USYK vs JOSHUA: REAKCJE NA HISTORYCZNY TRYUMF UKRAIŃCA
Byliśmy wczoraj świadkami bokserskiej uczty, podczas której Aleksander Usyk (19-0, 13 KO) zdetronizował mistrza świata IBF, WBA i WBO wagi ciężkiej Anthony'ego Joshuę (24-2, 22 KO). Oto wybrane reakcje - m.in. bokserów i dziennikarzy - na historyczny tryumf Ukraińca.
REWANŻ JOSHUY Z USYKIEM NA PRZEŁOMIE LUTEGO I MARCA >>>
Lennox Lewis (mistrz olimpijski z Seulu, były zawodowy mistrz świata wagi ciężkiej, jeden z najlepszych zawodników w historii tej kategorii): podręcznik boksu - Usyk!
Max Kellerman (uznany dziennikarz): ta walka przypominała pojedynek Larry Holmes kontra Michael Spinks. Joshua powinien wykorzystywać przewagę rozmiaru i regularnie atakować korpus, ale nigdy nie zrobił tego w tej walce z pełnym poświęceniem.
Teddy Atlas (legendarny trener i komentator): gratulacje dla Usyka, zrobił to, co przewidziałem, zdobył tytuł mistrza świata wagi ciężkiej jak Evander Holyfield, po zdobyciu tytułu wagi cruiser. Gratulacje również dla sędziów, nie spieprzyliście tego!
Andre Ward (mistrz olimpijski z Aten, były mistrz świata dwóch kategorii): Usyk wygrał ten pojedynek wysoko!
Damian Lillard (gwiazdor NBA): rewanż będzie dla Joshuy jeszcze cięższy. Usyk będzie się czuł w wadze ciężkiej jeszcze bardziej komfortowo i zna teraz Joshuę lepiej.
Joe Joyce (wicemistrz olimpijski z Rio, dawny rywal Usyka w lidze WSB, obecny obowiązkowy pretendent WBO wagi ciężkiej): gratulacje dla Usyka. Teraz chcę dostać swoją walkę mistrzowską. Nie pozwolę Usykowi na złapanie oddechu.
Kacper Bartosiak (współpracownik m.in. TVP Sport i BOKSER.ORG): co fascynuje w Usyku i moim zdaniem buduje jego pozycję jako numeru jeden bez podziału na kategorie - został niekwestionowanym czempionem w być może najmocniejszej historycznie wadze cruiser, a teraz z pozycji underdoga pobił zunifikowanego mistrza na jego terenie. Nigdy nikogo nie przeczekał - to jego próbowali przeczekać!
Piotr Jagiełło (komentator TVP Sport, były redaktor Bokser.org): u mnie 116-112 dla Usyka. Aleksander udowodnił, że jest wybitnym pięściarzem i wspaniałym strategiem. Joshua spięty, zwariował z kimś tak skomplikowanym. Usyk właśnie jest numerem dwa w rankingu P4P bez podziału na kategorie wagowe. ARCYDZIEŁO.
Dzoszóła w pewnym momencie chyba 3 rundzie wyglądał jak zagubione dziecko we mgle, myśląc sobie...
"O *HUJ tu chodzi", "Co to ma być" 😂
No nic szkółka boksu dla dżoszóły i choć nie jestem fanem stylu Usyka to nie można mu tego odebrać że mimo tych 3-4 rund dla AJ, to własnie Ukrainiec cały czas dyktował warunki, a Antek zatańczył tak jak Olexander "Fakir" Usyk mu zagrał 😂
Ja obstawiałem przewagę Usyka, ale nie na tyle dużą, żeby zmusiła sędziów do dania mu punktów. Więc mądrzyć się nie mogę. Tak jak ktoś powiedział, wymądrzanie się, że ktoś miał inny typ jest słabe. OK słabe. Ale co innego jak ktoś ma typ, a co innego jak ujmuje Usykowi przez kilka lat pisząc, że jest waciany, a teraz po weryfikacji zamiast przyznać błąd, to nadal próbuje mu ujmować podważając klasę AJ.
