MATEUSZ BOREK: JOSHUA POKONA USYKA PRZED CZASEM
Redakcja, Nagranie własne
2021-09-23
Czy Aleksander Usyk (18-0, 13 KO) ze swoim sprytem i doświadczeniem poradzi sobie z warunkami fizycznymi, siłą i też przecież dobrą techniką Anthony'ego Joshuy (24-1, 22 KO). Swojego wyraźnego faworyta na sobotę ma Mateusz Borek.
Ale ja się zgadzam z panem Borkiem i patrzę na AJ przez pryzmat walki przegranej z Ruizem. Ta porażka sprawiła że mental AJ jest obecenie zupełnie inny niz było to wcześniej... Niewielu to rozważa , chociaz sam AJ w wywiadach wielokrotnie mówił , że pracuje nad głową... zapewne ma świadomość że to może być pięta achillesowa w pojedynku z tak pewny siebie zawodnikiem jak Usyk...
Usyk mówił że wszystko wiadomo będzie po pierwszej rundzie , a może chodziło mu o to że pierwszą runda bedzię miała miejsce gdy staną twarzą w twarz i spojrzą sobie głęboko w oczy : )
Joshua w pierwszych rundach bedzie nawet szybszy od Usyka. Bedzie probowal zlamac Usyka bijac na doly zeby odebrac mu mobilnosc, a tez latwiej upolowac doly niz szybki Usykowy leb. Czy AJ w ogole oslabnie w tej walce - watpie (o ile sie nie zajechal fizycznie podczas przygotowan i to sie gdzies nie objawi w trakcie walki).Jakby na to nie patrzec Usyk stoi przed bardzo trudnym zadaniem, jednoczesnie Joshua jest pokonywalny - AJ ma de facto 2 porazki - ubil go Ruiz, ubil go Kliczko. Wladimir majac go na podlodze ewidentnie nie chcial go dobic.
Wpadka, niespodzianka - owszem, ale kompromitacja ?
Oczywiście Usyk też ma szanse, ma swoje przewagi, ale moim zdaniem nie na tyle duże by zniwelować różnicę siły i warunków fizycznych.
Porażka Joshuy przed czasem w fatalnym stylu z Ruizem nie była kompromitacją? Przegrać przez nokaut może każdy, ale Joshua praktycznie sam się poddał. Sędzia zachęcał go do walki, a on stał na ringu z opuszczonymi rękami, co wyglądało żałośnie. Jeżeli to nie jest kompromitacja, to nie wiem, co nią jest. Rewanż wygrany w stylu "zajęczym" absolutnie tej plamy nie zmazał.
Nasunęło mi się to pytanie, bo po porażce z Ruizem wielu mówiło , że AJ brakło nie serca tylko turbodoładowania na terenie US-manów?
Bzdura z tą kompromitacją. Pomimo knock downu w 3 rundzie i pływania w kolejnych, po 6 rundach AJ wygrywał u jednego sędziego a u pozostałych dwóch przegrywał tylko jednym punktem. Możliwe, że zlekceważył małego meksykańca obżerającego się snickersami... Ale o jakiej kompromitacji tu mowa? Ruiz to nie jakiś Leapai tylko solidna firma.
W podobny sposób przy próbie dobicia przejechali się Huck z Głowackim albo Walker z Adamkiem. Zdarza się.
Nie poddał się z opuszczonymi rękami tylko trzymał ręce zawieszone na linach tak btw.
Kompromitująca to była forma Ruiza w drugiej walce...
"Gruby" Usyk nie będzie szybszy od "chudego" AJ. Jak tylko AJ wytrzyma ciśnienie to 80/20 dla niego.
Trzeba jednak pamiętać ze dla Antka to była bodajże 22 zawodowa walka.Większość jego legendarnych poprzedników zasiadających na tronie królewskiej kategorii miało więcej walk i dużo większe doświadczenie zdobywając swój pierwszy tytuł mistrzowski
Co tez jednak najważniejsze Joshua udowodnił ze to był wypadek przy pracy i już w kolejnej walce zrewanżował się swojemu pogromcy
Wciąż nie oglądałeś walk Wildera z Furym? Najniebezpieczniejszy człowiek na Ziemi, został ośmieszony przez gościa, który chwilę wcześniej ważył ze 170 kg i wracał po ponad 2 letniej balandze. Mało tego, walcząc z Wilderem był w głębokiej depresji i myślał o śmierci, a nie o walce.
