RAFALE, JUŻ WYSTARCZY
Smutny obrazek widzieliśmy na wczorajszej gali w Kościerzynie. Swego czasu jeden z najważniejszych pięściarzy polskiego boksu zawodowego, były mistrz EBU, pretendent do tytułu mistrza świata wagi półśredniej, Rafał Jackiewicz (51-29-3, 22 KO) zmierzył się w pojedynku W WADZE SUPER ŚREDNIEJ i przegrał przed czasem z Kevinem Gruchałą (8-0, 3 KO).
Jedenaście lat temu na Słowenii Jackiewicz bił się o mistrzostwo świata IBF wagi półśredniej z Janem Zaveckiem. Dwanaście lat temu wygrał walkę życia z Delvinem Rodriguezem, zwyciężając pięściarza z Dominikany w eliminatorze IBF. Trzynaście lat temu jako underdog pokonał w Kielcach faworyzowanego Bonsu i zdobył upragniony pas EBU. Ostatnie walki Rafała to jeden z najsmutniejszych obrazów polskiego boksu.
Jackiewicz nadal boksuje, ale to już drugi z rzędu pojedynek, który kończy się przed czasem. W ciągu ostatnich trzech lat wyszedł do ringu dwanaście razy - raz wygrał i zremisował, dziesięć razy przegrał, ale warto pamiętać, że odebrano mu zasłużone zwycięstwo nad Rico Mullerem. W lutym tego roku "Wojownik" przegrał boleśnie przed czasem z Łukaszem Staniochem. Wczoraj w Kościerzynie zawalczył z młodym Gruchałą, ta walka miała się odbyć już kilkanaście mięsięcy wcześniej, ale była przekładana.
Po czterech rundach były rywal Zavecka i Bonsu po prostu się poddał. Gdy usłyszał to jego trener, Krzysztof Drzazgowski, wściekły opuścił ring.
- Nienawidzę takiego traktowania sportu. Tragedia. Można w boksie przegrać, ale nie przyjeżdżać po pieniądze bez przygotowania - skwitował ringową postawę Jackiewicza Mateusz Borek.
Tak to nie zrozumie .On nawet nie rozumie, że to nie da sie oglądać i kibiców to nie interesuje.
Kończ waść wstydu oszczędź.
Poważnie??? Mi nie chodzi o to...
Bardziej martwi mnie dyspozycja Gruchały. Parę lat temu zapowiadał się na wielki talent, ale żadnych postępów nie widać. Wata w pięściach jak była, tak jest i raczej to się już nie zmieni.
Gruchła w wywiadie mógłby oszczędzić tego "przweciwnik był dobrze przygotowany", chociaż ta cała wypowiedź była z takich frazesów, no ale ten był wyjątkowo nie na miejscu.
Mówiąc troszkę poważnej,to jak Jackiewicz szuka kasy,to niecha zaczepi patologie z freakowych federacji. Z tego co opowiada to wpasowywałby się w to towarzystwo dosyć łatwo.
"Kończ waść wstydu oszczędź. "
Wiesz jaki kontekst miały te słowa?... ;)
Ja chciałbym zwrócić uwagę na jedno. Cokolwiek by się nie działo, trener nie powinien tak zachowywać się w ringu przy kamerach. Takie insynuacje? Powinien to zostawić na dyskusję w szatni.
Nie wiem. Oświeć mnie.
Nie tłumacz temu niedorozwojowi i analfabecie.
Kiedy kierujesz do kogo taki cytat to znaczy to:
"Weź mnie walnij w łeb, wykończ, nie męcz już i nie ośmieszaj"