No tacy są orgowi samozwańczy eksperci i historycy boksu. Jak ktoś określił w innym temacie, chorągiewki.
Joshua balon? Ramirez jesteś głupkiem.
Oczywiście styl robi Walkę i Wilder nie mogąc nic zrobić pewnie uruchomił by swoje wiatraki co pewnie poskutkowało by jakąś kontrą od Ukraińca i Deontaj mógłby pokazać numer buta
No ale to tylko takie luźne gdybanie, bo zawsze ring weryfikuje jak to mawia nasza duma Górol Adamek
Usyk robił by go jak dzieciaka ze znacznie większą łatwością niż AJ-a i o ile nie nadziałby się na coś straszliwego to by to wygrał 12-0.
O ile nie jesteś kolejnym kontem kogoś pokroju Koshiego.
Z tym Joshuą balonem, to było nawiązanie to jednej z idiotycznych opinii na orgu.
Fakt,to akurat było żenujące. Czy te usmieszki po przyjęciu mocniejszego ciosu.
Reakcja na stres i bezradność. Z Ruizem odmówił dalszej walki również z uśmiecham na ustach🤣
Usyk sprawił, że rywal wyglądał przy nim słabo. To geniusz i wielki mistrz.
Wilder ma przede wszystkim szybsze ręce od Joshuy i bije mocniej. No i nie wypompowuje się, Wilder nawet nie próbowałby tych rund z Usykiem wygrywać, on by przeleżał całe rundy polując. To by dało mu większe szanse, że gdzieś w 7 czy 10 rundzie Usyk przyzwyczajony do tego, że cały czas robi Wildera do jaja, w końcu by się na chwilę zagapił a wtedy...kto wie.
A Wilder ma lepszą kondycję od Joshuy i zachowywałby siły do końca walki na jakąś piekielną kanonadę dlatego generalnie dawałbym mu większe szanse z Usykiem niż Joshui. Nie zmienia to jednak faktu, że wciąż byłby raczej skazany na bycie rozmontowanym 12-0.
Fury to prawdziwe zagrożenie dla Usyka i tutaj zobaczymy, bo obaj Ci Panowie to unikaty, dlatego walka ta to byłoby coś więcej. To byłaby walka na przełamanie mentalne.
Co do Furego to moim zdaniem by to wygrał, jest dużo większy, ma większy zasięg i potrafi się dostosować do każdego rywala. Do tego w grę weszły by klincz i wieszanie się co znacznie osłabiło by oponenta(nie wiem czemu Antoni tego nie robił).
Wilder - Usyk 40/60
Fury - Usyk 65/35
Joshua podobnie jak Biegalski dość późno trafił do boksu i pewne elementy techniki obronnej mogły zostać pominięte w jego procesie szkoleniowym. Już walka z Whyte'em pokazała, że atakujący Joshua kompletnie zapomina o obronie (a może nie umie się bronić, bo go tego nigdy nie nauczono) i jest bardzo łatwy do trafienia. To samo powtórzyło się w pojedynku z Kliczką. Choć Joshua walkę pięknie wygrał, to być może nokdaun od Kliczki go „rozbił” i pozbawił naturalnej odporności na ciosy. Kiedy to wyszło na jaw (np. na sparringach) sztab szkoleniowy podjął przeciwdziałanie, zalecając boks wyłącznie na dystans i unikanie półdystansowych wymian. Wystarczyło to na kilka zwycięstw, choć w gorszym stylu, niż to bywało wcześniej. Jednak moment „podpalenia się” w pojedynku z Ruizem doprowadził do katastrofy, przy czym znowu jaskrawie było widać, że atakowany z bliska Joshua robi się bezradny, jak dziecko we mgle. Z Usykiem ponownie unikał półdystansu, choć jako bokser mocniej bijący powinien do niego dążyć. Gdy Usyk ostro zaatakował w 12 rundzie, to Joshua kolejny raz stał się kompletnie bezbronny.
