OJCIEC TYSONA FURY'EGO: WALKA Z USYKIEM ALBO NIKIM INNYM!
John Fury niby stoi z boku, ale ma duży wpływ na syna i jego decyzje. Namawiał go na zamianę Bena Davisona na bardziej ofensywnego trenera i dopiął swego. A teraz namawia Tysona Fury'ego (31-0-1, 22 KO), by dał sobie spokój z Dillianem Whyte'em (28-2, 19 KO) i od razu zwrócił się w stronę Aleksandra Usyka (19-0, 13 KO). Nawet kosztem utraty pasa WBC wagi ciężkiej.
Jeszcze przed starciem "Króla Cyganów" z Deontayem Wilderem (42-2-1, 41 KO) władze World Boxing Council poinformowały, że zwycięzca tej walki będzie musiał zmierzyć się w kolejnej walce z Whyte'em, o ile ten 30 października upora się z Otto Wallinem (22-1, 14 KO). Sprzeczne są natomiast informacje na temat tego, co stanie się, jeśli wygra Szwed. Prawdopodobnie Fury będzie miał wtedy wolną rękę. Federacja póki co uznaje eliminator tylko w wypadku wygranej Whyte'a.
Teoretycznie przed Usykiem rewanż z Anthonym Joshuą (24-2, 22 KO), być może jednak jakaś gigantyczna oferta z Bliskiego Wschodu nakłoniłaby Fury'ego i Usyka do bezpośredniej konfrontacji już teraz. Joshua kilkadziesiąt godzin temu oficjalnie uruchomił klauzulę o rewanżu z Ukraińcem, a promujący go Eddie Hearn podał wstępny termin - przełom marca i kwietnia.
- Według mnie Tyson powinien patrzeć tylko w stronę Usyka. Usyk albo nikt inny, tak jak to widzę. Na miejscu syna nie zawracałbym sobie głowy resztą. To nie jest jego poziom. Myślicie, że Dillian Whyte poradziłby sobie z sobotnią wersją Deontaya Wildera? Nie! Dlaczego więc ktoś miałby go wystawiać naprzeciw Tysona i narażać na nokaut? Tyson zna moje zdanie, powiedziałem mu "Usyk, albo nawet się nie kłopocz". Według mnie Usyk to jedyny wybór godny uwagi - uważa Fury senior, nie zostawiając suchej nitki na Davidzie Haye'u.
TRENER WILDERA: FURY JEST ŚWIETNY, ZAMĘCZY I POKONA USYKA >>>
- Haye osiągnął sporo, miał świetną karierę, ale tak naprawdę jest idiotą i hejterem. Nie wiem po co telewizja zatrudnia go w roli eksperta. Nie ma nic odkrywczego do powiedzenia, zawsze narzeka, żaden z niego ekspert i jest zwykłym hejterem. Nie zamierzam nawet podejmować dyskusji z tym idiotą, szanuję jego osiągnięcia, ale nie szanuję go jako człowieka - dodał John Fury.
@sekundant
Ale to pewnie nie tak, że Arabowie chcą tylko Joshuy, Hearn robi z nimi interesy, więc tak to wygląda. Kwestia rewanżu Joshua-Usyk to zapis w kontrakcie, ich nie obchodzi, że teraz większość chciałaby zobaczyć Fury-Usyk, tak jak Wildera nie obchodziło to, że zamiast jego trzeciej walki, większość chciała zobaczyć Fury-Joshua. Po prostu biorą to co im się należy.
To nie Indolent Org tylko Bokser Org lol
A czy po drugie walce Wildera z Furym były przesłanki sportowe żeby organizować trzecia walkę?
Usyk podpisał kontrakt i basta
Joshua tez mógł go olać i zwakowac pas
Usyk to bezpieczniejsza opcja i bardziej intratna
Przynajmniej wedlog Furego seniora
Bzdur usera @sekundant nawet nie komentuje..
Kolegi nikt nie będzie zmuszał do oglądania
Po tym co widziałem ostatnio, to Joshule też przydałoby się więcej czasu, bo po tym co pokazał to na Usyka musi jeszcze sporo poćwiczyć. Unifikacja mogłaby mieć pierwszeństwo w myśl idei, że każda indywidualna dyscyplina sportu powinna dbać o to, by wyłonić tego który jest bezdyskusyjnie najlepszy.
- no właśnie. Dwie sprawy: Whyte zasługuje na title shoot jak nikt inny, a po drugie Jshua nie odpuści drugiej szansy, nie bacząc na to, że "przesłanek sportowych", jak zauważyli koledzy wyżej, brak.
Można powiedzieć że Whyte jest przez WBC traktowany wręcz skandalicznie. Do tego dochodzą tacy userzy bez serca jak @sekundant, który sobie napisał że Whyte na starcie nie ma szans i chuj, więc nie powinien walczyć, albo sobie poczekać, bo on chce widzieć teraz Usyk - Fury. Kolego, Ja też chcę, ale są jakieś zasady i jeśli jakiś zawodnik wywalczył sobie mandatory ma prawo do walki mistrzwskiej. Dilian został obowiązkowym WBC już trzy lata temu..
Oczywiście super sprawa dla kibiców jest taka walka
Gdyby Vitalij i Władimir zmierzyli się o ten tytuł poznalibyśmy odpowiedz na to pytanie który z braci był lepszy.Oni byli bezdyskusyjnie najlepsi w swojej erze
Lennox pokonując Holyfielda tez nie pozostawił złudzeń,bo obaj wielcy mistrzowie mieli świetny resume, dodatkowo Holyfield był już legenda, a Lewis był o krok od tego miana
Jak bardzo nie cenilbym Furego,ale on ma większe nazwisko niż osiągnięcia. Tylko cztery walki o tytuł w tym jedna obrona.Zwyciestwo z Kliczko to coś wielkiego,ale brak walki rewanżowej kładzie się cieniem na tym osiągnięciu
Dwa zwycięstwa i styl zwycięstw z Wilderem to tez duża sprawa ale jak się to ma do osiągnięć LL.Ktory ma jeden z najlepszych resume w historii boksu, naszpikowane młody,bardzo dobrymi zawodnikami którym zatrzymał,badz zniszczył kariery
Za to Usyk w wadze ciężkiej to nowicjusz.
Jego osiągnięć z Holyfieldem nawet nie ma co porównywać
Trzeba tez pamiętać ze to walka z Joshua uczyniła z lokalnego znanego głównie kibica boksu zawodnika,ktorego stawia się w szeregu z najlepszymi z przeszłości i najlepszego teraźniejszości
Rewanż może tylko ugruntować pozycje Usyka
Fury za ewentualna walkę z Whytem może tez sporo zarobić,a zwycięstwo nad tym groźnym pięściarzem tylko poprawi jego rekord
Wtedy dopiero pełna unifikacja nie tylko dobrze się sprzeda ale będzie miała odpowiednia rangę
To jest jakiś ewenement jak on i jego obóz nie kalkulują i godzą się na to, jasne marketingowo-biznesowo on jest właściwie zawsze stroną B, ale i tak za brak kunktatorstwa graniczący wręcz z szaloną odwagą wchodzenia do paszczy lwa należy się wielki szacun.
w Polsce, mimo naprawdę dobrej postawy Główki wrażenie było takie, że Usyk mógł pójść po nokaut ale trzymał się planu. To był jego zawodowy, mistrzowski debiut i stąd brała się jego ostrożność.