Chociaż twój post nie jest adresowany do mnie, to pozwolę sobie przedstawić mój punkt widzenia na ten temat.
Masz słuszność, że Ruiz nie jest byle kim. Tylko nie chodzi tutaj o to, z kim Joshua przegrał, tylko o to, w jakim stylu to zrobił. Owszem, to on rzucił Meksyka pierwszy na deski, tylko później nastąpiła prawdziwa katastrofa. Został złapany kontrą na ucho i od tego momentu stał się przysłowiową "dziwką" Ruiza. Całkowicie się posypał jego plan. Walczył bez żadnego pomysłu. Tak, jak pisałem, powinien boksować zza lewego prostego i starać się klinczować. On za to pchał się w wymiany i był wręcz pomiatany w ringu przez Ruiza. Żadna punktacja po 6 rundzie nie powinna w tym wypadku być kontrargumentem.
Następnie, popatrz w jakim stylu się zakończyła ta walka. On po prostu się poddał, a później się wykręcał, że wcale tak nie było. Jeśli dodać do tego, to, o czym pisał @GeorgeForeman, czyli o perspektywie podbicia rynku w USA i fakcie, że Andy wskoczył praktycznie na ostatnią chwilę, to mamy tutaj prawdziwy blamaż Joshua.
Na zakończenie, chcę podkreślić to, o czym kiedyś pisałem. Rozumiem to, że AJ mógł dostać wstrząsu mózgu i wtedy człowiek niekoniecznie ma ochotę robić cokolwiek, a tym bardziej walczyć z kimś, kto chce Cię mówiąc kolokwialnie rozjebać, ale koniec końców, to nie może być wymówką do nie nazywania rzeczy po imieniu. Patrząc na status AJ, perspektywę z jakiej był postrzegany, oraz wszystkie oczekiwania, co do jego debiutu w Stanach Zjednoczonych, walka z Ruizem, to jedna, wielka kompromitacja.
Też szukałem,i nic. Wygląda na to że testy mogą być zrobione po walce,jak to miało już miejsce wcześniej,np. kiedy wpadł molina
W sumie większość ma to w dupie, oczekuje mordobicia :) Pamiętajmy jednak ,że nasi wschodni sąsiedzi posiadają wysokiej klasy specjalistów, niejakie szeptunki, szeptuchy, co moga uwarzyć eliksiru...
Na zachodzie zaś , wybitni sportowcy, potężne chłopy , bardzo często ciężko chorują , zwłaszcza ta niegodziwa astma ich dopada, dlatego muszą brać garściami pastylki...
Nie wystarczyło ze Joshua wypunktował Ruiza w rewanżu,bo Meksyk się upasl i do tego Joshua zachował się niehonorowo bo zamiast wdać się w bójkę z grubasem żeby udowodnić ze nie jest miekiszonem to ten jak ta pizda wybrał szermierkę na pieści
Dlatego teraz w ramach pokuty musi pokonać Usyka,potem Furego,najlepiej dwa albo trzy razy żeby nie było żadnego ale
Następnie znowu Ruiza tylko tym razem jak brawidziwy twardziel musi być KO
Potem nie może przegrać rundy w kolejnych 20 obronach
Kiedy zaś skończy karierę to powinien oddać zarobione pieniądze na biedne dzieci,a następnie ubrać pokutny wór i objechać cała kule ziemska błagając wszystkich swoich wiernych fanów o rozgrzeszenie…
Dlatego tym bardziej test będą po, bo w razie wpadki przed dużo ludzi straciłoby pieniądze gdyby odwołali walkę,a na to sobie pozwolić nie mogą.
