WHYTE: JOSHUA ZASTOPUJE USYKA W RUNDACH 5-7
Dillian Whyte (28-2, 19 KO) nie ma wątpliwości - Anthony Joshua (24-1, 22 KO) pokona za trzy dni Aleksandra Usyka (18-0, 13 KO) i pewnie obroni pasy IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej.
- Nie zrozumcie mnie źle, to świetna walka, ale według mnie Joshua zastopuje go pomiędzy piątą a siódmą rundą. Usyk zacznie szybko, a AJ będzie trochę ostrożny, bo będzie miał do czynienia z szybkim i lżejszym, a do tego niewygodnym mańkutem. Z czasem jednak wróci "stary Joshua", który zacznie wywierać pressing, a wtedy górę wezmą warunki fizyczne oraz siła AJ-a. Ciosy będą dochodziły i walka się skończy w okolicach połowy - uważa Whyte, który od dawna ma chrapkę na trzecią walkę z Joshuą. W czasach amatorskich na punkty wygrał Dillian, za to już w gronie zawodowców Anthony zrewanżował mu się "czasówką" w siódmej rundzie.
KUP DOSTĘP DO DAZN I OGLĄDAJ NAJLEPSZY BOKS >>>
- Gdyby AJ ostro ruszył od samego początku, mógłby pokusić się o szybki nokaut, jeśli jednak będzie chciał udowodnić wszystkim, który z nich jest lepszym bokserem, wówczas może mieć problemy. Usyk to nie jest prawdziwy "ciężki", co pokazał mu Dereck Chisora. On lubi nacisnąć trochę na przeciwnika, zerwać atak i być momentami agresywny, boksując na przedniej nodze, ale w starciu z dużo większym i silniejszym Joshuą może mieć pod górkę. Być może będzie miał nawet problem ze złapaniem dystansu, wszak zasięg ramion Anthony'ego to coś, z czym dotąd on nie miał jeszcze do czynienia. Oczywiście można powiedzieć, że mierzył się z Joe Joyce'em w lidze WSB, który jest równie duży, ale nie ma tej szybkości i dynamiki co Joshua. Usyk miał mocne uderzenie na warunki kategorii cruiser, ale gdy nabrał kilogramów i poszedł do wagi ciężkiej, wraz z masą nie poszła w górę moc jego uderzenia. I to jest właśnie problem Ukraińca. Jeśli więc AJ wyjdzie pewny swego, w miarę szybko sprowadzi rywala w dół i przełamie - dodał Whyte, który 30 października skrzyżuje rękawice z innym niewygodnym mańkutem, Otto Wallinem (22-1, 14 KO).
Paradoksalnie tak, tylko że Usyk za cholere nie wygra tego na punkty a ubić przed Antoniego też raczej nie zdoła. No chyba że koks znowu zrobi kupę w majty i z uśmiechem na ustach nie wyjdzie do 11/12 rundy.
Chcialem napisac komentarz, ale przeczytalem z przyjemnoscia Twoje i nie mam nic do dodania. Pozdrawiam.
Stary Joshua jak to ujmujesz, na moje mógłby wcale nie ustrzelić Usyka, ponieważ wtedy był do przesady naładowany mięśniami i z tlenem byłby problem, a Usyk spokojnie dałby radę go wybiegać w początkowych rundach. Natomiast dzisiejszy Antoni będzie dotrzymywał kondycyjnie kroku Usykowi. Już w sobotę poznamy odpowiedź...i niechaj forum płonie od dyskusji.