'FORD JEST PRZEKONANY, ŻE WYGRA ZE STANIOCHEM PRZED CZASEM'
- Ryan mi powiedział, że on będzie chciał wygrać tę walkę przed czasem. Jest wręcz przekonany, że to zrobi. Też myślę, że Ryan pokona Staniocha przed czasem. Zresztą widzę jak on trenuje, rozmawiamy ze sobą cały czas. Jest bardzo zmotywowany do tej walki i uważam, że bez problemu ją wygra - mówi Jerzy Mazur, menedżer Ryana Forda (17-6, 12 KO) i współorganizator gali Babilon Boxing Show, która odbędzie się 29 października w Jaworznie. Kanadyjczyk w pojedynku wieczoru zmierzy się z Łukaszem Staniochem (7-0, 2 KO).
Jesteś współorganizatorem gali Babilon Boxing Show w Jaworznie. Jak rozpoczęła się Twoja współpraca z Tomaszem Babilońskim?
Jerzy Mazur, menedżer m.in. Ryana Forda, Mariusza Wacha, Kamila Łaszczyka: Z Tomkiem Babilońskim znamy się od dłuższego czasu. Tomka bardzo lubię, bo uważam, że jest jednym z tych promotorów w Polsce, którzy nie oszukują zawodników. Znamy się, rozmawiamy ze sobą. Jak jest coś nie tak, to szybki telefon i jest wszystko wyjaśnione. Zdzwoniliśmy się, porozmawialiśmy i doszliśmy do wniosku, że taką galę zorganizujemy wspólnie i żeby Ryan Ford zawalczył na tej imprezie. Jestem oczywiście otwarty na takie wydarzenia, bo Ford później w grudniu będzie miał następną walkę, ale to już nie w Polsce. W Jaworznie miał zawalczyć też w wadze cruiser Konrad Niżnik - miał zadebiutować, ale mieszka w Anglii i pojawiły się problemy, nie mógł przylecieć, bo złożył dokumenty o pobyt stały i w tym czasie nie mógł przylecieć. Myślę, że Konrad zawalczy na następnej gali organizowanej przez Tomka i mnie. Rozmawiamy z Tomkiem, znamy się. Był też pomysł, aby w Jaworznie zawalczył również Mariusz Wach.
Jesteś również menedżerem Ryana Forda.
- W tamtym roku zostałem menedżerem Ryana. Mieliśmy organizować galę boksu transmitowaną przez telewizję, ale do niej ostatecznie nie doszło. To właśnie Ryan miał się na niej bić. Później mieliśmy robić galę, na której Kamil Łaszczyk miał być głównym bohaterem, ale doznał kontuzji, dlatego nie doszło również do występu Forda. Okazało się również, że była możliwość dopięcia innych walk z udziałem Forda, ale miał kontuzje - najpierw zerwał jeden biceps, potem drugi, co wykluczyło go z bokserskich występów. Więc jesteśmy szczęśliwi, że teraz zawalczy w Jaworznie w pojedynku wieczoru.
Ryan Ford jest bardzo zmotywowany do walki z Łukaszem Staniochem. Powiedział, że gdy dowiedział się od Ciebie o możliwości tego starcia, był podekscytowany. Czy Stanioch był pierwszym Waszym wyborem?
- Tomek Babiloński zapytał mnie, czy chcielibyśmy walki ze Staniochem. Powiedziałem, że jestem całkowicie na tak. Przekazałem Tomkowi, że jeszcze zadzwonię od razu do Ryana czy jest chętny. Dla Ryana Forda nie było absolutnie żadnego problemu, żeby takie zestawienie zrobić. Ryan nawet go chyba nie oglądał, zgodził się od razu, powiedział: "Tak, jestem otwarty na walkę ze Staniochem". I dlatego do tej walki dojdzie.
Kto jest faworytem tej walki?
- Uważam, że faworytem jest Ford.
Masz takiego zawodnika, który może lecieć walczyć po całym świecie i zawsze wyjdzie ambitny, nie boi się bitki i zawsze będzie chciał wygrać. Teraz wydaje się, że będzie podobnie, sądząc po tym jak Ryan Ford przygotowuje się do tego pojedynku i jak jest do niego zmotywowany.
- Ryan mi powiedział, że on będzie chciał wygrać tę walkę przed czasem. Jest wręcz przekonany, że to zrobi. Też myślę, że Ryan pokona Staniocha przed czasem. Zresztą widzę jak on trenuje, rozmawiamy ze sobą cały czas. Następną walkę Ford ma mieć 3 grudnia z tego co pamiętam. Jest bardzo zmotywowany do tej walki i uważam, że bez problemu ją wygra.
