FURY MÓWIŁ, ŻE TRZEBA MIEĆ JAJA, HAYE CHCE OD JOSHUY WIĘCEJ AGRESJI
Niemal wszyscy powtarzają to samo - jeśli Anthony Joshua (24-2, 22 KO) ma wziąć rewanż na Aleksandrze Usyku (19-0, 13 KO), nie może z nim boksować, tylko napaść na niego i zrobić w ringu wojnę.
- Gdybym miał radzić Joshui jak pokonać Usyka, to po prostu ruszyć na niego ostro, wykorzystując przewagę warunków fizycznych oraz siły, bić na korpus i głowę. Tylko żeby to zrobić, trzeba mieć duże jaja. A AJ nie ma ani jaj, ani kondycji na dwanaście rund, żeby tak ostro zacząć. Mam nadzieję, że jednak pokona Usyka, bo inaczej stracę sto milionów - mówił kilkadziesiąt godzin przed tym pojedynkiem Tyson Fury (30-0-1, 21 KO). I wykrakał...
Teraz w podobnym tonie mówi David Haye (28-4, 26 KO), na co dzień bliski kumpel AJ-a.
WHYTE KRYTYKUJE JOSHUĘ ZA GŁUPIĄ TAKTYKĘ W WALCE Z USYKIEM >>>
- Już teraz wszyscy mówią o rewanżu i na niego czekają. Czy znów powtórzy się to samo? Jeśli w drugiej walce znów obejrzymy mecz bokserski, to bez wątpienia obejrzymy powtórkę z rozrywki i Usyk po raz drugi wypunktuje Joshuę. Nie można wchodzić do ringu z gotowym planem taktycznym i cały czas się go trzymać na siłę. On powinien w pewnym momencie zrobić z tego "brudną walkę", bić nawet po biodrach i łokciach. Boksowanie z kimś takim jak Usyk było szaleństwem. Nie widziałem desperackiego ataku, to nie była walka na śmierć i życie, tylko bokserski pojedynek. Jeżeli będzie bardziej agresywny, może wynik będzie inny, bo ta walka toczyła się tak jak wymarzył sobie Usyk. Nie spodziewałem się takiego rezultatu - przyznaje Haye, który jako drugi w historii mistrz świata kategorii cruiser sięgnął potem po mistrzostwo wagi ciężkiej. Usyk w sobotę został tym trzecim...
Eddie Hearn, organizator gali w Londynie i promotor Joshuy, już zapowiedział, że do rewanżu może dojść na przełomie lutego i marca. - Mogę z nim walczyć nawet w kosmosie - stwierdził nowy champion wagi ciężkiej według federacji IBF, WBA i WBO.
AJ będąc w tak dobrej kondycji mógł spokojnie przypuścić atak w 1 i 2 rundzie. No ale na to to pewnie Usyk był gotowy w 100%, a AJ z kolei specem od ataku frontalnego jest tylko, jak przeciwnik już się chwieje...
Jednak obóz AJa miał dość głupi plan, bo wybrali opcję najwygodniejszą dla Usyka i przebieg był przewidywany - po 7 rundzie jednostronne punktowanie wypompowanego Antka