślak podkreśla w tym roku, że jego promotorami są Zbigniew Ratyński oraz Przemysław Krok. Z tego powodu Australijczyk Jai Opetaia (20-0, 16 KO) zastąpił Cieślaka na pozycji oficjalnego pretendenta do mistrzowskiego pasa International Boxing Federation. Do 14 kwietnia Briedis musi stoczyć walkę z Opetaią. Do pojedynku może dojść na początku przyszłego roku w Australii.
Michał popełnił błąd życia, że nie poszedł do Hearna.
Błędem życia jest generalnie zaufanie polskiemu byznesmenowi, kiedy ma się prawdziwe oferty za pewne i duże pieniądze z zagranicy.
W polskim piekiełku zwykle na prawdziwe wyniki długo się czeka, droga jest wyboista, a jak już coś osiągniesz...to za parę lat idziesz do grobu.
Znam gości co postanowili budować duże domy dla rodziny, podczas gdy je inwestowałem w mieszkania pod wynajem. Dziś kasa mi sama leci, a ja mam wiele ciekawych opcji życiowo-zawodowych, z kolei oni... no cóż - duże kredyty na głowie, duże domy, niezadowolona żona.
Spytajcie Jackiewicza, on jeden z tych - nie chcę wściubiać nosa, ale też całe życie tak na to patrzył dziś niezadowolona żona się wyprowadziła z domu z tego co mówił - chłop tyrał całe życie, płacił, dymał i co z tego ma?
Znam też wielu polskich facetów którzy tyrali całe życie na te pałace, potem często rozwód albo problemy, do tego rozwrzeszczana rozpieszczona dzieciarnia, a na koniec... a na koniec siwizna i faceci kopnęli w kalendarz w wieku 55 lat, zaraz po spłaceniu domostwa.
No cóż - tak to jest jak nie kalkulujesz tylko idziesz metodą postaw się i zastaw się byleby sąsiad widział.
No a ja wracam do popijania smacznego, nowego, drogiego alkoholowego trunku.
Trochę teraz popłynąłeś w swoim komentarzu. Po pierwsze, to walka z Briedisem już byłaby walką mistrzowską, więc po co miałby myśleć o następnej takiej szansie? Ewentualna porażka z Łotyszem niczego w postrzeganiu Polaka by nie zmieniła, bo Briedis, to mistrz "pełną gębą".
Druga sprawa, to byłbym ostrożny w żywieniu nadziei na to, że uda się sprowadzić Goularmina do Polski na walkę mistrzowską z Michałem. Obecnie, to każdy ma wiedzę o tym, że Okolie chce unifikować całą CW i to za nim stoją największe pieniądze. Nie wydaje mi się, żeby w perspektywie kasowej walki z Lawrancem o kilka pasów, Ormianin będzie skory przyjechać na trudną walkę z Polakiem. Poza tym, organizacja takiej walki, to duży koszt i trzeba pamiętać, że Goularmiran żadnym kelnerem nie jest.
Ale to nie chodzi o to by dostał walkę o pas i przegrał tylko o to by zdobył pas. Co do Goularmirana i Okolie zgoda, ale warto spróbować.
Mega dobra uwaga. Jeżeli Wasyl rzeczywiście mówi prawdę, to właśnie może to być walka z Okolie. Wasilewski ma dobre kontakty z Hearnem. Jeśli to mogłoby się naprawdę wydarzyć, to Cieślak nawet niech się nie zastanawia. Jeszcze, gdyby udało się nawiązać dłuższą współpracę z Edim, to już byłby "jackpot".
Ja uważam, że paradoksalnie Cieślak ma dużo większe szanse ubić Okoliego. Okolie tak naprawdę jest technicznie w wielu aspektach surowy, taki Usyk to by go jebał jak burą sukę za każdy błąd. Okolie dobrze wygląda na razie, ale ogólnie dużo ciosów przestrzeliwuje, nastawia się głównie na zasięg i bomby, ma słabe serie, słabe uniki, garda też nieszczególna, szczęka podejrzana. Cieślak mógłby go z powodzeniem gdzieś złapać, przycisnąć i ubić.
Briedis to będzie stylowy koszmar dla Cieślaka - sprytny, bardzo odporny, faulujący, świetna kondycja - a na punkty raczej tego Michałowi nie dadzą.
Zdecydowanie próbować z Okoliem, Briedisa sobie odpuścić.