Myślę, że taka właśnie jest sekwencja problemów Joshuy. Braki w wyszkoleniu (chyba nie do nadrobienia w późniejszym wieku z powodu utrwalonych nawyków) doprowadziły do rozbicia (chyba z Kliczką), co zaowocowało też utratą pewności siebie. Powszechnie krytykowany sztab szkoleniowy robił, co mógł, ale skutki okazały się nieodwracalne i Joshua nie ma przyszłości w boksie.
Chcę zaznaczyć, że dla mnie powyższa teoria to jedynie zabawa intelektualna i nie roszczę sobie żadnych pretensji do nieomylności. Może mam rację, może mam częściowo, a może w ogóle jej nie mam. Zachęcam do kulturalnej dyskusji bez epitetów i głupich insynuacji.
Rozumiem ich rozgoryczenie bo Joshua był dużym faworytem,walczył u siebie i przegrał wyraźnie
Ale nie rozumiem ich zwątpienia które aż od nich biło
To nie był wieczór Joshuy i przegrał ja 3-4 rundami ale pierwsze 3 rundy wygrane przez Usyka były to zwycięstwa 1-2 uderzeniami
Jedynie 7 runda i 12 to była dominacja
Usyk wygrał w podobnym stylu jak Fury z Kliczko,bezdyskusyjnie ale większość wygranych rund ukradł Joshule
Jest jeszcze rewanż i teraz to Usyk będzie faworytem a Joshua underdogiem,może on potrzebuje sportowej złości żeby walczyć lepiej
I jeszcze Usyk-Fury, jeśli do tej walki dojdzie, absolutnie nie będzie pokazem technicznego boksu. Fury będzie się wieszał jak to robi z każdym mniejszym bokserem.
Nie wiem co oni wymyślą ale może być licho. Bo co innego wziąć rewanż na gościu któremu zwycięstwo Joshua właściwie podarował swoimi głupimi błędami a co innego w takim wypadku.
Na Ruiza Joshua miał potrzebne narzędzia. Wystarczyło tylko inteligentniej zawalczyć i z nich skorzystać.
Czy ma coś na Usyka żeby za kilka miesięcy ugrać walkę dla siebie?
No niby ma. To cały czas wielki atleta, mocno bijący i dużo umiejący pięściarz ale on te same atuty miał już w 1 walce a jakoś nie potrafił ich przekuć w sukces.
Dodatkowo coś jest nie tak z jego psychiką, mentalnością. Stało się z nim coś czego wcześniej nie było. On się boi ryzykować/obrywać a to wyklucza jego wielkie atuty jakimi była mocna presja, ciąg na rywala, serie ciosów i bombardowanie po którym właściwie większość przeciwników od razu walczyła o życie.
Nie wiem jak oni z tego wybrną. Jak wezmą rewanż Usyk może rozbitego mentalnie AJ-a skończyć. Jak nie wezmą wyślą jasny sygnał. Zrobią 2 kroki wstecz ale może Anthony tego by teraz potrzebował. Tylko czy on będzie miał jeszcze w sobie chęci i zapał?
Swoją drogą przepadły teraz mega kasowe walki z Furym za które mieli zarobić po 100 baniek. Wszystko przez roszczenia Wildera xD Fury powinien mu się odpłacić za 2 tygodnie za to że przez niego nie zarobi fortuny w walce z Antkiem xD
A ja jestem ciekaw czy któryś z panów Wilder - Fury w ogóle wyjdzie do Usyka..
Jeśli nie rewanż z Joshuą, to Usyk dostanie Joyce'a który jest bojowo nastawiony, ale który zapewne podzieli los AJ'a i przegra wyraźnie na pkt. Obstawiam że jeszcze gorzej wyglądałby z Usykiem - Wilder, który nie wiem czy ugrałby rundę. Jedynym wariatem który może ugryźć ukraińca jest Fury, ale o dziwo ten milczy po porażce AJ'a, Zresztą Denotaj także.
Tutaj walka będzie na tyle równa, że moim zdaniem obaj pójdą na przełamanie i Usykowi też taka walka będzie pasowała, czyli klincze, zrywanie i zasypywanie szybkimi seriami. To będzie walka mentalna.
