GEORGE FOREMAN: TERAZ TO USYK JEST KRÓLEM WAGI CIĘŻKIEJ
- Teraz to Usyk jest królem wagi ciężkiej - mówi dwukrotny i najstarszy w historii mistrz królewskiej kategorii, George Foreman.
Tydzień temu Aleksander Usyk (19-0, 13 KO) zrzucił Anthony'ego Joshuę (24-2, 22 KO) z tronu IBF/WBA/WBO, pewnie wygrywając na punkty. Zdominował początek oraz końcówkę. Cięższy o blisko dziesięć kilogramów Brytyjczyk miał swoje momenty w środkowych rundach, w końcówce jednak walczył już o przetrwanie. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali 115:113, 116:112 i 117:112.
Zdecydowana większość ekspertów i dziennikarzy na samym szczycie wciąż ma Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO), championa WBC, którego za tydzień czeka trudny pojedynek z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO). Jeśli wygra, niemal na pewno będzie musiał bronić tytułu z Dillianem Whyte'em (28-2, 19 KO). Ale "Duży George" ma swoje zdanie.
- Gratulacje dla nowego króla wagi ciężkiej. To on może dziś mówić innym "Chodź i mnie pobij". Teraz to on jest królem i przyszłością wagi ciężkiej - stwierdził Foreman, pomimo iż Ukrainiec ma już 34 lata.
Wielki mistrz minionego wieku ma też swoje zastrzeżenia odnośnie byłego już championa. - Za dużo ludzi podpowiada Joshui i on sam już nie wie kim jest. A powinien być sobą, czyli typem punchera!
Ukraincowi zostanie rewanż z AJ, Joyce i chyba pojedynek o wszystkie pasy, czyli defuckto trzy walk. Idealnie wpisywałoby się to w dwuletni plan.
Joyce ma 36 lat...
Tylko jego styl starzeje się wyjątkowo powoli, poza tym, że będzie jeszcze wolniejszy to dopóki nikt go nie znokautuje, raczej będzie wiódł życie niebezpiecznego przeciwnika. Co do samego Parkera jakby uległ ożywieniu i przebudził się z letargu(najlepiej niech odstawi melisę) to faktycznie mógłby dać ciekawą walkę Usykowi.