Bardzo dobry komentarz napisałeś, ale nie zgadzam się z tym, że Cieślak miałby duże szanse z Okolie. W czym niby on jest lepszy od Anglika? Może jest agresywniejszy, ale poza tym, nie ma rzeczy w której Okolie byłby gorszy. Jest silny, szybki, bardzo mocno bije, jego ciosy wydają się być bardzo ostre. Ma skuteczny jab, który bije z różnych płaszczyzn. Dużo lepsze warunki fizyczne, zasięg. Jeżeli Lawrance nie spierdoliłby tego taktyką, wdając się z Cieślakiem w bijatykę, to wg mnie, poradzi sobie z nim stosunkowo łatwo, jak na ten poziom. W pojedynku z Głowackim pokazał, że potrafi być zdyscyplinowany taktycznie, więc dla mnie byłby faworytem z Michałem.
Bardzo dobry komentarz napisałeś, ale nie zgadzam się z tym, że Cieślak miałby duże szanse z Okolie. W czym niby on jest lepszy od Anglika? Może jest agresywniejszy, ale poza tym, nie ma rzeczy w której Okolie byłby gorszy. Jest silny, szybki, bardzo mocno bije, jego ciosy wydają się być bardzo ostre. Ma skuteczny jab, który bije z różnych płaszczyzn. Dużo lepsze warunki fizyczne, zasięg. Jeżeli Lawrance nie spierdoliłby tego taktyką, wdając się z Cieślakiem w bijatykę, to wg mnie, poradzi sobie z nim stosunkowo łatwo, jak na ten poziom. W pojedynku z Głowackim pokazał, że potrafi być zdyscyplinowany taktycznie, więc dla mnie byłby faworytem z Michałem."
1. Większa siła fizyczna
2. Układ stylów, chłopcze.
Układ stylów, układ stylów i jeszcze raz układ stylów.
Głowacki mówisz... Głowacki to ze swoimi 183 cm i schyleniem na zakrocznej a'la srający kot to był z 30 cm niższy od Okoliego.
Cieślak ma 190 cm, Okolie 197 cm. Już raz się wykłócałeś, że Usyk jest sporo mniejszy i za dużo mniejszy od Joshuy (191 cm-198 cm, czyli też 7 cm), a wyszło że gadałeś głupoty. Ba, nawet jak Usyk przestał tańczyć w późniejszych rundach, to i tak szybkimi seriami i timingiem łapał Joshuę jabami i go wyboksowywał - nawet BEZ TAŃCZENIA, bez skracania ringu szybkimi doskokami!
Ta różnica wzrostu jest wielka tylko w Twoim niezbyt dużym móżdżku drogi kolego. 7 cm to jest gówno, jeśli Cieślak wyjdzie w pozycji wyprostowanej (nie na rozkroku), a taki wyjdzie, do tego będzie mocno wchodził w Okoliego i będzie zadawał ciosy a nie się czaił, to nagle zobaczysz, że Okolie jest tak samo łatwy do trafienia jak Joshua był dla Usyka. Nagle zobaczysz inny świat o którego istnieniu nie wiedziałeś, dlatego też pisałeś, że Joshua spokojnie rozjebie Usyka.
Cieślaka premiuje z Okoliem styl. jest tylko 7 cm niższy, silniejszy fizycznie, jak założy dobrą gardę, będzie zadawał ciosy i agresywnie wchodził w półdystans to będzie walił Okoliego jak leszcza.
Okolie jest w kilku aspektach gorszy:
1. Półdystans, a właściwie jego kompletny brak, 2. Brak bicia seriami, 3. Gorsza obrona która nie została wystawiona na próbę, bo na razie broni się zasięgiem, 4. Słabszy fizycznie, 5. Podejrzana kondycja gdy zostanie przyciśnięty przez takiego konia jak Cieślak kilka rund to możesz się zdziwić, 6. Podejrzana szczęka.
Zapomniałem dodać, że to nie jest tak, że odbieram Michałowi całkowicie szanse, ale przynajmniej u mnie, byłby underdogiem w walce z Okolie."
No u Ciebie to Usyk też był underdogiem z Joshuą także no nie brałbym zbyt poważnie tych Twoich analiz jak na razie.
Więcej ucz się boksu, mniej wyrokuj bo jeszcze za mało rozumiesz.
Ciężko mi sobie wyobrazić nacierającego całą walkę Michała, bo on ma problemy kondycyjne, a tutaj będzie się musiał liczyć z mocnymi kontrami rywala, które będą odbierały jeszcze więcej tlenu. Okolie jest tutaj niedoceniany, tak samo było przed walką z Głowackim, gdzie wielu dobrych userów uważało Polaka za faworyta.
Byłbym ostrożny z porównywaniu Cieślaka z Usykiem"
???