@Hugo trochę cię poniosło :)
Historia nie raz pokazała, że takie wypadki się zdarzały, zdarzają i pewnie będą zdarzać. Mistrzem "prawdziwym" zostaje się jak zdobyty tytuł potrafi się obronić i utrzymać. Ruiz nie potrafił. Lennox też kiedyś dostał KO od Rahmana, i wrócił w rewanżu zabierając co swoje. Kolejny który zdobył tytuł fartem to Martin, i co? i w pierwszej obronie został zniszczony. Wszyscy jesteśmy ludźmi, i czasem trzeba odpuścić, żeby móc wyciągnąć wnioski i wrócić. Haya też kiedyś poddano, i to po to, by nie zniszczyć mu zdrowia i jako pięściarza ,ten potem dawał jeszcze sporo fajnych walk.
Ja tam kompromitacji nie widziałem. Jak już to kompromitacja ale medialna Eddiego w USA(z innej strony to pewnie zarobili na tym lepiej niż gdyby wygrali). Zapomniałem, że Ruiz nie był pierwotnym rywalem. To nawet gorzej dla AJ ponieważ miał na sobię presję i przygotowywał się pod kogoś innego. Ruiz wszedł z marszu bez oczekiwań i ciśnienia. Wypowiedzi po walce nie pamiętam więc nic mi do nich. Prawie każdy pięściaż się wykręca z porażek. Nic nowego. AJ ma na rozkładzie takich rywali, że Fury po wygranej z Wilderem jeszcze będzie musiał stoczyk kilka walk z czołówką żeby pod tym względem mu dorównać.
Wg boxreca Usyk powinien być wyższy o 3 cm od Ruiza, nie widać tego na face off. Różnica wzrostu jest ale nie jakaś ogromna. Nie mogę się doczekać ważenia.
Slyszales o czyms takim jak VPN ? Po prostu zmienisz sobie kraj na Polske i kupisz dazn za 1,5 funta ;). Ew. zostaje lewy strim i o ile bez problemu znajdziesz w dobrej jakosci o tyle moga wystepowac problemy z przeciazeniami serwerow co doprowadzi do lagow. http://strims.world/ - tutaj na pewno bedzie ta walka
@Ama
"Wg boxreca Usyk powinien być wyższy o 3 cm od Ruiza", tutaj masz face off ruiz vs aj: https://www.youtube.com/watch?v=zOzRiWnc-hs , ruiz jest z 5 cm nizszy od Usyka,
Tu nie chodzi tu o honor, tylko o pojmowanie swojego zawodu. Obecnie bokserzy mają mentalność podobną do żołnierzy najemnych armii w czasach Potopu szwedzkiego. Takie zaciężne oddziały owszem, walczyły, nawet całkiem odważnie, ale kiedy groziła im nieuchronna zagłada, poddawały się bez cienia żalu ani wyrzutów sumienia. Ba, zdarzało im się przechodzić (odpłatnie) na stronę wroga, z którym jeszcze przed chwilą walczyły. Taki model biznesowy.
I zawodnicy w stylu Joshuy go wdrażają. Co tam Joshua. Pamiętasz B.J. Saundersa i jego pierniczenie o "umieraniu w ringu" po tym, jak poddał się Dubois? I co? Jeden strzał i Billy podkulił ogon. Sorry, jak chcesz widzieć kolesi, którzy zostawiają w ringu mózg i zęby, to sobie pooglądaj tę Borkową Gromdę. Bo tam masz kolesi walczących za drobniaki. Nie wymagaj od milionerów, żeby dali zrobić z siebie inwalidów. Oni walczą po to, żeby cieszyć się bogactwem :) Co więcej, dziwne poddawanie przytrafiało się również absolutnym legendom. Co powiesz o "No mas"? :)
No na tym f2f faktycznie różnica dużo większa. Ja oglądałem f2f z pierwszej walki:
https://www.youtube.com/watch?v=NDrEILdV228
może to kwestia butów albo perspektywy, nie wiem.
@Hugo
Pleciesz głupoty. Data urodzenia nie ma różnicy. To boks zawodowy a nie średniowieczna walka samurajów.
Kiedyś to były czasy, dzisiaj to już nie ma czasów...