Robert Parzęczewski miał z Fordem walczyć dwukrotnie. Czy jest jeszcze jakakolwiek szansa, że dojdzie kiedyś do tego, aby Robert z Ryanem zmierzyli się w ringu?
- Jestem otwarty na rozmowy. Jeśli dostanę taką propozycję, od razu siadamy do rozmów i negocjujemy. Jeżeli Mariusz Grabowski zadzwoni do mnie i powie, że chce tego pojedynku, jesteśmy z Fordem na tak. Tylko nie w tym roku, bo w grudniu już mamy zaklepaną walkę. W 2022 r. jak najbardziej jesteśmy na tak.
Opowiedz trochę o gali w Jaworznie. Czego kibice mogą się spodziewać?
- Uważam, że jak na polskie warunki to jest dobra karta. Myślę, że będą interesujące, emocjonujące starcia, tego spodziewam się na pewno. Bardzo dużo pomoże w odbiorze tej gali walka wieczoru, która jest po prostu interesująca, ciekawa. Stanioch nie boi się wyzwań, a w Jaworznie dostanie największe wyzwanie w swojej karierze. Emocji będzie co niemiara, jak to mawia Mariusz Wach.
Współpracujecie z Tomaszem Babilońskim. Czy będą kolejne wspólne gale?
- Myślę, że jeszcze w listopadzie będziemy mieli wspólną galę. Jestem bardzo otwarty na współpracę. Po nowym roku też dodatkowo będziemy myśleć o poszerzeniu współpracy i kolejnych imprezach. Jestem otwarty na to, aby moi zawodnicy walczyli na galach wszystkich promotorów. Dla mnie nie ma podziałów, żadnego problemu np. z telewizjami. Telewizje są od tego, aby pokazywać zawodników. Oni wtedy mają co pokazywać, a kibice co oglądać. Nie powinno być takich podziałów, niesnasek, zgrzytów.
Współpracujesz mocno z Mariuszem Wachem. Kiedy wróci między liny?
- Mariusz Wach wróci między liny w grudniu. Trenuje, przygotowuje się w Dzierżoniowie. Myślę, że da bardzo dobrą walkę. Jak się kibice dowiedzą z kim Mariusz skrzyżuje rękawice, będą na pewno zadowoleni.
Czy to będzie gala w Polsce czy za granicą?
- Za granicą.
Czy na tej samej zagranicznej gali zawalczy w grudniu Ryan Ford?
- Nie, to będzie inna impreza.
Wraca po ciężkiej kontuzji Kamil Łaszczyk, znowu zmagał się z problemami zdrowotnymi. Jak wygląda jego sytuacja? Czy będziecie chcieli szybko wchodzić do rankingów światowych czy na razie najważniejszy jest powrót po kontuzji?
- Tę walkę w Kaliszu sankcjonować będzie Krzysztof Kraśnicki z PWBZ, ponieważ Kamil jest numerem jeden w rankingu Europejskiej Unii Boksu. Ma walczyć w przyszłym roku o pas mistrza Europy. Prezydent EBU powiedział mi, że chce wyznaczyć pojedynek obecnego czempiona z Kamilem o tytuł mistrza Europy. Myślę, że następna walka będzie o pas. Muszę również usiąść do rozmów z Mateuszem Borkiem, chciałbym, żeby Kamil ponownie pojawił się w rankingach światowych. Był na 40. miejscu w WBC, teraz kontuzja go trochę oddaliła. Chciałbym, żeby Kamil wrócił między liny.
Czyli oprócz tego, że w planach jest walka o mistrzostwo Europy to również planujesz, aby Łaszczyk pojawił się w rankingach światowych i posiadał prawa pretendenta do walki o pas.
- Kamil chce pod koniec przyszłego roku walczyć o tytuł mistrza świata. Ja bardzo bym tego chciał, a jak będzie, zobaczymy. Usiądziemy do rozmów i ułożymy plan. Zarówno ja, Kamil jak i Mateusz chcielibyśmy takiego obrotu spraw, aby za rok Kamil zawalczył o pas mistrza świata. Na co tu czekać? W Polsce jest tylko dwóch zawodników, którzy mogą zdobyć tytuł - Kamil Łaszczyk i Michał Cieślak. Chciałbym, żeby Kamil tę szansę otrzymał.
ale jurek jsie chyba teraz zabardzo z wasylem nie lubią wiec można to zrozumiec ze pominął jego zawodnikow ktorzy teoretycznie mogli by zdobyc jakis pas