*
*
" On bardzo dobrze się w nim odnajduje, tak samo, jak nie przeszkadza mu brudna walka"
No Ciebie chyba Bóg opuścił. On jest dobry jak walnie jeden krótki cios na brzuch a potem oddala się i z oddalenia próbuje jebnąć długim sierpem - fajnie, tylko to nie jest prawdziwa bijatyka w półdystansie. Jak zostanie przyciśnięty i rywal pierdolnie z 3-4 krótkie ciosy a Okolie nie będzie miał gdzie spierdolić, to dopiero zobaczysz jaki on dobry w półdystansie...lol...
Joshuę porównuję do Okoliego, bo to bardzo podobni zawodnicy. Bazujący na zasięgu, odsłaniający się przy uderzaniu swoich soczystych bomb - różnica jest taka, że Joshua w końcu został za to pokarany - Ruiz i Usyk bardzo dobitnie pokarali go za tę arogancję, na zasadzie, on ma duże rapy, on jest Antoś i napierdala długimi ciosami z wystawioną gębą, ale rywale będą się trzęśli ze strachu i nawet nie spróbują oddać.
Półdystans dużo gorszy od Joshuy. Obrona najwyżej na ocenę 4, nic więcej. W odróżnieniu od Joshuy gorsze bicie seriami.
Jak mówię - taki Usyk tak by napierdalał Okoliego że ino by puchło, ale aby to zrozumieć musiałbyś lepiej czytać boks. Wchodziłby z timingiem w każdy cios Okoliego, obchodził go, nawał go seriami - Okolie dostałby taki wpierdol od Usyka, że byś się zdziwił - on by był po prostu jebany, upokarzany, cały czas dostawałby w gębę - bo się odsłania, bazuje na zasięgu i straszeniu rywala tym zasięgiem i dynamicznymi ciosami, tak naprawdę wystarczy w niego wchodzić jak w masło bez skrępowania, bez strachu, po prostu od razu jebać do przodu i bić, bić, bić - nie koncentrować się, nie skupiać na niczym nie myśleć za dużo tylko BIĆ CIOSY.
To gościu nie będzie wiedział co się dzieje.
I Cieślak ma argumenty i dobre warunki fizyczne aby tak pójść z Okoliem. Jest od niego silniejszy fizycznie aby go spychać, nie tak dużo niższy (7 cm), walczy z pozycji wyprostowanej, lepiej bije w półdystansie.
Ale jak mówię - raczej próżno Tobie to tłumaczyć, mało boks rozumiesz, Ty musisz dopiero zobaczyć o co mi chodzi aby zrozumieć moje słowa i przyznać rację.
W ogóle, wielki histeryku boksu, to muszę Cię uświadomić, że Usyk, to zniwelował różnice w zasięgu swoim poruszaniem się po ringu i ogólną szybkością."
Dooglądaj tę walkę od 8 rundy a potem wróć. Od 8 rundy Usyk nawet nie tańczył - bez tańca, samym timingiem, obchodzeniem, kątami, seriami i dobrą szybkością robił Joshuę, po prostu jak to się mówi: "He outboxed him".
Włącz od 8 rundy potem pogadamy.
Jedną z wad Cieślaka, jest jego kondycja. Nie wiem, czy to wynik tego, w jaki sposób zbija wagę, czy po prostu on już tak ma. Poza tym, dużo sił absorbuje styl jego walki. To nie Okolie będzie tym, któremu pierwszemu bedzie brakować paliwa w baku.
Geniuszu, przecież Joshua już był zmęczony, więc nie było dziwne, że Usyk nie musi już kicać, żeby trafiać AJ'a."
Ale co Ty pierdolisz, przecież i Usyk był zmęczony. Tego nie da się w ten sposób przekładać, jeśliby Joshua był w pełni sił to i Usyk by nawet bez kicania, ale świeżą szybkością i ruchami dalej go punktował. Człowieku to nie jest kwestia bycia zmęczonym, tylko nie tak dużej różnicy wzrostu jak się laikom jak Ty wydawało (7 cm), lekkości, szybkości i łatwości w zadawaniu serii z różnych kątów przez Usyka, timingu i head movementu którym Usyk łapał nietrafiającego Joshuę i go kontrował.
Weź zacznij boks rozumieć chłopaczyno, bo się tylko kompromitujesz
*
*
"Jedną z wad Cieślaka, jest jego kondycja. Nie wiem, czy to wynik tego, w jaki sposób zbija wagę, czy po prostu on już tak ma. Poza tym, dużo sił absorbuje styl jego walki"
Haha, Ty oglądałeś jego walkę z Makabu? Tamta walka raczej jest antytezą tego co piszesz. Mało kto w takich warunkach tyle by wytrzymał co Cieślak.
