WHYTE: FURY ZAWSZE UCIEKA PRZED NIEBEZPIECZNYMI WYZWANIAMI
Tymczasowy mistrz WBC wagi ciężkiej, będący o krok od walki o pełnoprawny tytuł Dillian Whyte (28-2, 19 KO) nie ustaje w atakach na swojego rodaka, mistrza świata WBC Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO), który w najbliższą sobotę stoczy trzecią walkę z Deontayem Wilderem.
FURY: WALLIN JEST PRZECENIANY, ALE I TAK POKONA WHYTE'A >>>
- Tyson Fury mówi, że będzie ze mną walczył w grudniu, więc może dostanę wtedy moją mistrzowską walkę. Ale wszyscy wiemy, że "Król Cyganów" dużo gada i mało robi. Nazywam go Houdini (nazwisko jednego z najsłynniejszych iluzjonistów - przyp.red.), bo często znika. Zachowuje się jak dziecko, cały czas gada głupoty. Nigdy nie bronił żadnego ze zdobytych pasów, zawsze ucieka przed niebezpiecznymi wyzwaniami. Jeżeli myśli, że wygra i wejdzie komuś do głowy, to bierze walkę, zrobił tak z Wilderem. Ale Tyson nie wierzy w swoje zwycięstwo nade mną i Anthonym Joshuą. Lepiej ode mnie się porusza, jednak sparowaliśmy wiele razy i wie, co go czeka w walce - powiedział Whyte.
- Fury gada jakby był bezlitosnym zabójcą, Eearnie'em Shaversem, Mike'em Tysonem czy George'em Foremanem. Ale nie jest taki jak oni. Nie jest nikim specjalnym. To gość większy od reszty, któy wykonuje swoją robotę i należy mu się za to szacunek. Znajduje drogę do zwycięstwa, jednak jego styl nikogo nie ekscytuje (...) - dodał bombardier z Brixton, wyrażając przy tym szacunek dla Otto Wallina, byłego rywala Fury'ego. Whyte zmierzy się z Wallinem 30 października.
- To najlepszy z dostępnych rywali i ma dobre nastawienie. Chce mnie zdeklasować i znokautować, czuję właściwą energię przed tym pojedynkiem (...) - podsumował temat urodzony na Jamajce zabijaka.
akurat "- Fury gada jakby był bezlitosnym zabójcą, Eearnie'em Shaversem, Mike'em Tysonem czy George'em Foremanem. Ale nie jest taki jak oni. Nie jest nikim specjalnym. To gość większy od reszty, któy wykonuje swoją robotę i należy mu się za to szacunek. Znajduje drogę do zwycięstwa, jednak jego styl nikogo nie ekscytuje " powiedział tutaj prawdę. W Anglii na Furego buczeli za jego nudny dla oka styl. Walka/i z Wilderem nie wykreślą tak łatwo przeszłości ;)
Fiury jest nudny w ringu, poza tym zawsze były komplikacje z jego obronami, a to depresja, a to covid, walczy raz na 1,5 roku, czyli zbyt wyrywny nie jest do walki, jest po prostu sprytnym pięściarzem z dużymi umiejętnościami i potrafi optymanie wykorzystywać to wszystko, dodając do tego swoje warunki fizyczne [spychanie na liny, wieszanie się -= męczenie, klincze]
Fiury jest inteligentny do tego wie co robi i umie to wszystko na max wykorzystać co czyni go bardzo dobrym pięściarzem - na dzień dziś gwiazdą.
Ale nigdy nie był on kimś wybitnym, resume też ma cieniutkie.
Fiury ma jedną ceche z Alim, obaj są świetnymi showmanami co go nieco winduje w oczach mediów i widzów
Lubie Cygana najbardziej z graczy HW ze ścisłego topu ale dla mnie też nie jest to ktoś wybitny i tu Whyte akurat napisał w punkt.
Jedna naprawdę wybitna cecha Fiurego jednak się znajdzie, że przy takim cielsku się tak porusza dobrze ale niech pokona Usyka, Whytea, Joshuę i teraz Wildera w dobrym stylu, to wtedy będzie można mówić o nim jako kimś wybitnym