Uważam, że Joshua zawalczył na maksimum swoich możliwości. Był skupiony, starał się trafiać i unikać (to mu nie wychodziło), grał w grę Usyka, ale był w niej zauważalnie gorszy w każdym elemencie. Ale przed starciem Joshua uchodził za absolutny TOP, a wielu uważało go za nr 1. Wychodził jako faworyt, po świetnym obozie (sam tak mówił), przygotowany, z kibicami, ścianami i sędziami. Walczył najlepiej, jak umiał i na wielu gości z TOP 10 tej dywizji taki Joshua byłby wystarczający.
Przed walką pojawiało się wiele opinii, że "dobry duży bokser zawsze pokona dobrego mniejszego", na podstawie których wielu kibiców prognozowało stosunkowo łatwe zwycięstwo Anglika. Z tym, że najwidoczniej niedoceniono atutów jednej strony, a przeceniono atuty drugiej.
Przypominam sobie, jakie zdziwienie wywołały face off'y Canelo i Smitha. A co było w walce, każdy wie. Również wcześniejszy bój z Kovaliowem, przeskok wagowy o dwie kategorie, o ile się nie mylę. I znowy mniejszy bokser zniwelował atuty większego. Czyli są przypadki, kiedy inne atuty są ważniejsze, niż przewaga warunków. A przecież nikt nie zabraniał Smithowi i Kowaliowowi skorzystać z przewag, użyć swojej mocnej prawej, tak?
A co mają powiedzieć. Przecież właśnie stracili szansę na udział w walce gdzie do podziału byłoby ze 100 baniek. Za Usyka nikt im takich pieniędzy nie wyłoży. Pula będzie znacznie mniejsza.
Co do szans to ja zawsze pisałem że Usyk Wildera to by ograł do zera. Jedyną szansą Deo byłoby jakieś idealne przycelowanie żeby od razu go zgasić. Tyle że Usyk to jest niesamowicie inteligenty pięściarz + facet jest twardy. Wczoraj przyjął kilka bardzo przykrych uderzeń od AJ-a a zamroczony raczej nie był w żadnym momencie.
Co do Tysona to on niekoniecznie musi mieć łatwo z mniejszym i śliskim przeciwnikiem o lepszej szybkości. Już z Cunnem walka wymknęła mu się totalnie spod kontroli.
Ale Fury ma jeszcze brudną grę której Joshua kompletnie nie kuma. Klincze, wieszanie, przyduszanie. Tu z racji oczywistych faktów Fury ma ogromną przewagę. Ale Usyk to koń. Wydolność jaką ma ten facet można podziwiać.
Co do Joyca to Usyk robi go bez żadnych problemów. Joyce jest dużo wolniejszy niż AJ i łyka wszystko na twarz. Cios też ma mniej destrukcyjny.
To rywal skrojony pod wysokie UD dla Usyka wg mnie.
Absolutnie się nie zgadzam. Nie doceniono atutów jednej strony, kropka. Jak już pisałem, Usyk był tu niedoceniany, a przecaniany był lucky punch Ruiza i miałem nadzieję, że to się zmieni po walkach Ruiz-Arreola i Parker-Chisora (któremu porażka z Usykiem miała ujmować), ale nie zmieniło się i nadal widzę, że zamiast uznać klasę Ukraińca, próbuje się deprecjonować AJa.
"grał w grę Usyka"
Usyk ma 19 zawodowych walk i jeszcze parę WSSB - pokaż mi jedną, w której przeciwnik nie grał w grę Usyka :)
Nie wiem. Gdyby AJ stosował mocniejszy pressing, bił mocniej i częściej i przede wszystkim próbował wykorzystać przewagę rozmiaru w ringu z czego nie skorzystał praktycznie w ogóle nie licząc pracy jabem to z całą pewnością zmusiłby też Usyka do innej pracy- do bardziej defensywnej postawy.
On się tu dał zepchnąć. Usyk w niego wjeżdżał a jego odpowiedzią było tylko wracanie do ustawienia i machanie przednią ręką bez przekonania.
Pamiętaj że Usyk też swoje przyjął. W pewnym momencie też dał się tak złapać że musiał "rozbiegać" przyjęty cios. Twarz też miał poturbowaną. To nie jest tak że AJ nic nie mógł i nic nie zrobił.