*
*
"To nie Okolie będzie tym, któremu pierwszemu bedzie brakować paliwa w baku."
Będzie, będzie, zapewniam, jeśli tylko Cieślak będzie walczył jak piszę, to się mocno zdziwisz jak łatwo można Okoliego zajechać. Tak jak i Joshuę, to ten sam typ.
Półdystans Okoliego to jak Ci już pisałem - jeden cios i odejście, ot cały jego półdystans. On wydaje Ci się niezniszczalny bo na razie tak jak Antoś - pełen bak i heja, nawala ciosy i nawet nie myśli o odpowiedzi rywala. Antoś robił DOKŁADNIE TAK SAMO. Póki nie dostał wpierdol od Ruiza. Wystarczy ktoś kto MOCNIEJ BIJE od poprzednich frajerów, jest odpowiednio duży, dużo bije, wchodzi do przodu, jest silny fizycznie. Wszystko to może zaprezentować Cieślak. Okolie to jest kozaczek póki nikt go dobrze nie trafił - to zawadiaka który cały czas jedzie na szczęściu, że jeszcze nic dobrego nie wyhaczył mimo że NIE RAZ SIĘ ODSŁANIAŁ i nie raz było blisko.
https://youtu.be/PBrEybU_Ri4?t=76 TU MASZ dokładnie ten moment który powinieneś obczaić. Taki kozak, taki cwaniak - JEDEN CIOS trafiony od jakiegoś frajera i już masz Okoliego który dostaje lekkiej zwiechy i się oddala. Jakbyś miał wyobraźnię, wiedziałbyś co to oznacza, ale jesteś na to za głupi - zupełnie jak przy walce Joshua Usyk którą typowałeś jako pewne zwycięstwo Joshuy.
Natomiast, czy Cieślak popełnił błąd nie wychodząc do Okolie? A czy gdyby przegrał jego sytuacja, powiedzmy - biznesowo-bokserska byłaby lepsza? Czyżby? Trudno powiedzieć na 100 procent. Może faktycznie czas pokaże, że czekając dopcha się do walki o pas...
Ale chyba sam nie wierzę, w to co piszę.
To samo będzie z Okoliem. Jeden odpowiednio duży zawodnik który będzie tak samo jak on napierdalał na niego wprost, bez czajenia się, wchodził z ciosem i jebał sieki za siekami, nawalał go ciosami - kilka rund i Twój Okolie się zrobi TAKI MALUTKI, TAKI MALUTKI SIĘ ZROBI po kilku rundach. Zdziwisz się. I Cieślak ma do tego predyspozycje, trzeba go tylko odpowiednio nastawić.
To jest tylko kwestia psychologiczna, Okolie psychologicznie straszy rywali nawalając ile fabryka dała bez specjalnej obrony - niech no trafi na takiego który nie będzie bał wchodzić w niego jak w masło, a kilka takich rund i TAKI MALUTKI będzie Twój Okolie. Zapewniam Cię.
Natomiast, czy Cieślak popełnił błąd nie wychodząc do Okolie? A czy gdyby przegrał jego sytuacja, powiedzmy - biznesowo-bokserska byłaby lepsza? Czyżby? Trudno powiedzieć na 100 procent. Może faktycznie czas pokaże, że czekając dopcha się do walki o pas...
Ale chyba sam nie wierzę, w to co piszę."
Miałby milion funtów po 3 walkach, a odbudowałby się i tak za jakiś czas i znów dostałby szansę mistrzowską.
Cieślak popełnił spory błąd wierząc polskim "byznesmenom" zamiast po prostu wziąć i zarabiać kasę u Hearna.
Twój problem Rafałku polega na tym, że Ty za bardzo wierzysz w to, że Głowacki, to Usyk, a Okolie, to Joshua. Tutaj żadnej analogi nie ma, bo obaj to zupełnie inni pięściarze"
Ale Ty pierdolisz głupoty, nawet nie wiem jak na to odpowiedzieć. Szkoda z Tobą dyskutować, pamiętam Twoje gadki przed Joshuą - Usyk, ta sama ślepota i kompletne ZERO czytania boksu.
Szkoda tracić czas na dyletanta.
Jak Ty porównujesz Cieślaka do Usyka, to ja w sumie nie mam o czym z Tobą już dzisiejszego wieczoru dyskutować.
Przecież on nie trafił z Wilder - Fury III. Wszyscy pamiętają jak się zachwycał Wilderem, a jaki był wynik walki ? :)
Ale przynajmniej tym razem, do pewnego momentu Rafał pisał merytorycznie.
Sorry, w tym poście chodziło mi o Cieślaka, a nie Głowackiego.