MENEDŻER KOWNACKIEGO: ADAM ZE ZŁAMANĄ KOŚCIĄ OCZODOŁU
Menedżer Adama Kownackiego Keith Connolly poinformował dziennikarzy, że w pierwszej rundzie przegranego rewanżu z Robertem Heleniusem (31-3, 19 KO) Adam Kownacki (20-2, 15 KO) doznał złamania kości oczodołu. Pięściarz z Łomży przegrał z Finem w szóstej rundzie przez przerwanie sędziego ringowego.
Pojedynek z Heleniusem nie szedł po myśli Adama od pierwszych minut. Już w pierwszej rundzie Kownacki przyjął serię mocnych uderzeń, pojawiła się opuchlizna nad okiem i pierwsze poważne problemy w ringu. Fin podszedł do pojedynku bardzo pewny siebie, wykorzystywał przewagę warunków fizycznych i skutecznie uciekał od inkasowania ciosów ze strony polskiego pięściarza. Kownackiemu odjęto również punkt za bicie poniżej pasa. W szóstej rundzie sędzia przerwał pojedynek.
- Adam Kownacki doznał złamania lewego oczodołu w pierwszej rundzie. Powiedział o tym telewizji ESPN menedżer zawodnka wagi ciężkiej Keith Connolly. Kownacki jest w University Medical Center w Las Vegas - pisał przed godziną ósmą rano polskiego czasu Mike Coppinger z ESPN.
To druga porażka na zawodowych ringach Kownackiego. Popularny "Baby Face" przed pierwszym pojedynkiem z Heleniusem wymieniany był jako kandydat do walki o mistrzostwo świata. Z kolei przed rewanżowym starciem Polak miał nadzieję, że w przypadku zwycięstwa Wildera nad Furym i jego wygranej nad Heleniusem otworzy się szansa na pojedynek o tytuł z "Bronze Bomberem". Tak się jednak nie stanie.
Kownasiowi pozostało zostać teraz mięsem armatnim dla prospektów w Hameryce, albo walki na gali PBN. Przykre :(
A Helenius to silny kawał byka co było widać jak Kownackiemu głowa odskakiwała.
- wybór na rywala wyjątkowo nie pasującego Adamowi Heleniusa
- rewanż z Heleniusem
- fatalny wybór taktyki na rewanż. Zamiast atakować, Kownacki chciał z Heleniusem boksować na dystans, co skończyło się katastrofą już 1 rundzie. Dobrze, że sędzia się zlitował i przerwał tę rzeźnię, bo Adam mógłby doznać kontuzji znacznie gorszej, niż złamany oczodół.
Co dalej? Kolega Wesley podał 2 alternatywy. Moim zdaniem tą lepszą jest boksowanie w Polsce. Zarówno Polsat, jak i Borek/Tymex/Każyszka/Quensberry powinni brać Kownackiego z pocałowaniem w rękę, bo na tle tych Rutków, Lodzików, Gruchałów itp. którymi oni dysponują to Kownacki jest gościem przez duże G. W wadze ciężkiej w Polsce nie widzę rywala, który przetrwałby z nim 5 rund. Mogli w Polsce zarabiać Gołota i Adamek, to czemu nie Kownacki.
To że Adam przegrał z Heleniusem sprawi że nie przyjdzie mu do głowy walka z Wilderem.
A Wilder to Kownackiemu mógłby zrobić krzywdę.
@Hugo
Zgodzę się że walki w PL to lepszy scenariusz na dalszą karierę niż USA.
Adaś ma spore braki w wyszkoleniu, a do tego wątpliwa etykę pracy, więc pewnych rzeczy nie przeskoczy.
Mógł dominować, ale tak to właśnie wygląda w walkach z takim zestawem stylów. Swarmer atakuje, aż zostaje przełamany. Hellenius jest duży, silny, twardy, dobrze bije prostymi i ma ciężkie ręce, to kryptonit dla takiego zawodnika jak Adam.
A w rewanżu Adaś dostawał w pizde od pierwszej rundy, bo robił coś czego nie potrafi, czyli boksował, zamiast robić co potrafi, czyli właśnie swarmerowac. On przez ten czas od porażki powinien pracować nad szczelna garda albo nad pracą głową, a najlepiej nad jednym i drugim i robić to co potrafi w rewanżu, tylko odpowiedzialnej w obronie.