Wg mnie po prostu nie dał sobie szansy by spróbować coś zmienić. Walczył trochę tak jak Kliczko z Furym. Oczywiście rozumiem że walczy się tak jak przeciwnik Ci pozwala ale od tego jest narożnik i sam zawodnik ma głowę by widząc że coś nie działa próbować to zmienić a nie brnąć ciągle w to samo.
A co do spompowania to nie piszę tu o całej walce napierania na chama. Tylko np w drugiej połowie walki gdzie Usyk też miał momenty w który był już mniej lotny. AJ nie podkręcił jednak tempa.
Czemu to wie już on. Może go na to już nie stać i tu doszukuję się powodu w "mentalu" stąd o nim wspominam.
"Absolutnie się nie zgadzam. Nie doceniono atutów jednej strony, kropka." - ależ ja właśnie to napisałem. Chodziło mi o to, że prognozując stosunkowo łatwe zwycięstwo Joshuy, wielu kibiców opierało je głównie na przewadze jego warunków fizycznych, co okazało się złą prognozą.
Natomiast nie deprecjonuję jego klasy - uważam, że Usyk ograł boksera w świetnej formie, przygotowanego i klasowego, który z umiejętnościami, jakie zaprezentował, rozbija większość obecnego TOP 10.
"Usyk ma 19 zawodowych walk i jeszcze parę WSSB - pokaż mi jedną, w której przeciwnik nie grał w grę Usyka"
No tak :-) Chisora starał się w nią nie grać. Starał się przynajmniej ;-)
Może tak a może nie. Wg mnie nie doceniasz tego jak groźny potrafił być AJ idący po zranienie przeciwnika.
Co do narożnika itd to nie bardzo wg mnie mogli sądzić że jest dobrze. Dziwi mnie że w ogóle AJ-owi wydawało się że jest nieźle o czym wspomniał. Przecież nawet jak coś dobrego trafiał to zaraz zbierał na twarz odpowiedź.
Reasumując bo już w sumie mam dość pisania o tej walce- wg mnie agresywniejsza postawa byłaby lepszą taktyką szczególnie gdy od początku stracił rundy bo Usyk ruszył po swoje od 1 sekundy walki.
A czy dałoby mu to zwycięstwo, gorszą porażkę czy sukces nie mam pojęcia.
Nie mam też pojęcia czy z AJ-a da się jeszcze wyciągnąć zbliżoną jakość do tej sprzed porażek. Podejrzewam że nie. Tak samo nie mam pojęcia czy powinien próbować wychodzić do rewanżu czy jednak odpuścić i pójść w innym kierunku. Chyba skłaniałbym się ku odpuszczeniu. I tak w kogo oczach miał stracić to stracił.
To raz.
Dwa nie wyobrażam sobie by był w stanie wiele zmienić na plus w przeciągu jednego obozu.
Ja bym ewentualnie jeszcze spróbował go podbudować łatwiejszymi walkami, bez presji- z zawodnikami na których by mógł przećwiczyć i ustawić sobie (wypoziomować) proporcje agresji do technicznego boksowania z zza lewego bo trochę chyba za bardzo poleciał w drugą stronę po porażce.
Joshua jak już dziś pisałem szedł bardzo ciężką drogą. Nikogo nie unikał, brał same największe starcia i boksować chciał z każdym. Ma pod rząd 6 walk na "5" gwiazdek. Ogólnie od dawna raz tylko boksował z kimś poniżej gwiazdek "4".
Niech mu dadzą złapać oddech i spróbują ponownie odbudować.
"OK, ja rozumiem, że jak jeden plan nie działa, to trzeba coś zmienić. Tylko że plan AJ był najprawdopodobniej najlepszym możliwym planem na tę walkę."
- O, to to! Właśnie.
