MANNY PACQUIAO: BOKSIE, DZIĘKUJĘ I DO WIDZENIA!
Blisko kwadrans trwała mowa pożegnalna Manny'ego Pacquiao (62-8-2, 39 KO). Jeden z najlepszych bokserów wszech czasów już dziewięć dni temu wspomniał o sportowej emeryturze, teraz oficjalnie ją ogłosił!
Przypomnijmy, że Filipińczyk był mistrzem świata w sześciu kategoriach wagowych (według mniej surowych kryteriów w ośmiu), pierwszym bokserem, który zdobył tytuły w czterech (muszej, piórkowej, lekkiej i półśredniej) z ośmiu najważniejszych, klasycznych dywizji i jest jedynym zawodnikiem, który był mistrzem świata w czterech dekadach.
Na liście pokonanych przez Pacquiao zawodników można znaleźć takich czempionów jak m.in. Juan Manuel Marquez, Marco Antonio Barrera, Erik Morales, Miguel Cotto, Oscar De La Hoya, Tim Bradley, Ricky Hatton, Keith Thurman, Shane Mosley, Adrien Broner czy Antonio Margarito.
- Nawet ja jestem zdumiony tym co zrobiłem i czego dokonałem. Przecież jako jedyny bokser w historii piastowałem tytuły mistrzowskie w czterech różnych dekadach i zostałem najstarszym w historii mistrzem świata wagi półśredniej. To niesamowite osiągnięcia. Ciężko jest mi zaakceptować fakt, że mój czas jako boksera dobiegł końca, ale dziś oficjalnie potwierdzam zakończenie kariery. Nie przypuszczałem, że kiedykolwiek ten dzień nadejdzie, jednak odwieszam rękawice na kołku i przy okazji chcę podziękować wszystkim, szczególnie moim rodakom, za wspieranie mnie przez te wszystkie lata. Boksie, mówię ci do widzenia! I dziękuję za to, że zmieniłeś moje życie na lepsze i pomogłeś wyjść z ubóstwa. Nigdy nie zapomnę tego, co zrobiłem i osiągnąłem w swoim życiu - powiedział między innymi w swoich mediach społecznościowych legendarny "Pac-Man".
W walce z Floydem, kibicowałem Floydowi.
A dzisiaj uważam go za mistrza większego, niż ci wszyscy. Powodzenia na emeryturze, Wojowniku!