To, co zaprezentował w ringu Joshua było przecież wynikiem dokładnych analiz! Nie było w tym przypadku, że walczył, jak walczył. To była wykalkulowana i na chłodno przygotowana taktyka, ćwiczona na sparingach ze sprowadzonymi sparingpartnerami, nie było tam nic z przypadku.
doceniam i wiele razy o tym pisałem, że to najbardziej destrukcyjny obecnie HW i że jego destrukcyjność jest groźna dla każdego, łącznie z Furym i Usykiem. Natomiast jak się okazuje na takiego kozaka jak Usyk nawet w trybie "demolish" AJ miałby może 10% szans, a na gospodarski werdykt może z 20-30. Przecież nawet niektórzy tutaj mieli tutaj 114:114, to sędziowie by nie mogli?
Usyk jest genialny. Pisałem o tym od dawna"
BUHAHAHAHAH
Gówno żeś pisał trollu i kłamco bez godności.
Pierdoliłeś, że Usyk jest owszem, znakomity, ale jak na CW, a ciężka to może być dla niego za dużo, że jego występy poprzednie dwa były podejrzane, że z Joshuą przegra, itd.
Pisałeś, że wolałbyś jeszcze aby Usyk wygrał walki z Parkerem i innymi wcześniej, aby bardziej udowodnił swoją wartość.
Taki to był 'genialny' w Twoich oczach przed walką.
Dlatego kurwa NIE PIERDOL TERAZ kłamco śmierdzący i poszedł stąd najlepiej.
Przecież nawet niektórzy tutaj mieli tutaj 114:114"
A pozwól, że ja Ci przypomnę tych "niektórych":
"Autor komentarza: rocky86Data: 26-09-2021 00:10:38
U mnie 114-114"
http://www.bokser.org/content/2021/09/25/191408/index.jsp#CommentsAnchor
Tutaj masz tego "niektórego" - @rocky86. To ten "niektóry" wypunktowywał tę walkę na 114-114 xD
Laik kolejny raz się skompromitował.
Po co kłamiesz? Pisałem o Usyku geniusz wielokrotnie. Chociażby tu.
http://www.bokser.org/content/2018/07/22/002209/index.jsp
Japa więc tam ujadaczu i przestań się posiłkować kłamstewkami dla "podbicia" rangi...
Nie przypominam sobie też bym narzekał na występy Oleksandra w Hw... Ba broniłem jego postawy w walce z Chisorą nie rozumiejąc ludzi którzy widzieli tą walkę jak wyrównaną...
Tak. Chciałem by Usyk stoczył jeszcze 1-2 walki przed AJ-em ale to nie ma nic do tematu...
Przygłupi jesteś że ja pierdzielę...
Kolejny link.
Po co tak pieprzyć? Przecież nie piszę tu że dobrze typowałem tylko że zawsze miałem Usyka za genialnego zawodnika. Dodałem również że nie sądziłem że aż tak genialny jest Ukrainiec.
Słabizna. Troll chciał błysnąć ale nie wyszło.
Nie zgodziłbym się. Raczej kilku przydupasów próbuje tu mi ciskać ale że wszyscy są znani z trollingu to w sumie mało to istotne co wy tam popiskujecie xD
I nikt mnie nie zjadł. To że w końcu po latach wieszczenia porażki jednemu zawodnikowi w końcu wam się udało wcelować nie znaczy że nie jesteście tylko bandą przebrzydłych hejterzyn które każdy sukces tego faceta negowały czekając tylko na potknięcia by wreszcie móc powiedzieć "a nie mówiliśmy".
Taki Rafałek którego tak zajadle bronisz (w końcu jesteście z tego samego stada trolli-debilów) wieszczył porażkę AJ-a już w walce z Martinem, Whytem i również w rewanżu z Ruizem. Wszystko to kwitował tym że zobaczymy jak nie rozumiemy boksu. Pomijam już debilny szał w jaki wpadł gdy okazało się że Joshua ku jego zaskoczeniu ograł Meksykanina do zera xD
Tak więc litości durniu. Nikt mnie nie zjadł. Zjeść to możecie co najwyżej kulkę z nosa bo do tego się nadajecie.
A teraz bez odbioru. Nie będę tracił czasu na takich matołów więcej.
Cóż za wspaniała, rzeczowa i cięta replika!
Czapki z głów, panowie.